12. "On zachowuje się tak samo jak ty..."

42 6 2
                                    

~W poprzednim rozdziale~

Kiedy już miałyśmy wchodzić do sklepu, ktoś zakrył mi oczy.

~~~~~~~~~~~~~~~

- Leo, nie wygłupiaj się - powiedziałam i ściągnęłam dłonie z moich oczy. Jednak kiedy się odwróciłam, nie zauważyłam Leo, a Ethana - Yyyyy... Et? Sorki, ale nie wiedziałam, że to Ty. Myślałam, że to Leo...

- Nie no spoko, skąd mogłaś wiedzieć. Możemy porozmawiać? Na osobności...

- No pewnie - odeszliśmy kawałek.

- Słuchaj, nie chciałabyś iść jutro ze mną do szkoły? No wiesz, obiecałaś mi, że się kiedyś spotkamy sam na sam. Należy mi się, nie sądzisz?

- W sumie możemy iść jutro. A dlaczego chciałeś pogadać na osobności?

- Nie chciałem, żeby twoje koleżanki były zazdrosne, albo żeby się wtrąciły w rozmowę...

- I tak będą mnie wypytywać o czym rozmawialiśmy hahaha

- Jak chcesz to im powiedz. A i napisz do Leo, żeby nie przychodził po Ciebie jutro, bo zepsuje nasze spotkanie hahha

- Tak, napiszę jak wrócę do domu

- Dobra, będę jutro pod twoim domem o 7:30 Oki? Sorry, ale muszę znikać. To co jesteśmy umówieni?

- Tak, to do jutra - posłałam mu uśmiech

- Hej - i poszedł.

Wróciłam do dziewczyn i standardowo zaczęło się przesłuchanie.

- O czym gadaliście?

- A wy standardowo nie macie się czym interesować hmmm?

- Jak widać hahaha. To co, o czym gadaliście?

- W sumie to o niczym. Chciał się mnie zapytać, czy pójdę z nim jutro do szkoły i tyle

- I dlatego musieliście odejść?

- Stwierdził, że nie chce, żebyście były zazdrosne.... Hahaha

- Ymmm... okej hahaha

- Ale wyjechałaś z tym Leo... no wiesz ty co?

- Skąd mogłam wiedzieć, myślałam, że to on

- Yhyymm... przyznaj się, że ciągle o nim myślisz...

- Co ty pogrzało was?

- Dobra, dobra,  ja swoje wiem...

- Dobra to gdzie teraz idziemy? - zmieniła temat Julka.

- Może zróbmy sobie przerwę i pójdźmy coś zjeść? Jestem strasznie głodna...

- No okej, możemy

- To idziemy

Zdecydowałyśmy się pójść na pizzę. Gdy otrzymałyśmy nasze zamówienie i je zjadłyśmy, poszłyśmy jeszcze chwilę pochodzić po sklepach. Cały dzień straciłyśmy na chodzenie po sklepach... tylko my tak potrafimy... Po skończonych zakupach, rozeszliśmy się do domu. Umówiłyśmy się jeszcze na spotkanie w środę w moim domu. Zrobimy sobie babskie popołudnie.

Przyszłam do domu o godzinie 17:49... serio... Cały dzień na zakupach... to się w głowie nie mieści. Kupiłam sobie całkiem sporo nowych rzeczy. Przywitałam się z mamą i poszłam do swojej garderoby, aby rozpakować wszystkie rzeczy i ułożyć. Po skończonej robocie, wróciłam do swojego pokoju i wzięłam telefon, aby napisać do Leo.

This boy... ||LD||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz