Pov.Jeff
Nie będę sobie przypominał rozmowy z Kate była straszna, dziś jest 19 marca czyli urodziny Kate, więc dlatego powstrzymałem się od obudzenia jej, żeby nie miała złego humorku, teraz pójdę do Franka i go przeproszę ale tak m się nie chce że to hit ,dobra raz kozia śmierci muszę jeszcze z nim zaplanować -urodziny Kate
-Ej! Frank chodzi tylko do kuchni-krzyknąłem bardzo głośno wiec powinien mnie usłyszeć
-Czego chcesz?!-był wredny i wściekły, wyglądał chodzi by nie chciał z nikim rozmawiać
-Dobra bez owijania w bawełnę są 2 powodu dlaczego tu cię zawołałem-powiedział bardzo spokojnie
-Jakie??- chłopak się zaciekawił
aż troch ochłoną jego mina była bardzo śmieszna
-Pierwszy powód: urodziny Kate, a drugi powód: żeby ja uszczęśliwić to cię przepraszam-aż prawie się zrzygałem jak mu to mówiłem, bo innym spoko mogę przepości ale nie jego-ale ważniejszy powód to urodziny Kate-zrobiłem bardzo wielki uśmiech
-Ta spoko przeprosiny przyjęte-zaśmiał się chłopak-co byś chciał zrobić na urodziny Kate??
-No ja myślałem żeby zrobić małą imprezę, ale Kate nadal śpi wiec trzeba być cicho i hałasować-powiedziałem to bardzo poważnie
-Oj Jeff my zawsze jesteśmy cicho- zaśmiał się chłopak
Pokazałem mu na salon gdzie Sally i Ben się bili
-Oddawaj tego pilota!-dziewczynka krzaczyła
-Chyba śnisz, nie będę oglądać jakiś głupich bajek!-chłopak tez krzyczał
-Ej! Spokój chyba nie chcecie obudzić Kate?
Ehh...No dobra-dziewczynka powiedziała to z oburzeniem
-Widzisz Jeff jak to się robi-chłopak był zadowolony
-Ta jasne, Sally jest obrażona, a Ben znowu gra bardzo fajne ich rozdzielenie-powiedziałam mu to z mina bardzo poważna i pokazałem mu żeby oni gdzieś poszli czy coś bo był koniec zimy
-No to Jeff idź im powiedz żeby wyszli na dwór, jeżeli ci się uda to będę ci służył przez cały tydzień-chłopak to powiedział bardzo dumny
-Okej, patrz i się ucz-puściłem mu oczko-No to tak Sally i Ben idziecie na dwór i mam to w dupie czy chcecie czy nie, masie iść na dwór i pozbierać przebiśniegi ma być ich dużo, a i kto pierwszy przyjdzie do domu z bukietem przebiśniegów, to ja będę tej osobie służył przez 1 dzień, ten bukiet ma być bardzo, bardzo, bardzo duży, a teraz wypierdalać z domu
-Okej, na pewno to wygram-dziewczynka była bardzo pewna siebie
-Na pewno? Bo Ben już poszedł zbierać-zaśmiałem się i patrzyłem jak biegają po całym podwórku i szukają przebiśniegów
-No to od jutra ci służę Jeff-powiedział chłopak zasmucony
-Nie, nie chce żebyś mi służył tylko ty będziesz, któremuś z nich przez jeden dzień służyć, więc się bój kto wygra-zaśmiałem się i patrzyłem na niego
-No okej, teraz przejdźmy do rozmawiania o imprezie urodzinowej Kate-chłopak spoważniał i to bardzo
-No ja myślałem żeby gdzieś wyjść czy coś , wtedy tez Kate by była zdziwiona
-Nie bo by mogła się domyśleć -powiedział chłopak i zaczął się zastawić-a może żeby wszyscy domownicy poszli do miejsca gdzie będzie impreza, a ty zostaniesz dopóki się nie obudzi, później zwiążesz jej oczy opaska czy czymś, zaprowadzisz ja i będziemy się bawić do białego rana - chłopak zaczął się bardzo cieszyć
-No to jest plan tylko teraz to trzeba już robić -powiedziałem zdenerwowany
-Jeff spokojnie ma my czas jest dopiero 10:00-powiedział chłopak spokojnie
-No dobra to ty ich pozbieraj i poszukaj miejsca gdzie będzie idealnie zrobić tą niespodziankę-powiedziałem to za bardzo zboczonym ale troskliwym, przerażającym uśmiechem
-Okej to zaczynam-uśmiechnął się chłopak i pocierał ręce
Ja sobie poszedłem do salonu i oglądałem telewizje, bo nie mogłem iść z nimi, ponieważ musiałem pilnować Kate~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka naklejka mam takie pytanie czy wam się to w ogóle się podoba??chcę też zaznaczyć że to dopiero początek tej książki,nawet połowy nie ma jeszcze ale mniejsza
CZYTASZ
Jeff The Killer X Kate//JeffTheKiller
UmorismoCzy willa w lesie to dobry pomysł żeby w niej mieszkać? Czy utrata rodziny to lepszy star? Otóż tego można dowiedzieć się z opowieści. Czy dacie radę?