7

52 8 2
                                    

~W poprzednim rozdziale~

Nagle moje rozmyślania przerwał dźwięk wiadomości.

~Olivia pov~

Od razu pomyślałam, że to Leo, więc szybko sięgnęłam po telefon. Jednak myliłam się...

Od Nieznany numer:
No hej mała. Co tam??

Do Nieznany numer:
Kto pisze? Znamy się??

Od Nieznany numer:
No pewnie, że się znamy. Jestem twoim koszmarem.

Do Nieznany numer:
Odwal się ode mnie Zack!! A tak w ogóle skąd masz mój numer??

Od Nieznany numer:
Grzeczniej skarbie. Mam swoje sposoby. Bądź gotowa na nasze spotkanie w poniedziałek. Nie mogę się doczekać😈

Skąd on ma mój numer?? Teraz za to, że napisałam do niego odwal się, dostanę dwa razy mocniej...

Odłożyłam telefon na szafkę nocną i zaczęłam płakać... Nie umiem już sobie z tym radzić. Z mojej dawnej, paskudnej szkoły przeniosłam się do tej, która jest jeszcze gorsza. Tylko, że w tej szkole mam chociaż jakichś przyjaciół. Chociaż w tamtej też początkowo miałam, a potem wykorzystali to przeciwko mnie. Może nie powinnam tak ufać moim przyjaciołom? Nie no, oni raczej nic takiego mi nie zrobią, jednak zachowam pewną ostrożność.

Płakałam tak dłuższy czas, nie mogłam się uspokoić, aż wreszcie zasnęłam.

~Zack pov~

Napisałem do Olivii. Bardzo mnie zdziwiło, że napisała do mnie odwal się. Na pewno zdziwiło ją, skąd mam jej numer. Od jakiegoś czasu zauważyłem, że Leo się delikatnie do niej przystawia. Dodatkowo mój kolega widział ich dzisiaj razem w parku.

~Leo pov~

Napisał dzisiaj do mnie Zack.
Zack: Siema. Słuchaj jest sprawa, masz numer Olivii?
Leo: Mam a co?
Zack: Jeszcze się głupio pytasz? Daj go. A tak w ogóle, po co Ci jej numer?
Leo: *numer Olivii*. Wiedziałem, że będziesz go chciał, dlatego go zdobyłem. A ona głupia wszystko łykała jak pelikan...

Nie myślę tak... Ale musiałem to napisać, bo inaczej zaczynałby coś podejrzewać.

Zack: Wiesz co, dałem się nabrać. Myślałem, że na serio z nią kręcisz hahaha
Leo: Nie no co ty. Pogrzało Cię? Nie jest w moim typie
Zack: Hahah dobra muszę kończyć. Nara

Jestem ciekaw, co napisze do Olivii. Mam nadzieję, że się nie wygada, że ja mu go dałem. Niestety musiałem tak postąpić, bo inaczej miałbym przerąbane.

~Następnego dnia~

~Olivia pov~

Wstałam o godzinie 10:14. Gdy podeszłam do lustra i zobaczyłam swoją twarz, byłam przerażona. Całe oczy miałam podkrążone. Wyglądałam jak zombie. Wybrałam sobie dzisiaj luźny strój, bo wiedziałam, że nigdzie dzisiaj nie wyjdę. Nie chce nikogo straszyć moim wyglądem. Postawiłam dzisiaj na biały t-shirt i czarne dresy. Włosy związałam w luźnego koczka (zdjęcie poniżej, tylko bez butów).

 Włosy związałam w luźnego koczka (zdjęcie poniżej, tylko bez butów)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
This boy... ||LD||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz