Przemiana

263 15 3
                                    

Pov. Tom

Cały dzień byłem obolały i strasznie zgrzany. W pewnej chwili musiałem zdjąć ubrania i będąc tak nagi leżałem na stosie złota. Po jakimś czasie kiedy się zdrzemnąłem czułem się naprawdę źle. Okropna zgaga i ból w całym ciele zwłaszcza nad tyłkiem i w łopatkach oraz w nogach i głowie sprawiał że byłem sparaliżowany. Odczuwałem gorąc na całym ciele, piekący ból który za każdy ruch który był ledwo co możliwy przez odmowę posłuszeństwa moich mięśni. Jedyne o czym marzyłem w tej chwili to, to aby ten ból zaprzestał istnieć i mogłem chociaż zmienić pozycję.
Co z Tordem to on co chwila zaglądał czy jakkolwiek żyję. Czasami nawet mnie całował po policzku i mruczał na uspokojenie. Pomagało mi na daną chwilę, ale w większości cierpiałem.

Pov. Tord

Martwiłem się o Toma, był ledwo żywy, ledwo oddychał i cały był gorący, a ludzie z tego co mi wiadomo nie są tacy. W pewnej chwili kiedy byłem pewny że nikt nic nie chce ode mnie wziąłem go na ręce i siadając obok stosu złota dałem go sobie na nogi, Tom był już nieco zmieniony. Miał ludzkie stopy, ale nogi już były kształtem smocze. Miał widoczne skrzydła pod skórą i małe guzy na głowie, a tak był totalnie bez silny, kompletnie był bezwładny i gorący... Przytuliłem go mocno, spojrzałem na jego zmęczone oczka, były zeszklone i po chwili puszczały łzy. Przystawiłem głowę do jego głowy, był on bezsilny i bezbronny... Przykro mi się zrobiło, on nawet nie wiedział co się z nim dzieje.
Kiedy już go tuliłem to zasnął mi w rękach. Wtedy jego ciało całkowicie zabłysnęło. Wstałem i go położyłem na stosie złota. Wtedy się on zmienił...

W smoka.

277 słów
Polsat~

Smoczy Urok •TordTom• [PONOWNA PUBLIKACJA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz