4.

8 0 0
                                    

Minęła godzina odkąd wyszedł Chris. W tym czasie zdążyłam wziąć prysznic, ubrać się i zjeść śniadanie. Właśnie siedziałam w salonie i oglądałam serial. Nagle usłyszałam się, że ktoś wchodzi. Oczywiście nie był to nikt inny jak Brit. Cała w skowronkach zdjęła buty.

- Co ty taka wesoła?- zapytałam przyjaciółki.

- A nic...

- No raz , dwa gadaj o co chodzi...

- No, bo ja chyba się zakochałam.

- W kim?- zapytałam zaciekawiona.

- A w takim Patricku.

- Przyjacielu Chrisa?

- Tak...A no właśnie, czy wy...- popatrzyła na mnie nie pewnie.

- Tak zgodziłam się- i nagle mało co nie ogłuchłam. Brit cieszyła się ze wszystkiego jak małe dziecko. Dosłownie.

Potem usiadłyśmy na kanapie w salonie, a przyjaciółka mi wszystko opowiedziała o tym jak byli w kinie, potem w pizzeri i na spacerze w parku, a gdy już się zrobiło chłodno poszli do jego mieszkania. Całą noc oglądali filmy i rozmawiali. Widziałam na twarzy przyjaciółki prawie przez cały czas uśmiech. Naszą rozmowę przerwał nam mój telefon. Dzwonił mój brat Max.

- Cześć- powiedziałam.

- Cześć siostra

- Co tam u ciebie?

- A nic. Chciałbym, żebyś kogoś poznała, więc zapraszam cię jutro do mnie na kolacje. Co ty na to?

- Oczywiście, że przyjadę, ale mam do ciebie pytanie.

- Słucham cię uważnie.

- Też chciałbym ci kogoś przedstawić, czy mogłabym go zabrać ze sobą?

- Oczywiście, to co jutro o 18.00 u mnie ?

- Do zobaczenia.

-Cześć.

Pożegnałam się z bratem i postanowiłam, że muszę zadzwonić do Chrisa i zapytać się go czy chce ze mną jechać.

- Cześć księżniczko- usłyszałam głos Chrisa.

- Cześć Chris, mam do ciebie pytanie...

- Słucham cię uważnie.

- Mój brat chce mi jutro przedstawić swoją dziewczynę i zaprosił mnie na kolacje, więc zaproponowałam, że też mu kogoś przedstawię

- Uprzedzając twoje pytanie. Oczywiście pójdę z tobą na tą kolacje.

- Dziękuje, kochany jesteś.

-Dobra słońce muszę już kończyć, bo praca czeka, o której mam po ciebie jutro przyjechać?

- O 18.00 jest kolacja, więc możesz przyjechać po mnie o 17.00

- Dobrze, to cześć księżniczko-

- Cześć- i się rozłączyłam.Postanowiłam, że spędzę ten dzień w dresie, z lodami przed telewizorem, z nowym serialem.

Nawet nie wiem kiedy zasnęłam, ale musiało być późno,bo obudziłam się o 13.00. Nie no po prostu geniusz ze mnie. Szybko wstałam i ogarnęłam salon. Następnie pobiegłam i zjadłam śniadanie. Po śniadaniu wzięłam szybki prysznic. I była już 15.00, jak ten czas szybko leci. Postanowiłam uprasować sobie czarną przylegającą sukienkę. Następnie ubrałam się, pomalowałam i zakręciłam włosy. I nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Zgarnęłam torebkę, nałożyłam szpilki i wybiegłam z domu.

No More Sad SongsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz