2

91 10 0
                                    

490 słów...

~~~~~~~~~~~


Do szkoły mam jakieś 10 min piechotą więc całkiem blisko.

Gdy weszłam do budynku, czułam na sobie wzrok ludzi z mojej nowej szkoły...
Musiałam iść jeszcze do dyrki przynieść jakieś papiery. Gdy bylam u dyrektorki, zadzwonił dzwonek. Dała mi kluczyk do mojej szafki. Poinformowała mnie, że mamy teraz godzinę  z wychowawcą i zaprowadziła mnie do klasy.
- Dzień dobry. To jest nowa uczennica naszej szkoły. Proszę przedstaw się - powiedziała.
- Nazywam się Olivia Johnson. Przeprowadziłam się tutaj z Londynu - powiedziałam.
- Dobrze, proszę zajmij miejsce - oznajmiła wychowawczyni.

Rozglądnęłam się po klasie i jedyne wolne miejsce było obok jakiegoś chłopaka, więc podeszłam do niego i usiadłam.
- Leondre Devries, ale możesz mówić Leo mała - powiedział z łobuzerskim uśmieszkiem.
- Taaa... cześć - widzę, że cudownie trafiłam...
Pani zaczęła mówić, więc więcej z nim nie rozmawiałam.
Zadzwonił dzwonek, więc poszłam do szafki po książki na kolejną lekcje jaką była matematyka. Gdy odchodziłam ktoś złapał mnie za nadgarstek. To był Leo.
- Co tam mała?
- Nic, a co chcesz? - zapytałam bo jakoś nie wydaje mi się, że gada ze mnie tak po prostu.
- Nic, chciałem się tylko dowiedzieć co u Ciebie słychać kotku.
- No to się nie dowiesz- Dlaczego on mówi do mnie "kotku"? Odwróciłam się i chciałam iść lecz mi nie pozwolił.
- Może grzeczniej?
- A niby czemu?
- Nie odzywaj się tak do mnie- powiedział i ścisnął mocniej mój nadgarstek. Patrzył na mnie przez chwilę i puścił. Poszłam szybko pod klasę.

On wygląda i zachowuje się totalnie jak taki bad boy. Bałam się, że mnie uderzy czy coś...

Jakiś czas później poznałam Lexy Chaplin. Bardzo dobrze się dogadujemy. Myślę, że się zaprzyjaźnimy. Wyglada tak:

(Kto zna?? hehheheh/ od autorki)Jest naprawdę bardzo sympatyczna i przyjacielska

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


(Kto zna?? hehheheh/ od autorki)
Jest naprawdę bardzo sympatyczna i przyjacielska.
Dalszy dzień w szkole był normalny, nic szczególnego się nie wydarzyło. Poszłam po swoje ciuchy i wyszłam ze szkoły. Zobaczyłam tam Leo. Stał wraz z grupką innych chłopaków. Zobaczył mnie i zaczął do mnie iść.
- Co tam mała?
- Odwal się.
- Ejjjj już to przerabialiśmy, grzeczniej proszę- znowu ten jego uśmieszek.
Nic nie odpowiedziałam.
- Co język Ci ucieło?
- Nie. Po prostu nie mam ochoty rozmawiać.
- Dobra tym razem Ci odpuszczam ale nie myśl, że tak będzie zawsze.
Odwróciłam się i poszłam prędko do domu.

Gdy weszłam do domu czekała już na mnie mama.
- Hej skarbie. Jak tam w szkole?
- Hejka. Całkiem spoko.
- Dzisiaj w pracy poznałam koleżankę, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, bo zaprosiłam ją na obiad.
- Spoko.
- Powiedziała, że przyjdzie z dziećmi.
-Okej.

~~~~~~~~~~~~

Hejka <33. Kolejna część opowieści. Piszcie mi jakieś rady odnośnie pisania. Z wielką chęcią poczytam.
Jeżeli będę chciała wam coś jeszcze przekazać to napiszę w konwersacji, bo pod ostatnim rozdziałem non stop coś dopisywałam. Postaram się jeszcze jutro wrzucić jakiś rozdział, a może jeszcze dzisiaj?? Zobaczymy.
Za błędy przepraszam.
Zapraszam do gwiazdkowania i komentowania. Pozdrawiam:**

This boy... ||LD||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz