IX

14.6K 150 37
                                    

Obiad jak zawsze był pyszny. Dziś zdecydowanie czuję się lepiej jednak nie mogę ukryć, że pewna myśl zaprząta mi główkę.

- Malutka, nad czym tak dumasz.

Usłyszałam znajomy i delikaty głos tatusia.

Czułam jak się rumienię, był mi tak wstyd. Przecież nie mogła powiedzieć prawdy.

- O obiedzie, jest bardzo smaczny.

   Debilu nie masz lepszej wymówki

Głos w mojej głowie jasno dawał mi do zrozumienia, że to chyba najgorsze co mogłam wymyślić.

- cieszę się, że ci smakuje.

Chwilą czy on naprawdę w to uwierzył?

Pomyślałam że się uśmiechnę i będzie to wyglądać bardziej wiarygodnie jednak jak się okazało na mojej buzi pokazał się grymas.

- wszystko okej? Wyglądasz nie najlepiej.

- To przez tą chorobę tatusiu. Jestem jeszcze zmęczona.

  Ughhh kolejne kłamstwo, no ładnie.

- miejmy nadzieję, że szybko wyzdrowiejesz. Mam plany na weekend ale jeśli nie wyzdrowiejesz to z wyjazdu nici.

- a gdzie jedziesz?

- jedziemy. - poprawił mnie tatuś - pozatym to niespodzianka. Reszty dowiesz się w swoim czasie.

Ucieszyłam się. Relacja z Patrykiem jest...kocham go.....poczatki były okropne. Nie chciałabym do tego wracać ale mam wrażenie, że się zmienił. Jest opiekuńczy, nie boję się go już. Skończył z karami. Tylko... Znaczy...chce z nim być, tylko... Tylko nie tak.

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Info:
Pojawiło się ostatio sporo negatywnych komentarzy dotyczących tego, że relacje które opisuje wcale tak nie wyglądają, że ddlg nie ma z tym nic wspólnego. Otóż chciałbym wyjaśnić tą kwestię. To opowiadanie od początku miało być nie szablonowe i może nawet kontrowersyjne. Rozumiem, że niektórzy spodziewali się czegoś innego ale części osób się to podoba. Swoją drogą mogę też napisać, że dalsza część będzie łagodniejsza i nie tak,,drastyczna", myślę że wiecie o co chodzi ;)

(taaak wiem, że ten rozdział jest bardzo krótki, przepraszam)

Od dziś mów mi tatuś Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz