#11

96 2 0
                                    

Pov.Jeff

Nie będę sobie przypominał rozmowy z Kate była straszna, dziś jest 19 marca czyli urodziny Kate, więc dlatego powstrzymałem się od obudzenia jej, żeby nie miała złego humorku, teraz pójdę do Franka i go przeproszę ale tak m się nie chce że to hit ,dobra raz kozia śmierci muszę jeszcze z nim zaplanować -urodziny Kate

-Ej! Frank chodzi tylko do kuchni-krzyknąłem bardzo głośno wiec powinien mnie usłyszeć

-Czego chcesz?!-był wredny i wściekły, wyglądał chodzi by nie chciał z nikim rozmawiać

-Dobra bez owijania w bawełnę są 2 powodu dlaczego tu cię zawołałem-powiedział bardzo spokojnie

-Jakie??- chłopak się zaciekawił

aż troch ochłoną jego mina była bardzo śmieszna 

-Pierwszy powód: urodziny Kate, a drugi powód: żeby ja uszczęśliwić to cię przepraszam-aż prawie się zrzygałem jak mu to mówiłem, bo innym spoko mogę przepości ale nie jego-ale ważniejszy powód to urodziny Kate-zrobiłem bardzo wielki uśmiech

-Ta spoko przeprosiny przyjęte-zaśmiał się chłopak-co byś chciał zrobić na urodziny Kate??

-No ja myślałem żeby zrobić małą imprezę, ale Kate nadal śpi wiec trzeba być cicho i hałasować-powiedziałem to bardzo poważnie

-Oj Jeff my zawsze jesteśmy cicho- zaśmiał się chłopak

Pokazałem mu na salon gdzie Sally i Ben się bili

-Oddawaj tego pilota!-dziewczynka krzaczyła

-Chyba śnisz, nie będę oglądać jakiś głupich bajek!-chłopak tez krzyczał

-Ej! Spokój chyba nie chcecie obudzić Kate?

Ehh...No dobra-dziewczynka powiedziała to z oburzeniem

-Widzisz Jeff jak to się robi-chłopak był zadowolony

-Ta jasne, Sally jest obrażona, a Ben znowu gra bardzo fajne ich rozdzielenie-powiedziałam mu to z mina bardzo poważna i pokazałem mu żeby oni gdzieś poszli czy coś bo był koniec zimy 

-No to Jeff idź im powiedz żeby wyszli na dwór, jeżeli ci się uda to będę ci służył przez cały tydzień-chłopak to powiedział bardzo dumny

-Okej, patrz i się ucz-puściłem mu oczko-No to tak Sally i Ben idziecie na dwór i mam to w dupie czy chcecie czy nie, masie iść na dwór i pozbierać przebiśniegi ma być ich dużo, a i kto pierwszy przyjdzie do domu z bukietem przebiśniegów, to ja będę tej osobie służył przez 1 dzień, ten bukiet ma być bardzo, bardzo, bardzo duży, a teraz wypierdalać z domu

-Okej, na pewno to wygram-dziewczynka była bardzo pewna siebie

-Na pewno? Bo Ben już poszedł zbierać-zaśmiałem się i patrzyłem jak biegają po całym podwórku i szukają przebiśniegów 

-No to od jutra ci służę Jeff-powiedział chłopak zasmucony

-Nie, nie chce żebyś mi służył tylko ty będziesz, któremuś z nich przez jeden dzień służyć, więc się bój kto wygra-zaśmiałem się i patrzyłem na niego  

-No okej, teraz przejdźmy do rozmawiania o imprezie urodzinowej Kate-chłopak spoważniał i to bardzo

-No ja myślałem żeby gdzieś wyjść czy coś , wtedy tez Kate by była zdziwiona

-Nie bo by mogła się domyśleć -powiedział chłopak i zaczął się zastawić-a może żeby wszyscy domownicy poszli do miejsca gdzie będzie impreza, a ty zostaniesz dopóki się nie obudzi, później zwiążesz jej oczy opaska czy czymś, zaprowadzisz  ja i będziemy się bawić do białego rana - chłopak zaczął się bardzo cieszyć 

-No to jest plan tylko teraz to trzeba już robić -powiedziałem zdenerwowany

-Jeff spokojnie ma my czas jest dopiero 10:00-powiedział chłopak spokojnie

-No dobra to ty ich pozbieraj i poszukaj miejsca gdzie będzie idealnie zrobić tą niespodziankę-powiedziałem to za bardzo zboczonym ale troskliwym, przerażającym uśmiechem

-Okej to zaczynam-uśmiechnął się chłopak i pocierał ręce

Ja sobie poszedłem do salonu i oglądałem telewizje, bo nie mogłem iść z nimi, ponieważ musiałem pilnować Kate

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka naklejka mam takie pytanie czy wam się to w ogóle się podoba??chcę też zaznaczyć że to dopiero początek tej książki,nawet połowy nie ma jeszcze ale mniejsza 

Jeff The Killer X Kate//JeffTheKillerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz