Usłyszałam zniekształcony głos,nie wiedziałam gdzie jestem,ale dokładnie orientowałam co się dzieje wokół mnie.Ostatnie co pamiętam to pstryknięcie palcami,krzyk i ciemność.Powoli otworzyłam oczy niewyraźnie widziałam kontury pokoju i pochyloną przy mnie postać,która kręciła na palcu kosmyk moich włosów,nagle poczułam mocny ból głowy,cicho jęknęłam.Dopiero po chwili zorientowałam się,że ten ktoś zaskoczony tym,że się obudziłam mocno pociągnął mnie za włosy.Syknęłam i wkurwiona krzyknęłam:
-PUSZCZAJ MOJE WŁOSY!!-kiedy już wyraźnie widziałam,pisnęłam zszokowana,zarumieniłam się,bo przede mną siedział Natsu dymiący już,ze złości,kiedy myślałam,że na mnie nawrzeszczy.Niespodziewanie przysynął się bliżej mnie,mocno objął ramieniem i szepnął:
-Martwiłem się o Ciebie-zamarłam nie wiedząc co odpowiedzieć po chwili zrozumiałam,że Natsu pokonał Eryka i zaniósł mnie do mojej sypialni,pewnie zostając tu,żeby się mną opiekować.Poczułam dziwne ciepło w sercu i sama się do niego przytuliłam.Pocałowałam go z wdzięcznością w policzek,a on szypko się otsunął i zasłonił twarz szalem,ukrywając czerwone policzki...
CDN