Nowy York, miasto moich marzeń. Właśnie robię krok w dorosłość i będę mieszkać sama. Znaczy bez rodziców, ale z moją przyjaciółką. Nazywam się Samanta Smith i mam 19 lat. Moje włosy są kasztanowe, a oczy niebieskie. Właśnie siedzę z Britney w naszym nowym mieszkaniu i oglądamy Netflixa.
- Może zamówimy pizze?- proponuje Brit.
- W sumie, czemu nie. słyszałam, że gdzieś w pobliżu jest podobno świetna pizzeria. - powiedziałam, a następnie zadzwoniłam do pizzerii. Potem kontynuowałyśmy oglądanie filmu.
Pół godziny później, ktoś zapukał do drzwi. Nie pewnie podeszłam do nich i je otworzyłam, a za nimi stał naprawdę przystojny brunet...
Christian pov*
Właśnie kończyłem moją zmianę. Ostatnie zamówienie i do domu. Mam już dość pracy na dziś. Marzy mi się moje łóżko i sen.Właśnie pojechałem pod ostatni adres. Zapukałem do drzwi. Nagle otworzyła je przecudna brunetka. Jej oczy wręcz hipnotyzowały swoim błękitem. Nie wiem ile tak staliśmy patrząc na siebie, ale ten moment przerwała nam koleżanka brunetki.
- Sami, masz już tą pizze?- zapytała i podeszła w naszą stronę.
- Tak... Już płacę...- i w tym momencie podała mi banknoty. Wziąłem od niej gotówkę, a następnie dałem jej paragon, na którym wcześniej napisałem jej swój numer telefonu.
- Do widzenia ... - powiedziała dziewczyna i zamknęła mi drzwi przed nosem. Trochę mi się przykro zrobiło, ale trudno.
Udałem się do domu, cały czas myślałam o tej dziewczynie. Wziąłem prysznic i udałem się do jadalni, w której czekała na mnie moja mama wraz z moim rodzeństwem. Zaczęli rozmowę, ale nie brałem w niej udziału. Cały czas myślałem o uroczej brunetce, o przepięknych niebieskich oczach. W sumie cała była idealna. Nagle z moich przemyśleń wyrwał mnie głos mojego wkurzającego brata.
- Oooo, chyba Chris się zakochał - powiedział Nick z drwiną.
- A nawet jeśli to co? - powiedziałem do mojego brata.
- To chcielibyśmy ją poznać...- dołączyła się moja mama.
- Na razie to ja ją tylko widziałem, działać zacznę wkrótce - zaśmiałem się do nich. Reszta kolacji minęła nam na rutynowych rozmowach. Następnie udałem się do mojej sypialni z zamiarem snu, ale cały czas myślałem o jednym... o ślicznej brunetce.
Sami pov*
Pożegnałam się z dostawcą pizzy, który w sumie był uroczy. Przez chwile patrzyliśmy na siebie, ale oczywiście przerwała nam to Brit.
- Czyżby pan dostawca spodobał się naszej Sami?- zapytała z uśmieszkiem Brit.
- Nie..- odpowiedziałam.
- Nie umiesz kłamać Sami... Pokaż ten paragon - nie wiedziałam o co jej chodzi, ale posłusznie podałam jej kartkę.
- I po co ci ten świstek - zapytałam.
- Zobacz... Dał ci swój numer - powiedziała odwracając paragon.
- I po co mi on?
- Masz do niego zadzwonić,widziałam jak na niego patrzyłaś. Jak ty tego nie zrobisz to ja to zrobię - stwierdziła moja przyjaciółka.
- A co jeśli zrobił to tylko po to, żeby się pośmiać?-zapytałam
- Za dużo seriali Sami. Dzwoń..., bo jak nie...- zagroziła.
- I co ja mu powiem
- Coś wymyślisz, trzymaj bo już wybrałam numer!- powiedziała i rzuciła telefonem.Ja go złapałam i przyłożyłam do ucha.
Jeden sygnał...drugi..trzeci
- Halo?- odezwał się głos w telefonie.
- Cześć- powiedziałam niepewnie.
Chris pov*
Obudziłem się bo dzwonił mój telefon. Już szykowałem kazanie dla tego kto przerwał mój święty spokój. I nagle odebrałem.
- Halo?- zapytałem.
- Cześć - niewierze. Czarująca brunetka do mnie zadzwoniła Nie mogłem w to uwierzyć.
- Cześć -odpowiedziałem i nagle zapadła niezbyt komfortowa cisza. Więc zapytałem- Co powiesz na to, żeby się jutro spotkać. I wtedy usłyszałem stłumiony krzyk, prawdopodobnie jej przyjaciółki.
- z chęcią, ale może najpierw powiesz mi jak się nazywasz? - zapytała, a następnie zaśmiała się.
- Jasne. Ja nazywam się Chris,a ty...
- Samanta, dobra muszę już kończyć do jutra.
- Do jurta ślicznotko i dobranoc - i usłyszałem cichy śmiech, a następnie się rozłączyłem. Czy ja naprawdę to powiedziałem. Ale ze mnie debil. Po co to powiedziałem. Uświadomiłem sobie, że nie ustaliliśmy gdzie się spotkamy, więc postanowiłem do niej napisać.
Do Sam: To gdzie i o której?
Od Sam: O 16.00 w parku.
Do Sam : Do zobaczenia Sami
Od Sam: Już nie jestem ślicznotką haha
Do Sam: Jesteś ślicznotko. Dobranoc
Od Sam: Dobranoc
Sam pov*
Nie mogę uwierzyć. Po raz pierwszy od kilku miesięcy rozmawiam w ten sposób z chłopakiem. W sumie jest naprawdę miły i nie powie przystojny też jest. Miałam zamiar zasnąć, ale chyba nie było mi dane. Cały czas myślałam o loczku. Od dzisiaj będę go tak nazywać, bo ma super kręcone włosy. No chyba, że nie będzie okazji, a on okaże się zwykłym dupkiem. Oddaliłam od siebie czarne scenariusze i zasnęłam....

CZYTASZ
No More Sad Songs
Teen FictionSamanta Smith piękna 19-latka o kasztanowych włosach i niebieskich oczach. Zaczyna samodzielnie życie z czysta kartą, kiedy na jej drodze pojawia się przystojny dostawca pizzy- Christian. Mimo wielu przeszkód i niepowodzeń ich miłość staje się się n...