część II ⭐️15

4.8K 172 49
                                    

Co mogę powiedzieć...

Minęło prawie siedem miesięcy. Wróciłam do domu, wszystko układa się tak jak należy.

YoonGi pół roku temu poznał dziewczynę, która chciała adoptować kota. Są teraz parą i chyba poważnie myślą o wspólnej przyszłości.

HoSeok i DaEun (jego żona) starają się o kolejne dziecko. JeongGuk dał chłopakowi awans, dzięki czemu wyjechali na tydzień do Barcelony.

NamJoon, Jen i chłopcy na stałe przeprowadzili się do Korei, mieszkają dwie ulice od biura Gguka. Często się spotykamy, starałam się przyzwyczaić do obecności małej istotki w domu.

JiMin i RyuMi też spodziewają się dziecka tak jak AhRo i TaeHyung. Dziewczyny są w tym samym tygodniu przez co często żartujemy z chłopakami.

Poznałam żonę SeokJina, wychodzimy czasami na kolacje. Sami chcą mieć dziecko, ale dopiero za jakieś dwa lata.

- Możemy wejść? – zmęczonym i zamglonym wzrokiem od łez spojrzałam na głowę AhRo wystającą za drzwi. Z uśmiechem pokiwałam głową.

Chwili później koło nas znaleźli się wszyscy.

YoonGi z Yuri, Joon z Jen, HoSeok, DaEun, JiMin i RyuMi, TaeHyung i AhRo.

Wszyscy wydali z siebie jęki rozkoszy.

Zaśmiałam się cicho i palcem pogłaskałam naszą córkę po głowie.

- Jest śliczna. – prawie niezauważalnie pokiwałam głową.

To prawda.

- Wybraliście już imię? – spojrzałam na Jen, a potem na Gguka, który siedział koło mnie na łóżku i obejmował ramieniem.

- Jeszcze nie zdecydowaliśmy. – spojrzałam na małą.

Już dawno wiedziałam jak chce ją nazwać.

- A może.. – poczułam wzrok wszystkich na sobie. – DaSung.

Nikt się nie odezwał. Spojrzałam na męża, który w oczach miał łzy. Patrzył na mnie jakby chcąc się upewnić czy mówię poważnie.

Uśmiechnął się szeroko i pocałował mnie w czoło kiedy zrozumiał, że to jednak prawda.

- Czym ja sobie na ciebie zasłużyłem? – zapytał bardziej siebie samego.

- Raczej to Mina powinna zadać to pytanie.. – spojrzeliśmy na JiMina.

- A odpowiedź brzmi.. To wynagrodzenie za tą zniszczoną sukienkę. – SeokJin miał pełną racje.

Jeśli każde wynagrodzenie za zniszczoną sukienkę tak wygląda to oddam wszystkie kiecki jakie mam.

To było moje miejsce na ziemi. Tworzymy teraz jedną wielką rodzinę.

To coś czego przez kilkanaście lat mi brakowało.. a teraz mam ich.. i jedyne co mogę dodać to.

Dziękuje mamo..

KONIEC

~~~
Więc to już koniec. Dziękuje wszystkim, którzy dotrwali do zakończenia tej historii. Mam nadzieje, że wam się podobała.
Do następnego, gwiazdki⭐️❤️

Żona /Jeon JeongGukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz