Rozdział 9 - Plan

97 6 6
                                    

Przez całą noc nie spałem. Musiałem wymyślić jakiś plan, dobry plan lecz pustka w głowie nie wskazywała na cokolwiek. Jedynym rozwiązaniem pozostawało zapytać ninja, co oni by zrobili. Tak uczyniłem. Nad ranem usłyszałem znajome gadanie, Kai i Nya. Ubrałem się szybko w mój strój ninja i pobiegłem do nich. Zapukałem do pokoju Kai'a bo właśnie z tamtąd wydobywały się głosy.

- Proszę - Usłyszałem za drzwi. Nieśmiało wszedłem do pokoju. To trochę nie w moim stylu, aby wbijać do kogoś, do pokoju, zazwyczaj to oni wpadali do mnie.

- Hej. - Odezwałem się pierwszy.

- O, tak, hej ! - Ucieszył się Kai lecz widać było, że też zdziwił.

- Hejka. - Zawtórowała mu Nya.

- Mam do was pytanie. - Usiadłem na łóżku szatyna.

- Mów. - Zachęcił

- Przez całą noc myślałem ale nie przyszedł mi do głowy żaden sensowny plan jak powrócić do Ninjago. Potrzebna mi pomoc. - Wyznałem - Macie jakieś pomysły ?

Dodałem jeszcze szybko zanim jeż zdołał coś wydusić

- Tylko Przemyślane Kai - Zamknął momentalnie buzię. Zapadła stresująca cisza. Dało się słyszeć powolne tykanie zegara.

- Nie wiem. - Odpowiedziała po chwili Nya. - Przydałby nam się teraz Wu.

Kiwnąłem ze smutkiem głową.

- Racja - Zgodził się z nami równie smutny Kai.

- Eh. Może reszta będzie miała pomysł - Stwierdziłem niepewnie. Jak na zawołanie do pokoju wpadł Cole, a za nim Zane i Jey.

- Jaki pomysł ? - Zapytał bez owijania w bawełnę mięśniak.

- Mówiłem mu żeby pukał... - Zaczął bronić siebie i przyjaciela toster ale gdy tylko zobaczył nasze miny zrezygnował z tego pomysłu.

- A wy co tacy smutni ? - Przyjrzał nam się Jey.

- Nie możemy wymyśleć żadnego planu o powrocie do Ninjago. - Oznajmiłem.

- Ktoś, coś może ? - Dopytywał szatyn.

Wszyscy zamilkli. Popatrzyłem się na rudego, który stwierdza, że nie jest rudy, ale ja z drużyną wiemy swoje. Widocznie nad czymś rozmyślał.

- Jey, wymyśliłeś coś ? - Zapytałem od razu.

- Może....- Zaczął niepewnie. - Nie, to głupie

- Powiedz - Poprosiłem. Westchnął i zaczął wyjawiać swój plan.

301 słów, wstyd. Tutaj się kończy ten rozdział. Tak, wiem, że krótki i następny też taki będzie. I spokojnie, nie jestem Polsatem i nie urwałam w najgorszym momencie. Rozdziały się mi kończą, to nawet dobrze, że są co tydzień. Chwilę sobię poczekacie, bo weny nie mam na nic i jak coś będę pisała z przymusu. Jestem ostatnio strasznie inna, nwm jak to wytłumaczyć , ale moja IBFF stwierdza, że się zmieniam na gorsze, mam nadzieje, że to minie. Do tego wszystkiego wena mi znikła. Sorka, że się tak rozpisałam. Do zoba <3

Ninjago „Zamiana ról&quot; | Zakończone ✓|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz