Preferencje i imagify AVENGERS

107.

Pierwsze ,,Kocham Cię"

Popołudniowy dzień to co najbardziej lubię.Cisza,spokój i nic nie robienie.Leżałam na kanapie kiedy czerwona puszka wszedła do salonu

Tony:Co robisz?
Luna:A nie widzisz?
Tony:Thor cię prosi
Luna:Gdzie i po co?
Tony:Do jego braciszka terrorysty
Luna:Nie chce mi się jestem o treningu z Natashą
Tony:Podonież to ważne
Luna:Dobra idę

Wstałam choć tak bardzo mi się nie chciało.Otworzyłam metalowe drzwi i moim oczom ukazał się blondi młot

Thor:Dobrze,że jesteś
Luna:Co się stało?
Thor:Loki chce z tobą pogadać
Luna:A z innymi nie może na przykład z tobą?
Thor:Proszę cie nie zadawaj takich głupich pytań
Luna:Dobra,wyjdz pogadam z nim
Thor:Dzięki Luna
Luna:Do usług

Thor wyszedł z pomieszczenia i została tylko ja z Lokim

Luna:Co chcesz ode mnie?-patrzyłam na szklaną pułapkę
Loki:Nie patrz się tutaj-powiedział głos za mną-tu jestem-szepnął mi do ucha

Odwróciłam się i spojrzałam na boga

Luna:Czy ty musisz się tak skradać?
Loki:Muszę
Luna:Znowu uciekłeś z pułapki?
Loki:I tak nikt się nie skapnął,że uciekłem
Luna:Oprócz mnie
Loki:No tylko ciebie
Luna:I co teraz zamierzasz?
Loki:A jak myślisz?
Luna:Pewnie podbić ziemie
Loki:I tu się zgodze moja droga
Luna:Może pomyślisz czasem o innych pomyślisz?
Loki:O co ci chodzi?
Luna:Może odpraw tą kare i potem załatw swoje sprawy
Loki:Teraz jest świetna okazja na podbicie
Luna:Loki u ciebie zawsze jest świetna okazja
Loki:Masz racje
Luna:Choć raz mnie posłuchaj
Loki:Ale po co?
Luna:Chcesz tak do końca żyć w samotności i w tej pułapce?
Loki:Jak będzie trzeba
Luna:Nie pozwole na to
Loki:Bo?
Luna:Loki ty tepny debilu Kocham Cię kretynie

Loki patrzył na mnie z niedowierzaniem i teraz zdałam sobie sprawę,że powiedziałam to nieodpowiedniej osobie.

Luna:Jeżeli masz podbić ziemie to nie będę przeszkadzać-powiedziałam wychdząć

Lecz nie dane było mi wyjść,gdyż Loki stanął przede mną objął mnie w pasie i pochylił mnie lekko w dół

Loki:Podbije Midgard,ale tylko z tobą- i mnie pocałował