9.

10 0 0
                                    

*POV Samanta*

Obudziły mnie delikatne pocałunki na mojej szyi. Powoli się uśmiechnęłam i pocałowałam chłopaka w usta. Nigdy nie znudzą mi się jego usta. Całował bosko, delikatnie z uczuciem. Nagle jego ręce powędrowały pod moją koszulkę a moje na jego wyrzeźbiony brzuch. Zaczął składać malutkie pocałunki na mojej szyi i dekoldzie. Wtedy znienacka wszedł do pokoju mój kochany tata. Chris nie wiedział co ma zrobić i zesztywniał. Zwisał tak nade mną i przyglądał się z uwagą na mojego ojca. Wtedy zerknęłam na tatę i zdałam sobie sprawę, że lepiej nie wygląda od Chrisa. Zasłoniłam usta moją ręką tylko żeby nie zauważyli mojego śmiechu. Nagle mój ojciec przywrócił do rzeczywistości i popatrzył się na mnie.

- Czy wy.... 

- Tato! - krzyknęłam bo wiedziałam do czego dąży.

- Śniadanie jest już gotowe. - powiedział i wyszedł

Popatrzyłam się na Chrisa i od razu wybuchnęliśmy niekontrolowanym śmiechem. Pocałowałam go i szybko wyszłam z łóżka żeby się ogarnąć. 

- Wiesz co teraz będzie - zaczął Chris.

- Nie wiem - skłamałam, bardzo dobrze wiedziałam co teraz będzie.

- Twój tatuś będzie mnie pożerać wzrokiem. - roześmiałam się na te słowa i usiadłam na jego kolanka. 

- Kochanie jak będzie tak źle, to wtedy przyjdzie na pomoc ci twoja super bohaterka i ci pomoże. - roześmiałam się przy czym go pocałowałam.

- Jesteś niemożliwa Ami. - roześmiał się.

Gdy się ogarnęliśmy zeszliśmy na śniadanie. Już wszyscy siedzieli przy stole. Popatrzyłam się na tatę, który wydawał się nie obecny.  Wzięłam głęboki wdech i usiadłam przy stole razem z Chrisem.

Śniadanie o dziwo było spokojne. Bez żadnych wywiadów ze strony taty oraz bez nieprzyjemnych spojrzeniach od strony brata. Gdy skończyliśmy jeść postanowiłam pomóc mamie ze sprzątaniem. Kiedy zmywałam moja mama weszła do kuchni. Zobaczyłam jak się smutno do mnie uśmiechnęła.

- Co się stało mamo? 

- Sami powiedziałaś mu o tym? - spytała się moja mama. Na początku nie wiedziałam o co chodzi ale potem sobie przypomniałam. Chodziło o mój wyjazd na praktyki do Londynu. 

- O czym miała mi mówić? - do kuchni wszedł Chris. Moje nogi zmiękły. Nie mogłam nic z siebie wydusić.

- Sami mam mu powiedzieć czy sama to zrobisz? - spytała się mama.

- Chris pójdziemy się przejść? - spytałam się chłopaka.

- dobrze...

Szliśmy tak las. Nic się na razie nie odzywałam. Gdy niespodziewanie zatrzymał się Chris.

- Powiesz mi wreszcie o co chodziło twojej mamy? - spytał stanowczo.

- Chris... Ja wyjeżdżam - łzy znienacka pojawiły się na moich policzkach.

- Jak to wyjeżdżasz? Gdzie? Kiedy?!! - krzyknął.

- Wyjeżdżam za tydzień do Londynu na praktyki. Przyjeżdżam po dwóch tygodniach.

- Kiedy miałaś mi zamiar o tym powiedzieć? - spytał cicho.

- Nie wiem - odpowiedziałam z płaczem.

- Nie no nieźle. Wyjeżdżasz i nie raczyłaś mi nawet o tym powiedzieć! - krzyknął i odszedł.

- Chris!! - krzyknęłam z szlochem. 

- Muszę to przemyśleć Samanto. Odezwę się. - powiedział i już go nie widziałam.

Upadłam na trawę i nie mogłam przestać płakać. Bałam się, że go stracę, że już go nie zobaczę, nie poczuję jego ciepłego dotyku. 

*POV Chris*

Nie mogę uwierzyć, że nawet mi o tym nie powiedziała. Wiem, że to tylko 2 tygodnie, ale jak by mi powiedziała to bym z nią pojechał. Szczerze to nie wiem czemu to przede mną zataiła.Znosiłem jej rodzinę, bo szczerze to oni mnie nie lubią, a w szczególności jej tata, a ja zachowywałem się bardzo miło w ich kierunku i znosiłem każdą uwagę. Wiem, że nie powinienem jej tam zostawiać, ale emocje wzięły górę i musiałem odreagować.

Wsiadłem do samochodu i odjechałem do mojego domu. Wcześniej zadzwoniłem do Patricka i umówiłem się z nim na siłownię. Tam dam upust emocjom. 

Parkuje samochód przed moim i Patricka domem. ponieważ mamy tam jechać razem.

*pov* Samanta

wróciłam do domu moich rodziców. Nieszczęście wszyscy siedzieli na tarasie, więc gdy wchodziłam do domu nikt mnie nie zauważył. Położyłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Nie wiem za co się tak wściekł. Nie chciałam mu nic mówić, ponieważ wtedy chciałby jechać ze mną.Nie mogłam na to pozwolić, ponieważ to ostatni rok studiów Chrisa i musi mieć teraz wszystko zdane na tip-top. I jest jeszcze druga sprawa. Jego mama. Od jakiegoś czasu zauważyłam, że nie czuje się najlepiej. I gdyby coś się jej stało, a Chris nie byłby wtedy przy niej nie wybaczyłabym sobie. 

Zeszłam na duł i poprosiłam dyskretnie Emilie, żeby odwiozła mnie do domu. Nie chciałam robić wielkiego szumu przed rodzicami. 

Gdy dotarłyśmy pod mój dom jeszcze raz podziękowałam Emilii, aby nic nie mówiła rodzicom, ani mojemu bratu.

Weszłam do domu. Chciałam jak najszybciej po prostu położyć się na moje mięciutkie łóżko i wypłakać się w poduszkę. Brit próbowała mnie jakoś pocieszyć żelkami i lodami, ale nawet to nie poprawiło mi humoru.

______________________________________________

Siemaneczkooo wszystkim!! Jak mówiłyśmy jest następny dział!!!

Trochę się porobiło z Christianem i Samando.

Jak myślicie pogodzą się?

Chris pojedzie z Sami do Londynu?

A może to będzie już koniec?

Dzisiaj wstawimy jeszcze jeden rozdział więc będzie co czytać!!!

Jak się podobało zostaw gwiazdkę i komentarz. Pamiętaj to zawsze motywuje nas do kontynuacji tej książki!!!! ❤️

~AlwaysAlone_M_W~

No More Sad SongsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz