~Olivia pov~
Dziś jest piątek. Budzik obudził mnie jak zwykle o 6:40. Zwlekłam się z łóżka i ruszyłam w stronę łazienki, żeby się ogarnąć. Wybrałam taki outfit:
Ogólnie mam dziś już od rana zepsuty humor, bo jakiś czas temu mama powiedziała mi, że zaprosiła do nas na obiad Panią Victorię, która najprawdopodobniej przyjdzie ze swoimi dziećmi... no po prostu kurwa zajebiście... Nie mam ochoty widzieć Leo na oczy gdziekolwiek indziej, niż w szkole, bo na to nic niestety nie poradzę, a moja mama jak gdyby nigdy nic zaprasza go do nas na obiad... Jedyne dobre jest to, że ma laskę, więc raczej sobie odpuści. Skąd wiem? Widziałam ich nie raz w szkole jak się całowali, przytulali i takie tam. A poza tym przez ten cały tydzień ani razu nie próbował się ze mną skontaktować. Cieszę się z tego bardzo. Mam nadzieję, że wreszcie sobie odpuścił i wreszcie będę mogła o nim zapomnieć i skupić się na mnie i Ethanie.
Jeżeli chodzi o ten cały tydzień, to spędziłam dużo czasu z Ethanem. Praktycznie codziennie przychodził do mnie do domu i spędzaliśmy razem czas na oglądaniu filmów i wygłupianiu się. Niestety moja mama nadal nie jest do niego przekonana... nadal wspomina mi o Leo, a ja nie mam ochoty już o nim słuchać. Gdyby tylko wiedziała co zrobił... Ale nie chcę jej martwić. I zastanawia mnie, co jej nie pasuje w Ethanie... Nie wiem, dlaczego nie widzi, że ten chłopak to ideał, a nie ten cały Leo...
Po wykonaniu mojej porannej rutyny, zeszłam na dół do kuchni w celu zjedzenia jakiegoś śniadania. Dziś padło na kanapkę z serem i ogórkiem.
Po zjedzonym śniadaniu, standardowo usiadłam na kanapie w salonie i zacząłem przeglądać social media. Gdy zbliżała się godzina 7:40, zaczęłam się zbierać, bo zawsze o tej godzinie wychodzę do szkoły.Gdy przekroczyłam próg drzwi, od razu zobaczyłam czekającego na mnie Ethana. Przychodził po mnie codziennie i razem chodziliśmy do szkoły. Podeszłam do niego i pocałowaliśmy się na powitanie. Następnie ruszyliśmy w stronę szkoły.
Mówiłam mu o wspólnym obiedzie z Devriesami i nie podoba mu się ten pomysł, tak samo jak mi. Przynajmniej on jest po mojej stronie. Zawsze mogę na niego liczyć.
Nie będę wam opisywała dzisiejszego dnia w szkole, bo nic ciekawego się nie działo. Jak zwykle większość czasu na przerwach spędziłam z Ethanem, albo z dziewczynami. Tak swoją drogą dawno nie wychodziłyśmy razem np. do galerii, albo do kina. Większość mojego wolnego czasu poświęcałam Ethanowi, ale musimy to zmienić i wybrać się gdzieś w najbliższym czasie. Może jutro, bo nie mam żadnych planów. Jeszcze się z nimi zgadam.
Podczas powrotu do domu, gdy szłam z Ethanem, co nie było żadną nowością, rozmawialiśmy trochę o moim dzisiejszym obiedzie... Ethan powiedział mi, że gdyby się coś działo, to mam pisać, a on postara się jak najszybciej przyjść. No przecież taki chłopak to ideał, wiem że zawsze mogę na niego liczyć.
Gdy doszliśmy do mojego domu, pożegnałam się z Ethanem całusem i weszłam do domu. Moja mama już przygotowywała coś na dzisiejszy obiad. Podeszłam do niej i się z nią przywitałam. Następnie postanowiłam jej pomóc z przygotowaniami. Zrobiłam to niechętnie, ale zrobiłam to tylko i wyłącznie dla mojej mamy, bo nie chciałam jej aż tak bardzo obciążać. Gdy zbliżała się już godzina 15:30, bo na tą godzinę moja mama umówiła się z Panią Victorią, usłyszałam dzwonek do drzwi, więc postanowiłam je otworzyć.
CZYTASZ
This boy... ||LD||
Novela JuvenilOpowieść życiu nastolatki, która w życiu nie ma łatwo... Czy kiedykolwiek będzie szczęśliwa? Co stanie na drodze do jej szczęścia? Jak potoczą się losy bohaterów? Aby sie tego dowiedzieć zapraszam do przeczytania tego ff. Nazywasz się Olivia Johnson...