21

1.4K 43 0
                                    

Pov.Julka
Gdy wstałam byłam wtulona w Kacpra a rodzice i moja siostra nas nagrywali. Gdy zobaczyli że wstaje zaczęli się wszyscy śmiać.
J-Ej co wy robicie?-Powiedziałam zaspanym głosem.
MJ-Tak pięknie wyglądaliście że musiałam to nagrać.
Przez to obudził się też Kacper.
K-Co się dzieje?
J-Ehhh nic ciekawego tylko moja rodzinka robi sobie głupie żarty.
TJ-No ale nie obrażaj się.
J-Nie obrażam się!
K-Julka spokojnie.
J-Nie! Choć pakujemy się.
I-No ale nic się strasznego nie stało.
Ja pobiegłam i zaczęłam się pakować . Nie wiedziałam co we mnie wstąpiło. Ale gdy wracaliśmy to jechaliśmy w ciszy aż Kacper zaczą mnie wypytywać.
K-Co się takiego strasznego stało? Co w ciebie wstąpiło?
J-Nie wiem! Nie pytaj się mnie o takie żeczy tylko po prostu jedź!
K-No ale Julka ja się o ciebie martwię...

Kacper złapał mnie za rękę a ja ją wyszarpnełam i w tedy wyskoczył kot i Kacper stracił panowanie . Podobno uderzyliśmy mocno o drzewo . Obudziłam się w karetce ale sama , nie było ze mną Kacpra . Wszystko mnie bolało , byłam podłączona do różnych maszyn . Całą drogę myślałam tylko o Kacprze i w jednej chwili znów zasnęłam...obudziłam się w jakiejś sali , było do mnie podłączone bardzo dużo urządzeń . Gdy spojrzałam na prawo zobaczyłam Lexy która biegnie do mnie cała zapłakana a za nią Marcin.

L-Jezu Dżulia .
Powiedział przestraszonym głosem i zaczęła jeszcze Bardziej płakać a Marcin ją tylko przytulił. A ja dalej nie wiedziałam co się dzieje.
J-G-g-gdzie Kacper?-Powiedziałam słabym głosem.
Lexy nic mi nie odpowiedziała tylko spojrzała na Marcina , wtuliła się w niego i zaczęła jeszcze bardziej płakać.
M-Kacper jest w bardzo złym stanie , mocno uderzył się w głowę i zapadł z śpiączkę , najprawdopodobniej gdy się obudzi nic nie będzie pamiętał. - I Marcin sam zaczą płakać.

Nie mogłam uwierzyć w to co się dzieje , nie chciałam wogule w to uwierzyć , cały czas wmawiała sobie że to tylko zły sen i zaraz się obudzę . Ale niestety tak nie było . Całą noc płakałam . Przyjechała moja rodzina ale nie chciałam z nimi rozmawiać , chciałam tylko żeby Kacper przy mnie był .

Pare dni później

Pov.Julka
Po paru dniach przyszedł do mnie lekarz i powiedział że może mnie już wypisać ponieważ mam już tylko pare siniaków i złamaną rękę a inne wyniki wyszły pozytywnie. Ale to mi nie poprawiło humoru bo cały czas myślałam o Kacprze i chciałam żeby już wyzdrowiał.
J-Panie doktorze mam pytanie.
Pd-Tak?
J-Co jest z moim chłopakiem?
Pd-Mam dla pani jak narazie złe wiadomości bo pani chłopak może jeszcze być miesiąc w śpiączce i jest narazie w złym stanie , ma złamaną rękę ale to i tak cud że przeżył przy takim wypadku.
J-Dobrze dziękuje. A mogę się jeszcze zapytać w jakiej jest sali?
Pd-Proszę zobaczyć w sali 150.
J-Dziękuje.
Gdy weszłam do sali i zobaczyłam Kacpra to momentalnie się rozpłakałam , nie mogłam uwierzyć do czego ja doprowadziłam. Podeszłam do niego i go pocałowałam w czoło. Nie mogłam dłużej patrzeć na Kacpra w takim stanie . Od razu zadzwoniłam do Marcina i się zapytałam czy po mnie przyjedzie a gdy się zgodził to od razu wybiegłam z sali.

Chcę dzielić z tobą każdy moment swojego życia/Kacper&JulkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz