Ostatni dzień szkoły.
Cały ten rok zleciał jakoś... szybko. Niby tak dużo się działo, a wydaje się, jakby go w ogóle nie było.
Był sobotni poranek. Spakowałyśmy się już i teraz tylko czekałyśmy, aż pojedziemy do domów.
-Jakie macie plany na wakacje?- zapytałam pierwsza.
-Mac chce mnie do siebie zaprosić. Pewnie spędzę u niego połowę wakacji.- Pierwsza odpowiedziała mi Alison.
-Z tego co mi się zdaje, to Mac zaprosił też i mnie i Melanie- wtrąciła się Bella.
-Faktycznie, zapomniałam- odpowiedziała Ali.- No, a ty, Melanie? Jakie masz plany?
-Oprócz odwiedzin u Maca chyba nic ciekawego. Pewnie przesiedzę resztę wolnego z bratem- odpowiedziałam na pytanie.Mimo, że wakacje właśnie się rozpoczęły, nadal był to dla mnie odległy temat. Nie rozmawiałam z Cedric'iem ani razu od kilku tygodni, nie licząc incydentu z listem Rona. Nie życzyłam mu miłych wakacji, nie zapytałam się go, jakie on ma plany. Nic. I czuję się z tym niekomfortowo, chociaż wiem, że tak powinno być. Teraz mam Jacoba i jest lepiej. Przynajmniej tak się wydaje.
...
-Wolne?- zapytała Bella kogoś, kto siedział w tej chwili w przedziale. Spojrzałam w stronę siedzącego ucznia. On spojrzał najpierw na Bellę, kiwając głową, a potem na Ali i na końcu na mnie. Był to oczywiście Cedric.
Coś czułam, że to wszystko było ustawione. Bella weszła już do przedziału, a ja odciągnęłam na bok Alison i dałam jej porozumiewawcze spojrzenie, tłumacząc tym samym, że obie mają przeskrobane. Alison odpowiedziała mi wzruszeniem ramion. Musiałyśmy wejść. Starałam się udawać, że wszystko jest okej.
Usiadłam obok Alison, która siadła naprzeciwko Cedrica, czyli obok okna. Po mojej drugiej stronie siedziała Bella. Cedric na mnie spojrzał. Nastała niezręczna cisza.
-No... to jakie masz plany na wakacje?- zapytała Alison, próbując przerwać tę ciszę.
-Pewnie posiedzę chwilę z Malcolmem. A potem chwilę z rodzicami. I koniec wakacji.
-Brzmi... zaskakująco nudno- odpowiedziała Ali.
-Tak... nie mam nic ciekawego do roboty przez lato- odpowiedział Cedric.
-A kiedy jedziesz do Maca?- zapytała go Bella.
-Nie wiem jeszcze, ale ma urządzić jakiś mały wypad poza dom z kimś jeszcze- poinformował Cedric. Ten wypad był zapewne tym samym, na który my jesteśmy zaproszone.
-To jest już trochę bardziej interesujące. My też tam chyba będziemy.
-Obie?- Cedric spojrzał się na bliźniaczki.
-Melanie też tam będzie- wspomniała Bella.
-Nieprawda. Zrezygnowałam w ostatniej chwili.- Odpowiedziałam. Do mojej głowy przyszedł idealny pomysł.- Zaraz wracam- wstałam i wyszłam.W zasadzie to nie wiem, gdzie miałabym pójść. Mogę pójść do Jacoba albo do Hermiony, ale zapewne oboje siedzą ze swoimi przyjaciółmi, dlatego nie chce im przeszkadzać.
Stwierdziłam, że po prostu postoję przy oknie.
-Mel?- usłyszałam z mojej prawej strony męski głos. Odwróciłam głowę.
-Malcolm.- Powiedziałam z uśmiechem na twarzy. Szczerym uśmiechem.
-Wiesz może gdzie jest Cedric?
-Tak, siedzi wraz z twoją dziewczyną i jej siostrą.- Nie wiem czemu, ale nagle poczułam dotkliwy smutek.
-Rozumiem- odpowiedział Mac, zmieniając ton głosu na cichszy. Chyba wyczuł, że coś jest nie tak.- Zostać z tobą?
-Nie musisz.
-Wiem, ale chcę.Znowu się do niego uśmiechnęłam. Malcolm miał w sobie coś takiego, co mi pomagało.
-Co jest między tobą a Alison?- zapytałam go.
-No... jesteśmy razem. A co ma być?- zapytał, jakby to było oczywiste.
-Chcę znać szczegóły, no wiesz, jak wam się układa...
-Nawet dobrze, kocham Alison, więc niczego innego sobie nie wyobrażam. A co jest pomiędzy tobą a Jacobem?
CZYTASZ
My Dear Friend |Cedric Diggory| ✔️
FanfictionOd pamiętnego momentu na londyńskim dworcu, kiedy to dwie podobne dusze zetknęły się ze sobą, nie mogą się już rozłączyć. Co z tego wyniknie? #3- cedricdiggory |21.10.2020|