18. "A wyglądam jakbym żartował?"

37 5 2
                                    

~W poprzednim rozdziale~

- Oki, to chodź - odpowiedziałam i ruszyliśmy w stronę budynku szkoły.

~~~~~~~~~~~~~~~

Dzisiejszy dzień w szkole nie był jakiś ciekawy. Na prawie wszystkich lekcjach siedziałam z Ethanem. Leo próbował podejść do mnie kilka razy i porozmawiać, ale za każdym razem do akcji wkraczał Et i spławiał go. Nawet nie wiecie jak bardzo jestem mu za to wdzięczna. Dzisiaj spędziłam dużo czasu z Ethanem. Rozmawialiśmy praktycznie cały czas. Po skończonych lekcjach szliśmy razem do mnie do domu. Gdy już doszliśmy i weszliśmy do środka, wzięłam szklanki i coś do picia, i ruszyliśmy na górę do mojego pokoju.

Postanowiliśmy, że dokończymy nasz maraton Harrego Pottera. W między czasie przyniosłam jakieś przekąski. Leżeliśmy na moim łóżku i oglądaliśmy film, gdy nagle Et przerwał ciszę między nami, która wcale nie była niezręczna. W końcu to normalne, że w trakcie filmu mniej się do siebie odzywa, przynajmniej u mnie jest to normalne.

- Słuchaj Liv, mam Ci coś ważnego do powiedzenia - zaczął. Przyznam wam, że trochę się zestresowałam, bo nie miałam pojęcia, co ważnego chce mi powiedzieć.

- Ymmmm... Słucham?

- Wiem, że nie znamy się długo, wiem też, że nie jesteś może w najlepszym okresie w swoim życiu, ale po prostu nie mogę już dłużej wytrzymać z tym pytaniem... Bo wiesz, strasznie mi się podobasz i pomyślałem... Czy nie chciałabyś zostać moją dziewczyną? - Wooooow.... Zdziwił mnie trochę tym pytaniem... Dobrze się dogadujemy, jednak nie wiem jak to jest mieć chłopaka, bo nigdy go nie miałam... Tak wiem, może trochę dziwne, że w wieku 16 lat, ja nigdy nie miałam chłopaka, jednak nigdy nie czułam takiej potrzeby. No i nikt nigdy nie wykazywał jakiegoś większego zainteresowania mną.

- Halooo.... Liv ziemia - przerwał mi rozmyślania wymachując ręką przed moją twarzą - Jak nie chcesz, to powiedz. Zrozumiem. Uznamy po prostu, że nie było tematu...

- Wiesz co, szczerze... Myślę, że możemy spróbować - uśmiechnęłam się do niego. 

- Naprawdę?!

- Uważaj, bo się jeszcze rozmyślę - zaśmiałam się.

- Nawet nie wiesz jak bardzo szczęśliwy teraz jestem - przybliżył się do mnie w tym momencie, nasze usta dzieliły milimetry. Po chwili nie było już między nimi przestrzeni. Oddawałam pocałunek. Czułam się szczęśliwa i bezpieczna przy nim, jednak po chwili przyszła mi jakaś myśl, więc odsunęłam się od niego.

- Ejjj... Et... Bo jak wiesz Zack i jego paczka się nade mną znęca... A ty do niej należysz... Zack nie pozwoli ci ze mną być...

- Mam już wszystko załatwione. Gadałem z nim i powiedziałem mu, że podobasz mi się. Poprosiłem go, żeby ci odpuścił i nie uwierzysz, ale się zgodził!

- Naprawdę?!

- A wyglądam jakbym żartował?

- Jejuuuu!! Tak bardzo ci dziękuję! - w tym momencie to ja się do niego przybliżyłam i złączyłam nasze usta. 

- Miałaś kiedyś chłopaka? Bo świetnie całujesz - zaczerwieniłam się na te słowa - i słodko Ci w czerwieni - spaliłam jeszcze większego buraka - to wracając do pytania?

- No właśnie nie miałam nigdy chłopaka... 

- Woow czuję się zaszczycony - zaśmialiśmy się razem. 

Następnie wróciliśmy do oglądania filmu, jednak tym razem siedzieliśmy wtuleni w siebie. Mogłabym już tak spędzać każdą chwilę. Cieszę się, że zgodziłam się na ten związek, chociaż nie była to przemyślana przeze mnie decyzja, może spowodowana też trochę poryw chwili i emocji, bo było to totalnie nie spodziewane działanie. Jednak mimo tego, że nie znamy się jakoś mega długo, to świetnie się ze sobą dogadujemy, uwielbiam spędzać z nim każdą wolną chwilę. Teraz dopiero zaczynam zauważać, że przyjaźń z Leo nie była szczera, bo z nim nie czułam się tak, jak czuję się teraz z Ethanem, mimo że na początku wydawało mi się, że to właśnie z nim czuję się dobrze, zaczynałam coś do niego czuć, przynajmniej tak mi się zdaje. Czuję, że wreszcie znalazłam osobę, której na mnie zależy... Im dłużej myślę o mojej relacji i "przyjaźni" z Leo, tym mam większe wrażenie, że zbliżył się do mnie, zdobył moje zaufanie tylko przez to, że Zack mu kazał... Już nawet nie jestem pewna, czy ta cała jego historia z prześladowaniem nie była wymyślona tylko po to, żeby jeszcze bardziej mnie zranić... Myślałam, że nasza przyjaźń jest prawdziwa, jednak najwidoczniej musiałam się pomylić... Zawsze miałam szczęście do trafiania na tego typu osoby i zawsze przez nie cierpiałam... Cieszę się, że zjawił się Et, bo byłoby jeszcze gorzej, gdybym spędzała z Leo więcej czasu, zakochiwałabym się w nim jeszcze bardziej i finalnie zabolałoby mnie to jeszcze bardziej niż boli w tym momencie. Bardzo mnie zraniło to, że osoba, której wydawało mi się, że na mnie zależało była w stanie mnie tak zranić i oszukać, ludzie potrafią być naprawdę okrutni... Nie mam ochoty go więcej oglądać. Jedynym problemem w spełnieniu tego postanowienia jest szkoła, bo tam nawet jak nie będę z nim rozmawiała, to i tak będę musiała go oglądać... Niestety, ale nic na to nie poradzę... Jednak teraz mam przy sobie Ethana, który czuję, że będzie mnie wspierał w tych sytuacjach.

This boy... ||LD||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz