Cały dzień siedziała na podłodze zalewając się łzami. Nie mogła już tego wszystkiego wytrzymać.
Przypływ tych nagłych emocji jak i myśli sprawiał, że traciła kontakt z rzeczywistością. Było jej słabo i ciężko. Czuła, że niedługo się wykończy.
Nie jadła od paru dni, nie była w stanie nic przełknąć.
Dłonie opadły wzdłuż jej ciała nie chcąc już współpracować, tak jak jej pozostałe części ciała.Z całych sił próbowała wytłumaczyć sobie wszystko to racjonalnie, lecz to było niemożliwe. Nie kontrolowała już niczego. Była pomiędzy snem a prawdziwym życiem, które w dziwny sposób łączyły się ze sobą.
Różne myśli chodziły jej po głowie. Musiała się jakoś ratować, musiała odejść od Taehyung'a, to było jedne wyjście. Przynajmniej taka myśl nasuwała się do jej głowy wydając się racjonalna.
Jej oczy co chwilę na nowo napełniały się łzami.
Nie wyobrażała sobie życia bez niego, ale też nie wyobrażała sobie tkwić w tej chorej sytuacji.
Chęć normalnego życia była większa niż miłość do Tae. Była gotowa zrobić wszystko, aby się stąd uwolinić i właśnie tym podjeściem spełniła końcowy punkt na jego liście. Na liśce bohatera jej koszmarów...
Była gotowa zrobić wszystko dla normalnego życia i spokoju.
Nie chciała tego przyznać, ale taka była prawda. Bezradność żyła w jej ciele, odbijając się we wewnątrz o jej skórę i próbując rozerwać jej ciało aby potem wydobyć się na zewnątrz.
Ciężki oddech połączony ze szlochem obijały się echem o białe ściany ozdobione zdjęciami. Tak, zdjęciami, na których była z Taehyung'em. Wtedy jeszcze byli bezpieczni i szczęśliwi.
Żyli norlamie, planowali wspólną przyszłość, a teraz?
Co miała zrobić teraz? Jak miała żyć? Gdy jej przeciwnikiem było coś tak nieracjonalnego. To był ktoś kogo znała, zewnętrznie, ale nie wewnętrznie.
Jej powieki robiły się coraz bardziej ciężkie. Wiedziała, co to oznacza, lecz nie miała siły walczyć, ze zmęczeniem.Po prostu oddała się temu wszystkiemu.
- Witaj skarbie - uśmiechnął się i przybliżył w jej stronę eksponując w każdym ruchu swoje czarne skrzydła.
Przełknęła nerwowo ślinę. Musiała to zakończyć. Wiedziała, że nie wytrzyma dłuższego cierpienia. Czuła się jak w klatce, zamknięta w tym wszystkim, lecz nie tylko ona. Był ktoś jeszcze, ktoś kto każdego wieczoru walczył sam ze sobą nie widząc kim już jest. Nie wiedząc kogo przypomina. Wiedział, że powoli przestaje być sobą, a jego czarne skrzydła coraz bardziej się ujawniły na wzór tej postaci.
- Nie chcę już dłużej! - krzyknęła, a on odwrócił się do niej przodem uśmiechając się lekko.
- Proszę, ja już nie dam rady... - zaczęła chowając twarz w dłoniach i padła na kolana, które ocierając o twardą powierzchnię nieprzyjemnie zapiekły.
- Zakończ to cierpienie, zrobię wszystko czego
chcesz - jęknęła i właśnie wtedy spełniła ostatnią rzecz na liście postaci ze swoich koszmarów.- A więc dobrze... Możesz zakończyć to wszystko niszcząc jego... - powiedział uśmiechając się i wskazując na siebie. Został wskazany, skazany...

CZYTASZ
𝑰𝒏𝒔𝒂𝒏𝒆 𝑫𝒓𝒆𝒂𝒎 | 𝑲𝒊𝒎 𝑻𝒂𝒆𝒉𝒚𝒖𝒏𝒈 ☑
HororZnów ten przeszywający ból. Czuła jakby jej kości zostały łamane w pół, lecz tak naprawdę nadal były całe. Oddychała szybko, próbując w tej oto monotonnej czynności odnaleźć jakąś ulgę. Chciała, aby ten ból i cierpienie w końcu się skończyły. Podnos...