Macie czasem tak, że nie wiecie czy coś wydarzyło się naprawdę czy tylko w waszej głowie?
Ja mam tak przez prawie cały ostatni tydzień. Niemal całe doby gorączkuje.
Granica między światem realnym, a
Snem coraz szybciej mi się zaciera. Wciąż się budzę tylko po to by za 10 minut zasnąć.- Lili skarbie wstawaj. Trzeba coś zjeść.
- dobrze tatusiu.
Dady stał właśnie z tacą jedzenia przy jego łóżku, które przez ostatnie dni ja zajmuje.
Nie wiem która jest godzina ale po posiłku jestem w stanie określić że to śniadanie. Na tacy leży mus owocowy, jakiś sok i dwa gofry z dżemem truskawkowym. W rogu widzę też jakieś tabletki, które tatuś każe mi wziąść.
Ostatnio czuję się coraz lepiej, dlatego też jestem w stanie usiąść i sama zjeść. Po skończonym posiłku tatuś proponuję mi kąpiel na ktorą oczywiście się zgadzam.
- dziękuję tatusiu- mówię gdy nalewa mi wody do wanny.
- za co?
- no wiesz...zajmujesz się mną.
- oh skarbie, od tego tu przecież jestem. Bardzo cię kocham i już zawsze będę przy tobie.
Gdy wanna była już wypełniona wodą tatuś wlał do niej specjalnego płyny i zrobił pianę. Pachniał wiśnią.
Podszedł do mnie i zaczą delikatnie rozbierać po czym posadził mnie w ciepłej wodzie.
- cieszę się, że czujesz się lepiej.
- ja też się cieszę tatusiu.
Wzią gąbkę w kształcie rybki i umył moje ciało. Potem nalał szamponu na moje włoski, umył je spłukał pianę i nałożył odżywkę.
- pięknie pachnie- stwierdziłam.
- słucham?
- odżywka tatusiu.
- ah tak, owoce tropikalne.
- masz rację, czuję mango.
Gdy wyszłam z wanny tatuś ubrał mi pieluszkę na przewijaku, różowe body i niebieskie legginsy i różowymi kwiatuszkami.
Podreptałam za Patrykiem do kuchni i usiadłam na wysokim stołku przy ladzie.
- co robisz tatku?
- zabieram się za obiad.
- co będzie na obiad?
- kurczaczek, ziemniaczki i buraczki.
- mniam.
Siedziałam tak i wpatrywałam się w postać mojego tatusia. Jest taki przystojny....
_____________*****________________
Hejka, rozdział nie sprawdzany tak btw. Wbijajcie na nowe opowiadanie ,,Piękna i Bestia". 🌹
325 słów. ❤️❤️❤️