⭐️7

5K 196 81
                                    

Z cichym westchnięciem sprawdziłam godzinę na zegarku w telefonie.

Za trzynaście druga.

Siedziałam na skórzanej kanapie w gabinecie Jeona.

Wielki, jasny, przestronny pokój z widokiem na miasto.

Dwie ściany wychodzące na zachód były ogrodzone kuloodporną szybą.

Przez pierwszą godzinę zastanawiałam się jakim cudem ma tu kuloodporne szyby skoro jego gabinet jest na czternastym piętrze.

Przez następną rozejrzałam się po pomieszczeniu.

Przeczytałam wszystkie katalogi leżące na szklanym stoliku.

Wypiłam kawę zrobioną przez sekretarza JeongGuka.

Miły człowiek.

Popisałam chwile z AhRo o wydatkach w schronisku i o planie z brunetem.

A teraz?

Teraz siedzę i się nudzę.

Odkąd przyjechaliśmy do firmy został wezwany na jakieś spotkanie i siedzi tam do teraz.

Wstałam z siedzenia poprawiając swoją trochę obcisłą spódniczkę i podeszłam do okna.

Patrzyłam na ludzi, którzy z tej perspektywy wyglądali jak mrówki.

- JeongGukie, przecież nikt się nie dowie. – odwróciłam się w stronę drzwi patrząc jak dziewczyna młodsza ode mnie z farbowanymi blond włosami zacisnęła swoje długie paznokcie na ramieniu chłopaka.

- EunSoo przestań. – warknął na nią wyrywając swoje ramie.

Nawet do mnie tak nie mówi.

- Przecież oboje jesteśmy wolnymi duszami szukającymi wrażeń. – usiadł na fotelu przy biurku i odpalił laptopa, a dziewczyna usiadła przed nim na meblu prawie na niego wchodząc.

Otworzyłam trochę szerzej oczy i skrzyżowałam ręce na piersi.

Czyli to robisz do późna w firmie.

- Po pierwsze nie jestem wolny, a po drugie nie szukam wrażeń. – spojrzał na nią zmęczony, a ona nachyliła się nad nim dłonią wodząc po jego koszuli, która sama mu dzisiaj prasowałam.

- Każdy szuka, a ja mogę zapewnić ci ich całkiem dużo. Twoje biurko jest wygodne, a tu nagle zrobiło się strasznie gorąco. – westchnęła i z ramion zaczęła zsuwać swój obrzydliwy brązowy żakiet.

Przyjrzałam mu się bliżej.

Olśniło mnie.

Dwa lata temu na studiach zaprojektowałam dokładnie taki sami.

To był hit lata.

Ale jak szybko zaistniał w świecie mody tak szybko ludzie o nim zapomnieli.

Te rękawy już dawno wyszły z mody.

- Możesz iść? Przeszkadzasz mi.

Widziałam po nim, że ledwo trzyma nerwy na wodzy.

Mogłam tego żałować, ale stwierdziłam, że zaryzykuje.

Poprawiłam włosy i odchrząknęłam tak by oboje mnie słyszeli.

Dziewczyna od razu stanęła na równych nogach, a Jeon nawet nie drgnął.

- Kim pani jest? – zaśmiałam się z pytania dziewczyny, pewnym krokiem podeszłam do chłopaka i usiadłam mu na kolanach.

- A pani? – spytałam z wyższością.

Żona /Jeon JeongGukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz