10

50 6 2
                                    

~W poprzednim rozdziale~

Szliśmy i rozmawialiśmy na różne tematy, gdy nagle naszym oczom ukazał się.......

~~~~~~~~~~~~~~~

(...) naszym oczom ukazał się...... Zack.... Nie no serio? Mogliśmy spotkać kogokolwiek innego, ale nie jego. A co jak się wyda, że Leo się ze mną koleguje, czy jak to tam nazwać. Wtedy oboje będziemy mieli przerąbane. Nie poradzimy sobie, kiedy oboje będziemy prześladowani. Nasza psychika będzie wtedy za bardzo zniszczona...

Jednak co mnie zdziwiło Zack praktycznie w ogóle nie zareagował. Jedynie spojrzał się w naszą stronę i ruszył w kierunku szkoły. Yyyyyy.... dziwne... nawet bardzo.

- Ymmm... dziwne, dlaczego nie zareagował?

- Szczerze Ci powiem, że nie wiem, ale masz rację, to jest bardzo dziwne

- A co jak on zamierza teraz nad Tobą też się znęcać znowu? Leo nie damy sobie rady...

- Spokojnie, nie martw się. Damy radę - po tych słowach mnie przytulił.

~Zack pov~

Uuuuu... A kogo ja widziałem. Czyżby Leo nadal kolegował się z naszą kochaną Olivią? Może to tylko część jakiegoś jego kolejnego planu? Dlatego postanowiłem mu go nie psuć, ale będę musiał z nim o tym pogadać... Gorzej jeżeli się okaże, że serio się z nią kumpluje, będzie to próbował na 100% ukryć, ale myślę, że znam go dosyć dobrze.

~Leo pov~

Dlaczego akurat on musiał tędy przechodzić? W ogóle co on tutaj robił? Na pewno czeka mnie rozmowa z nim... Będę musiał bardzo dobrze grać, żeby się nie poznał, że kłamie. Tak swoją drogą megaaa polubiłem Liv. Uwielbiam spędzać z nią czas. Poza tym ma takie piękne oczy... Mógłbym się w nie patrzeć godzinami... Dobra Leo przystopuj... ogarnij się chłopie...

~Olivia pov~

Gdy doszliśmy do szkoły, wszystko wyglądało tak jak zawsze. Poszliśmy odłożyć ubrania do szatni i poszliśmy do swoich paczek. Pierwsza lekcja jaką mieliśmy była historia... Na tej lekcji usiadłam sobie z Leo, bo czemu nie. Widziałam, że dziewczyny o czymś dyskutują, non stop spoglądając na nas... Znowu będzie wypytywanie na przerwie. Na samą myśl uśmiechnęłam się pod nosem.

- A panienka Johnson z czego się tak śmieję??

- Przepraszam. Zamyśliłam się

- To bardzo proszę, żeby panienka się skupiła

Jezu, ale ten gość wkurza tym swoim panienkowaniem yghhhh... Wynudziłam się całą lekcje, nawet nie mogłam porozmawiać z Leo, bo cały czas się na mnie patrzył nauczyciel... Myślałam, że tam usnę... Wreszcie przyszedł nasz wybawca, czytaj dzwonek. Jak zwykle poszłyśmy z dziewczynami na naszą miejscówkę i tak jak przewidziałam, rozmowa się zaczęła.

- A ty ostatnio coraz więcej czasu spędzasz z Devriesem. Czyżby się coś zmieniło??- spytała Julka

- Nieee. Nadal jesteśmy TYLKO znajomymi - podkreśliłam słowo tylko.

- Dobra dobra. My mamy oczy i widzimy jak się na siebie patrzycie - powiedziała Lexy.

- Yghhhh... nawet nie będę się kłócić, bo wiem, że i tak nic nie wskóram

This boy... ||LD||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz