Cynthia
Po dosyć dziwnej sytuacji w barze musiała ochłonąć i wszystko sobie przemyśleć. Poszła z jeden z wielu kamiennych budynków i ustała pod ścianą, opierając się nogą o cegły. Swoją głowę przyłożyła do ściany, czując tym samym przechodzący przez jej głowę mróz i chłód, twarde kamienie nie ulegały naporom jej czaszki i ani drgnęły, gdy ta delikatnie odrywała głowę i uderzała nią lekko o ścianę budynku.
Była na siebie zła, a z drugiej czuła dziwne uczucie. Jakby coś się w niej zmieniło. Nie była już tą samą uroczą kobietą co kiedyś, teraz była mroczna i pełna nienawiści, więc dlaczego ktoś taki jak on wywołał u niej tyle emocji. Zabijała mężczyzn, kobiety i dzieci bez mrugnięcia okiem, a tutaj zjawia się czarownik o przeciętnej urodzie, ale ponadprzeciętnym umyśle, co wyczytała po tych kilkunastu minutach z jego głowy. Jak ktoś taki mógł poruszyć kamienne jak ściana, o którą się opierała, serce wiedźmy?
Czy ona się zmieniła? Czy jej mroczna jak samo piekło dusza miała na sobie jeszcze jakieś lśniące mankamenty? To nie może być prawda, przez lata żyła bez nikogo, była samowystarczalna, a teraz czuję, jakby przez wieki nie miała czegoś. Tylko czego? Czy to do czego dąży, nie jest tym czego pragnie? Cynthia nie chcę w to wierzyć. Odrzuca od siebie każdą taką myśl. Jest czarownicą o potędze równej bogom, nie ma prawa zaprzątać sobie myśli jakimś człowieczkiem, jednak myśli, a szczególnie te, których nie chcemy, nigdy nie nas nie opuszczają.
Cynthia dobrze zdawała sobie sprawę, koszmary z feralnej nocy ma do dziś, mimo braku żalu. Tak jakby jakaś pradawna istota wkładała w jej sny takie, a nie inne obrazy. Może to jakaś bogini albo demon, albo anioł. Kto wie? Ktokolwiek to jest, bawi się z Cynthią w tą gierkę od setek lat.
Przez kolejne kilka minut czarownica stała pod ścianą i myślała. Myślała bardzo intensywnie. Wiedziała, że ten mężczyzna musi coś znaczyć, a żeby wiedzieć co, są trzy drogi. Pierwsza udać się do bogów po radę. Z racji na to, że Cynthia sprzedała duszę diabłu droga dość ryzykowna. Druga droga to spytać się jakiejś pierwszej lepszej wróżki, ale taka może zawieść. No i trzecia. Udać się do wyroczni. Ta zawsze mówiła prawdę, w końcu jest bytem magicznym o mocy praktycznie nieskończonej. Nie może się mylić.
Tylko gdzie jest wyrocznia, to już jest lepsze pytanie. Pamięta tylko słowa jednego z kupców, który ukradł jeden kamień ze świątyni wyroczni "Tam, gdzie żaden żywy stąpać, by nie chciał, tam, gdzie ziemia skórę pali stoi i świątynia, a w niej zaklęte trzy trony, każdy tron dla jednej jej części, chociaż zawsze jednością pozostają". Z tego, co mówią te słowa, to wyrocznia znajduję się w gorących częściach kontynentu, czyli bardzo daleko od stolicy. Zapewne na południu albo w górach północnych. Nie może tyle iść po tą jedną informację. To nie ma sensu. Musi znaleźć jakieś inne rozwiązanie, a jedyne skuteczne to bogowie. Niestety...
Cynthia po tych przemyśleniach i postanowieniu udała się do bramy miasta. Przecież nie może przywoływać bóstw w środku stolicy. Wychodząc poza kamienne mury, zauważyła, że kilku strażników dziwnie się na nią patrzy. Zignorowała to i szła dalej. Po około trzydziestu minutach spaceru dotarła na małą leśną polanę. Wcześniej udała się do jednego ze sklepów, by kupić potrzebne do rytuału rzeczy: popiół, sól, krew trolli, róże, nóż i coś, czym przywoła konkretnego boga. Wiedźma postanowiła przyzwać Cirialle, boginię dusz i mgły, władczynię świata zmarłych zesłaną tam przez bogów. Cirialla dla każdej czarownicy stanowiła obok Lilith i Lucyfera swego rodzaju boską trójkę. Modlitwy do nich były szeroko znane i mówione przynajmniej raz dziennie. Początkujące czarownice musiały nawet wyryć sobie na przedramieniu znak, któregoś z nich, ta praktyka jednak pojawia się już dość rzadko i tylko w odłamach bardzo religijnych.
CZYTASZ
Wiedźma z Północy
FantasyPotężna czarownica zwana Wiedźmą z Północy budzi się ze snu i ucieka z więzienia, w którym miała siedzieć do końca swoich dni. Harmonia zostaje zaburzona, a cały magiczny świat drży w posadach przed potęgą kobiety. Tylko jeden czarodziej może powstr...