Wiedźma
Dotarła do miasta kilka godzin później. O dziwo brama była otwarta i nie było strażników. Zwykle większe miasta były zabezpieczane, jak widać, ma dzisiaj szczęście. Kamienne mury i ogromna brama, przez którą przeszła chwilę później, zdawały się być niezniszczalne. O ironio tak samo, jak jej niedawne więzienie. Po wejściu od razu poczuła ten smród. Czuć było zapach odchodów, dymu i brudu. Nie było tu może tak brudno, bo wiele miast zatrudniało jakieś istoty (często i gęsto krasnoludy) do sprzątania miast.
Szła główną ulicą i dotarła na rynek, z którego rozchodzili się ludzie. Jakieś wydarzenie na pewno tam było, przecież tyle ludzi nie zbiera się w jednym miejscu bez powodu. Podeszła bliżej przepychając się przez ludzi. Na jej twarzy malowało się widoczne niezadowolenie z konieczności interakcji i co gorsza, dotyku ludzi takich jak oni. Brudnych, niemagicznych ludzi żyjących wśród gówna. Ohydztwo. Kiedy już doszła na rynek, przyglądała się pewnej uroczej parce. Jasnowłosa dziewczyna i mężczyzna w kapturze. Oboje mieli magiczne zdolności. Wyczuła to z daleka. Uśmiechnęła się do siebie. Taki czarownik może jej się przydać, ale na początek trzeba będzie go do siebie przekonać. Może pomoże jej zniszczyć tą cholerną Akademię rządzoną przez kilkunastu starych, zrzędniałych i skostniałych buców, którzy nosząc swoje kolorowe kamyczki myślą, że mogą narzucać innym swoją wolę.
Podeszła do niego szybkim krokiem stawiając nogę za nogą, by uwydatnić swoje kobiece atuty. Kiedy była już wystarczająco blisko podniosła tylko rękę do góry, tak by ją zobaczył i nigdzie nie odchodził, co wyszło z powodzeniem. Czarownik odwrócił się w jej stronę z widoczną powagą na twarzy. Cynthia postanowiła udawać zwykłą kobietę, na pewno wyczuje od niej magię, ale czy to ważne? Może wcisnąć mu kit, że jest białą czarownicą albo zwykłą czarownicą bez złych zamiarów.
— Hej, wiesz może, co tutaj się działo? — zapytała, rozglądając się i pokazując na nadal odchodzących ludzi. Jasnowłosa już dawno zniknęła z jej pola widzenia, a jeśli za nią nie poszedł, to chyba nie byli ze sobą tak blisko albo po prostu się rozstali, więc jeszcze lepiej. Mężczyzna na pytanie kobiety jakby odzyskał świadomość i wrócił na ten świat z innej krainy. Rozejrzał się również i pokazał na ułożony stos.
— Miała zostać spalona kolejna czarownica, ale na szczęście nic się jej nie stało — powiedział spokojnie, wracając do niej wzrokiem. Widać było jego błysk w oku. Dla wiedźmy to był jasny znak, że wpadła mu w oko. Spodobała mu się, teraz nie może tego zepsuć. Pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz.
Hiron
Podeszła do niego nieznajoma czarnowłosa kobieta. Była szczupła i wysoka, a on uważał się za wysokiego, myślał, że tylko elfki mają tyle wzrostu, a jednak kobieta dorównywała mu. Kiedy się do niego odezwała, musiał wrócić na ziemię i przestać błądzić myślami za dziewczyną, z którą jeszcze chwilę wcześniej prowadził bardzo przyjemną rozmowę.
Jakby nie patrzeć kobieta była piękna. Jej niebieskie oczy, idealna, młoda cera, piękne oczy i głos. Głos, który mógł porównać do śpiewu nimf lub pieśni aniołów. Po odpowiedzi na jej pytanie kobieta delikatnie się uśmiechnęła, ale było to praktycznie niezauważalne. Wcześniej już wyczuł dość silną magię, ale dopiero teraz skojarzył jej źródło z kobietą. Była czarownicą, dość potężną czarownicą. W końcu odezwała się, odwracając wzrok i wracając nim do niego dopiero kończąc wypowiedź.
— No tak, ludzie tutaj są tak zacofani, że nadal widzą w czarownicach największe zło tego brudnego świata. — Hiron wyczuł w tych słowach lekki żal, gniew i pewną niechęć, a na pewno swego rodzaju ironię. Jedno było pewne, kobieta przed nim miała dość jednoznaczne spojrzenie na mieszkających tutaj ludzi. Zresztą kto by nie miał. Jeśli naprawdę była czarownicą to pewnie żyła w strachu przed ostatnie kilka lat, bojąc się o swoje życie. Uciekając przed ludźmi, którzy chcą cię spalić, byś wróciła do miejsca, z którego według nich przyszłaś. Nie zbyt optymistyczna wizja życia.
![](https://img.wattpad.com/cover/210183507-288-k423494.jpg)
CZYTASZ
Wiedźma z Północy
FantasyPotężna czarownica zwana Wiedźmą z Północy budzi się ze snu i ucieka z więzienia, w którym miała siedzieć do końca swoich dni. Harmonia zostaje zaburzona, a cały magiczny świat drży w posadach przed potęgą kobiety. Tylko jeden czarodziej może powstr...