*Marcelina*
Tydzień później
Obudziłam się z koszmarnym bólem całego ciała.
No normalnie bolało mnie wszystko. Zaczynając od głowy kończąc na stopach.
Z samego rana nie potrafię niczego przełknąć.Zuzia też ciągle mi kopie przez co czuje swoje nerki.
Aktualnie siedze na naszym łóżku.
Próbuje uporać się ze swoim bólem.Przesiadując usłyszałam zbliżające się kroki do sypialni.
Kątem oka zauważyłam, że to Dawid wyspany, uśmiechnięty ubrany w same szare dresy.
- Co tam kochanie? Czemu nie wstajesz? - spytał. Miałam wrażenie, że zaczął mnie zasypywać pytaniami z samego rana co wzbudziło we mnie delikatną złość.
Przez dłuższą chwilę nie odpowiadając uniosłam wzrok i spoglądając na niego rzekłam.
- Dawid to chyba już czas. - powiedziałam nie odrywając od niego wzroku.
Chłopak spojrzał na mnie a później na mój brzuch.
Dostrzegłam w jego oczach lekkie przerażenie.
- O mój Boże. Dobrze kochanie... to... ten... masz spakowaną... walizkę do... szpitala? - zapytał jąkając się.
Pokiwałam głową i wskazałam palcem na szafę, w której znajdowała się torba.
Brunet podszedł do niej i wyjął ją z szafy po czym podszedł do mnie.
– Coś potrzebujesz kochanie? - spytał.
– Zawieź mnie do szpitala. - rozkazałam i długo nie musiałam czekać.
Dawid wziął mnie trzymając w talii i razem powoli wyszliśmy z sypialni.
Ubrałam się i wyszliśmy z mieszkania.
Wsiedliśmy do samochodu chłopaka i pojechaliśmy prosto do szpitala.
Pare minut później byliśmy na miejscu.
Kiedy weszliśmy do środka poczułam jak mi wody zaczęły odpływać.
Pielęgniarki od razu to zauważyły i bez gadania posadziły mnie na wózek i pojechały razem ze mną gdzieś na jakąś salę.
Później niczego nie pamiętam, bo oczy same mi się zamknęły.
Jedyne co usłyszałam do głos Dawida jak mówi...
– Kochanie nic się nie martw jestem z tobą. Bądź dzielna.
A później odpłynęłam.
*Dawid*
Strasznie się denerwowałem, że coś pójdzie nie tak.
Aktualnie siedzę piątą godzinę w tym cholernym szpitalu i nic nie wiem.
To mnie coraz bardziej dobija.
Ciągle chodzę to ze stresu jaki odczuwam aktualnie.
Postanowiłem usiąść i na chwilę się zdrzemnąć.
Po jakimś czasie usłyszałem płacz jakiegoś dziecka a raczej mojego dziecka.
To Zuzia.
Jest już na świecie.
Po kilku minutach wyszedł lekarz z uśmiechem na twarzy.
– Gratuluję ma pan córeczkę. - oznajmił a w moich oczach pojawiły się łzy szczęścia.
Ja pierdziele jestem ojcem.
– Dziękuje. - oznajmiłem i uścisnąłem pana doktora.
– Może pan odwiedzić żonę. - powiedział.
Chwilą Marcela nie jest moją żoną.
Ale za kilka miesięcy nią będzie.
Z lekkim stresem weszłem do sali szpitalnej,gdzie leżały moje dwie gwiazdeczki Marcelka i Zuzia.
Marcelina spała, bo była zmęczona ale i tak była piękna.
Natomiast Zuzia miała lekko otwarte oczka i patrzyła w moją stronę.
Uśmiechnąłem się do małej, usiadłem obok ich łóżka i delikatnie wziąłem jej malutką rączkę.
– Cześć Zuziu to ja twój tatuś. - powiedziałem ze łzami w oczach.
Byłem cholernie szczęśliwy i wdzięczny losu jaki mi zesłał.
Po chwili obudziła się Marcelina i na mój widok również się uśmiechnęła.
– Zuzia jest z nami. - powiedziała z lekką chrypką w głosie.
– Byłaś dzielna kochanie. Jestem z was dumny. I kocham was mocno. - powiedziałem obdarowując je obydwie buziakiem w czoło.
– Ja też ciebie kocham. - odpowiedziała.
– Chcesz wziąść małą na ręce? - spytała.
Od razu kiwnąłem głową.
Byłem lekko zdenerwowany.
Pierwszy raz biorę taką ważna istotę w ojcowskie ramiona.
Powoli i delikatnie wziąłem maluszka na ręce i uśmiech aż nie schodził mi z twarzy.
Zuzia patrzyła ciągle na mnie i jakby mam wrażenie, że się do mnie uśmiechnęła.
– Też cię kocham słoneczko. - szepnąłem i pogładziłem maluszka po główce.
Następnie położyłem malusią do łóżeczka i postanowiłem zrobić jej pierwsze zdjęcie.
@dawidkwiatkowski : Zuzanna Kwiatkowska, Zuziu witamy na świecie♥️😍 z użytkownikiem @marcelinalewandowska♥️
12.04.2020 r.Moja malutką kruszynka.
Sorki trochę się rozczuliłem ale no nie da się nie mówić takich słów jak się spogląda na takie małe stworzenie.
Oczywiście otrzymaliśmy dużo pozytywnych wiadomości i komentarzy od ludzi co jest nam bardzo miło.
Od dzisiaj Zuzia jest razem z nami.♥️
CZYTASZ
Na Zawsze, Jesteś dla Mnie...
RomanceGłówną bohaterką, z którą mamy do czynienia to Marcelina Lewandowska. Nazwiska nie trzeba przedstawiać. Lecz jego posiadaczkę już tak. 20-letnia brunetka od dzieciństwa trenuje taniec towarzyski. Pewnego dnia dostaje propozycje uczestniczenia w jedn...