99.

309 10 0
                                    

Pierwsze ,,Kocham Cię"
Steve Rogers

Leżałam na kanapie oglądając swój serial.Nudziło mi się jak cholera,odkąd Steve wyjechał na misje nie mam z kim pogadać,pośmiać się czy powygłupiać.Godzina 18.27 wstałam leniwie z kanapy i zabierając pilota z szklanego stolika.Wyłączyłam telewizor i podążyłam w kierunku kuchni.Wlałam sobie do szklanki soku i powoli zaczęłam napój pić.Po wypiciu soku odłożyłam brudną szklankę do zmywarki i skierowałam się do pokoju.Po chwili wpatrywania się w biały sufit usłyszałam lekkie pukanie do drzwi.Wstałam z łóżka i podeszłam bliżej drzwi.Przękręciłam kluczyk i otworzyłam delikatnie drzwi

Steve:Cześć mogę?-spytał prawie nie słyszalnie
Spohia:Jezu Steve

Jak zobaczyłam jego stan,aż się przeraziłam,od razu pomogłam mu wejść do środka.Był cały poobijany,miał na swoim stroju krew,a do tego miał wszędzie siniaki.Zrobiłam mu ciepłe jedzenie i przy okazji zrobiłam mu przyjemną kąpiel.Kiedy Steve zjadł i wykąpał się (ma u mnie ciuchy jak coś)
przyszedł do salonu,gdzie siedziałam zakłopotana.Jak go zobaczyłam od razu zrobiłam mu awanturę

Sophia:O mało co nie zginąłeś!-spojrzałam na niego
Steve:Jestem superbohaterem muszę ratować świat
Sophia:Na każde zawołanie pójdziesz zginąć za świat!?
Steve:Nie bądź zła-uspokajał mnie
Sophia:Jak mam nie być zła na ciebie skoro narażasz swoje życie?!
Steve:Muszę
Sophia:Nie,nie musisz
Steve:Wiesz,że bym wolał tu z tobą spędzić czas,ale to jest moja praca
Sophia:Przepraszam,po prostu się martwię-jedna łza popłynęła mi po policzku
Steve:Spokojnie,jestem tu-powiedział prztulając mnie
Sophia:Nie,Steve ja dłużej tak nie mogę-powiedziałam odsuwając się od niego
Steve:Ale co nie możesz?-zdziwił się
Sophia:Bo ja...bo ja...Kocham Cię Steve-spojrzałam na niego
Steve:Ja ciebie też kocham Sophio-powiedział całując mnie delikatnie w usta

Preferencje i imagify AVENGERSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz