Tylko minuty dzieliły od spotkania słońca z taflą wody.
W dłoniach trzymaliśmy swoje buty i maszerując po brzegu plaży, pozwalaliśmy by przyjemny chłód wody delikatnie muskał nasze stopy.
Nie rozmawialiśmy.
Oboje byliśmy pogrążeni w swoich myślach.
Patrzyłam na zachodzące słońce.
Odliczałam.
Trzy..
Dwa..
Jeden..
Słońce zetknęło się z wodą, co wywołało delikatny uśmiech na mojej twarzy.
Niebo było przepełnione różnymi barwami.
Róż, pomarańcz, błękit.
Dzięki temu widokowi, czułam się jak w bajce.
Zamknęłam oczy, cicho wzdychając.
- Ja.. – spojrzałam na niego.
Zatrzymał się w miejscu, stanęłam przed nim.
Westchnął zrezygnowany, spojrzał na mnie, a w jego oczach widziałam niepewność.
- Jakiś czas temu poznałem dziewczynę.. – urwał patrząc na zachód słońca.
Odwróciłam wzrok w przeciwną stronę.
Musiało boleć.
Ale nie spodziewałam się, że będzie bolało, aż tak.
- Jest piękna, mądra, miła, o wszystkich się troszczy i stara się znaleźć piękno w najdrobniejszych rzeczach.. – milczałam, w środku krzycząc by przestał. – Tak bardzo chciałem powiedzieć jej, jak bardzo ją kocham.. ale ona chyba nie czuje tego samego. Okropne uczucie.
Wiem.
Doskonale o tym wiem.
- Pokazała mi nowy świat. Lepszy świat. Pokazała mi swój świat. – spojrzał na mnie, ale ja nie dałam rady postąpić tak jak on. – Chciałem zabrać ją do najpiękniejszego miejsca, jakie znam i tam wyznać jej swoje uczucia..
- To jest piękne miejsce. – zmusiłam się do spojrzenia na morze. – Zabierz ją tutaj. Na pewno chciałaby stać tu teraz z tobą.
Zrobiłam krok w tył.
Chciałam uciec.
Odwrócić się i pobiec przed siebie.
Ale coś w środku kazało mi czekać i cierpieć.
- A co jeśli..
Teraz to on zrobił krok do przodu, potem następny..
Stał przede mną.
Nie potrafiłam mu powiedzieć by się odsunął.
– Co jeśli ona właśnie jest tu razem ze mną.. jeśli jest tak blisko mnie, a jednocześnie tak daleko.. co jeśli..
Złapał moją dłoń, musiałam na niego spojrzeć.
– Co jeśli właśnie trzymam ją za rękę.
Uśmiechnął się.
- Jeśli właśnie się do niej uśmiecham.. Jeśli..
Założył mi pasmo włosów za ucho, dłonią przejeżdżając po całej ich długości.
- Jeśli moja dłoń, właśnie dotyka jej pięknych włosów.
Spojrzał mi w oczy i dotknął policzka.
- Jeśli właśnie patrzę w jej niesamowite oczy i mogę poczuć ciepło jej skóry na swojej.. co jeśli powiem, że to ty.
W oczach pojawiły mi się łzy.
Spuściłam wzrok.
Wzięłam płytki wdech.
- Co jeśli ja też kogoś poznałam. Co jeśli ten mężczyzna.. mężczyzna, przy którym czuje się bezpiecznie, czuje się jak księżniczka, która właśnie znalazła swojego księcia.. mężczyzna, który zaczął pokazywać mi siebie, swoje pragnienia i uczucia..
Delikatnie uniosłam głowę, co nie było dobrym pomysłem.
Jedna samotna łza wypłynęła z mojego oka.
- Co jeśli ja.. ja potrzebuje trochę czasu, ale boje się, że on nie będzie na mnie czekał.. co zrobi jeśli poproszę go o trochę czasu..
Spojrzałam mu w oczy.
Kochałam go.
Ale potrzebowałam czasu by sama się z tym oswoić.
- Będzie na mnie czekał?
Milczał.
Miałam wrażenie, że go straciłam.
Tylko nie wiedziałam dlaczego.
- Zapytaj go o to.
Czy to możliwe, że w ciemnym tunelu, który wydawał się nie mieć końca, ujrzałam małe światełko.
Światełko, które z każdym krokiem robiło się większe.
- Czy.. czy jeśli cię poproszę, dasz mi trochę czasu?
Patrzyliśmy sobie w oczy.
Nie chce by to światełko zniknęło.
Nie zmienia się, pomimo tego, że biegnę.
- Na kogoś takiego jak ty czekałem całe życie.. dam ci tyle czasu ile będziesz chciała.
Tunel się skończył.
Stałam naprzeciwko swojej miłości.
Patrzyłam głęboko w oczy miłości mojego życia.
Patrzyłam na niego.
Trzy..
Dwa..
Jeden..
Jego usta dotknęły moich w momencie, kiedy woda całkowicie pochłonęła słońce.
To była moja miłość.
To był mój JeongGukie.
KONIEC
CZYTASZ
Żona /Jeon JeongGuk
Fanfiction- Co jeśli ona właśnie jest tu razem ze mną.. jeśli jest tak blisko mnie, a jednocześnie tak daleko .. co jeśli.. Złapał moją dłoń, musiałam na niego spojrzeć. - Co jeśli właśnie trzymam ją za rękę. Uśmiechnął się. - Jeśli właśnie się do niej uśmi...