Coś poszło nie tak

269 12 11
                                    

Pov. Tord

Mija 3-ci dzień z pobytem Toma tutaj.
Dzisiaj uczyłem Toma latać. Ten nieco się bojąc nie raz spadał mi z rąk. Nieco mnie to bawiło, ale widząc te łzy u niego przystopowałem.
Po tym jak mój smoczuś się nauczył latać to poszedł on się przespać. W dnie często śpi, a w nocy siedzi i podziwia gwiazdy.
Po tym od razu podszedłem do Nory która z krawędzi góry patrzyła na osadę ludzi z której pochodził Tom.

Tom) coś się stało?

Nora) to będzie twój pierwszy lot do osady... Pora byś się nauczył jak ich straszyć...

Tord) naprawdę...?!

Byłem podekscytowany. Marzyłem o tym. W pewnej chwili poczułem dotyk na ramieniu. Spojrzałem, a tam był Tom.

Tom) chcesz zaatakować osadę?

Tord) to tylko straszenie z podpaleniami.

Tom) nie możecie tego zrobić.

Westchnąłem, spoglądam poważnie i z poważnym tonem rzekłem:

Tord) jesteś teraz smokiem kochanie. Nie wypada ci interesowanie się ludźmi bo dla nich aktualnie jesteś tylko smokiem.

Zamyślił się on.

Tom) będę mógł polecieć z wami?

Chwyciłem go za rączki.

Tord) to niebezpieczne...

Tom) ale chcę. I tak polecę.

Westchnąłem.

Tord) no. Dobra.

Starałem się nie warknąć przez co powiedziałem to przez jedynie zęby.

Po jakiś paru chwilach ruszyliśmy grupą do osady. Zaczęliśmy palić i gonić ludzi. Po chwili takiej zabawy szybkim tempie zawróciliśmy.
Dopiero jak dolecieliśmy do doliny dostrzegłem że. Zapomnieliśmy.

TOMA.

Pov. Tom

Jak już miałem odlecieć z resztą zostałem schwytany. Padłem przez sznury. Szybko mnie związali, łzy mi się pojawiły w oczach i szybko poleciały, krzyczałem że to ja, dlaczego nie widzą że jestem tylko w połowie smokiem. Ale po jakimś czasie mojego krzyku zrozumiałem że przecież ludzie nie rozumieją smoków.
Dostrzegłem że chcą mi wbić miecz w plecy. Przeraziłem się.
W ostatniej chwili usłyszałem znajomy głos krzyczący by zaprzestać. Spojrzałem i dostrzegłem że to Anna.

Anna) PRZESTAŃCIE!

Wydarła się na osadników.

Anna) czy wy nie widzicie że on jest jednym z nas?!

Kowal) teraz to jest jeden z tych bestii!

Anna) nie zmienia faktu że jest w POŁOWIE smokiem! Kiedyś to była sierota która nie dostała miłości wśród ludzi, ale dostał ją wśród smoków!

Dostrzegłem że przyleciał Tord, Patryck i Nora.

Farmer) UDOWODNIJ!

Anna mnie tym mieczem uwolniła i jak tylko mogłem wstać podniosłem się i odleciałem do Torda, rozpłakałem się totalnie, schowany w jego skrzydle i rękach. Pat obniuchał mnie, a Nora polizała. Trzęsłem się strasznie.

Anna) widzicie? Oni wrócili po niego. To jest lojalność której powinniśmy się uczyć. Jest on sierotą która nie dostała miłości od ludzi, ale dostała od SMOKÓW! Traktowaliśmy go jak powietrze, a one sprawiły że dostał wreszcie dom na który zawsze ten dobry chłopak potrzebował.

Podeszła do nas. Tord warknął, ja się odepchałem od niego i warknąłem na niego. Chyba po raz pierwszy, ale mniejsza z tym. Podszedłem do niższej ode mnie Anny. Już była niższa, ale teraz ledwo mi sięga do klatki piersiowej. Klęknąłem i przystawiłem głowę do jej głowy, zamruczałem. Tak samo kiedy Tord spotkał mnie po raz pierwszy.
Ta się do mnie uśmiechnęła z łzami na policzkach.

Ann) pięknie wyglądasz... Twoja mama tak jak ty zawsze marzyła o spotkaniu z smokami... Teraz oboje szybujecie wśród chmur...

Chwilę mi zajęło połączenie faktów że spotkanie z smokami dla mnie było inne niż w przypadku mojej martwej matki... Poleciały mi łzy, przytuliłem ją.

Nora) pora wracać...

Puściłem parę łez, odsunąłem się by znów przymknąć głową się z nią. Ona wytarła mi jedynie łzy.

Ann) bądź szczęśliwy...

Odsunąłem się i poleciałem wraz z nimi do smoczej doliny.
Resztę dnia spędziłem na rozmyślaniu o tym że dobrze zrobiłem dołączając do smoczego stada.
Jednakże moje rozmyślanie zostało przerwane przez pewne wezwanie przez Torda. Poszedłem z nim na łąkę i tam założono mi po raz pierwszy te złote i srebrne ozdoby na skrzydła, szyję czy ręce z nogami.

Teraz już w pełni należę do smoków, stałem się jednym z nich.

637 słów
A teraz się przyznać kto prawie lub w ogóle uronił łzy tutaj?

I mam taką jedną wiadomość do pewnej osoby:
Jeśli to czytasz Weronika S. to chuj ci w dupę pierdolona koniaro, nadal nie zapomniałam jak mnie skrzywdziłaś :)

Smoczy Urok •TordTom• [PONOWNA PUBLIKACJA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz