𝙷𝚎𝚊𝚛𝚝𝚋𝚛𝚎𝚊𝚔𝚎𝚛

976 47 10
                                    

- Ja już więcej tak nie mogę. Popatrz na siebie.
Codziennie siadasz przy TV i nie zamienisz ze mną zdania.
- Znalazłeś sobie kogoś innego?
jak tak to wiesz co? Ja też sobie kogoś znalazłam. Nie ważne co teraz powiesz i tak wyjeżdżam - i ryknęła płaczem.

A ja zsunąłem się ze ściany.

Co?
☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽☽

Ojciec już chyba spał albo był pod wpływem alkoholu, że nic nie odpowiedział. A ja słysząc szlochanie matki podbiegłem do niej.

- Mamo jak to? - powiedziałem zmartwiony.
- Synu nie wiedziałeś, że twój tata ma romans z kobietą młodszą o 20 lat.
Ja już się wykańczam. Jego ciągłym piciem
i nie odzywaniem się do mnie. Jakiś czas temu poznałam faceta, który nie okazał się być takim dupkiem jak twój ojciec i chce z nim założyć rodzinę. On sam się rozwiódł, więc wie przez co ja teraz przechodzę. Chce teraz rozwodu. - powiedziała to tak pewnie jakby ćwiczyła to przed lustrem.
- Ale może myślałaś co ze mną będzie? - odezwałem się.

Nie udawajmy.
Nie jestem już małym dzieckiem rozumiem,
że mamie i tacie nie układało się za dobrze.
I dobrze, że to mama odchodzi od taty,
a nie odwrotnie. Przecież będę się mógł z nią spotykać.

- To nie jest tak jak ci się wydaje rozmawialiśmy z ojcem choć teraz to może wyglądać dziwne, ale on ma swoje lata,
a ty będziesz jego godnym następcą.

- Jutro masz praktyki z jakimś
Park Jiminem ?- odparła niepewnie.

Jesus pomyślałem:
co mnie może spotkać ciekawszego dzisiaj ?

- Tak, poznałem go dzisiaj jak czekałem pod biurowcem taty.

Nie sądziłem ze aż tak szybko się spotkamy.
Ale nie to teraz było najważniejsze.

- Kiedy wyjeżdżasz ? - zapytałem.
- Jutro nad ranem. Będziesz wtedy jeszcze spał - rozłożyła ręce na znak chęci przytulenia mnie.
- Chodź tutaj nie rozstajemy się na zawsze przecież, będę mieszkała pare przecznic stąd.

Przytuliłem ją mocno, a ona szepnęła:
- Kocham Cię i zawsze będę Cię kochała. Pamiętaj! - dała mi całusa w czoło.
- Ja Ciebie też kocham mamo - przytuliłem ją najmocniej jak potrafiłem, ale nie też żeby jej zrobić krzywdę.

Jeszcze przez chwile staliśmy w uścisku. Ucałowałem ją i udałem się spać.

Była pełnia, więc trudno mi było zasnąć. Krople deszczu spływały po dachówkach. Gwieździste niebo ukazywało cały wszechświat. A ja marzyłem tylko o normalnej rodzinie.

No może jeszcze trochę o mężczyźnie, którego wypowiadanie imienia sprawia mi nie opisaną radość.

Jimin

Park Jimin

Poszedłem spać.

Rano nie musiałem się spieszyć. Ojciec zostawił mi wiadomość o spotkaniu z Jiminem na godz. 10:00 oraz jego numer.

Podniosłem się łóżka i udałem się pod prysznic, aby się odświeżyć.
Z ręcznikiem oplecionym na biodrach zszedłem do kuchni.
Wiedząc, że i tak nikogo tam nie zastam. Ruszyłem zrobić sobie poranna kawę. Przeglądnąłem materiał z poprzednich praktyk i udałem się dosuszyć włosy.
Z resztą to nie miało żadnego znaczenia czy je ułożę czy nie i tak żyły własnym życiem.

𝟡:𝟛𝟘
Jeszcze zdążyłem zrobić tosta, ubrać coś bardziej eleganckiego.

Postawiłem na czarne jeansy i czarną koszulę. Dodatkowo jakieś akcesoria i byłem gotowy.

𝟡:𝟜𝟝
Wsiadłem do auta, włączyłem odpowiednia muzykę i ruszyłem w miasto.
Oczywiście korek zatrzymał mnie i już byłem spóźniony dobre 10 min. Napisałem wiadomość do Jimina:

Jungkook:
Spóźnię się 20 min.<3

Jimin:
Czekam pod kancelarią dobre 10 min.😡

Jimin:
Ściśnij dupę i przyjeżdżaj. Klienci nie będą czekali.

Jungkook:
Dobrze Tatusiu 😏

I już nic nie odpisał. Może się speszył.








I hope u like it. •+•

Wʜᴇɴ ɪ sᴀᴡ ᴜ ʏᴏᴜ sʜɪɴᴇ ʟɪᴋᴇ ᴀ ᴅɪᴀᴍᴏɴᴅ | jjk x pjmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz