Całe życie oparte na tym samym,czyli ćwiczenia,albo wojny.Wstałam o godzinie 6.10 i poszłam przebrać się w strój do ćwiczeń,bo przecież dla nas Avengersów są potrzebne takie typu ćwiczenia,bo tak mówi Nick i mamy się go słuchać.Przebrałam się w
i poszłam na dół.Tam już czekał na mnie Steve
STEVE:MYŚLAŁEM,ŻE BĘDĘ CIE MUSIAŁ BUDZIĆ
LUNA:NIE PRZESADZAJ RAZ ZASPAŁAM
STEVE:KAŻDEMU SIĘ ZDARZA
LUNA:TYLKO TOBIE NIE
STEVE:HAHA
LUNA:WIEM UDAŁ MI SIĘ ŻART
STEVE:DOBRA KONIEC ŚMIECHÓW IDZIEMY BIEGAĆ
LUNA:TY ZAWSZE MUSISZ PSUĆ TAKIE PIĘKNE CHWILE?
STEVE:DLACZEGO KAŻDY TAK MÓWI?
LUNA:NO NIE WIEM
STEVE:DOBRA PÓŹNIEJ TO WYJAŚNIMY,A TERAZ IDZIEMY POBIEGAĆ
LUNA:EHHHH
I poszli,a raczej pobiegliśmy.Na początku krótka rozgrzewka,rozciąganie się,a potem zaczęliśmy biegać wokół parku.Przebiegłam chyba jakieś 20 okrążeń,a potem usiadłam pod drzewem,ale oczywiście nasz kochany kapitan nie dawał za wygraną i biegał dalej.Ja odpoczywałam patrząc przed siebie,aż w końcu do mnie doszedł Steve
LUNA:ZMĘCZONY,NIE TO BIEGAJ DALEJ
STEVE:KTÓRE KÓŁKO?
LUNA:KÓŁKO CHYBA KÓŁKA,AŻ DWADZIEŚCIA
STEVE:BRAWO,WCZORAJ PRZEBIEGŁAŚ PIĘTNAŚCIE
LUNA:Z KAŻDYM DNIEM JESTEM ODPORNIEJSZA
STEVE:TO DOBRA WIADOMOŚĆ
LUNA:SZCZEGÓLNOŚCI DLA MNIE
STEVE:DOBRA IDZIEMY
LUNA:POMÓŻ MI NIE WSTANĘ
STEVE:WIEDZIAŁEM
Steve podniósł zmordowaną Lunę i razem poszli do Avengers Tower.Po wejściu do budynku pobiegłam do swojego pokoju,aby zrobić szybki prysznic i przebrać się w nie spocone ubranie.Przebrałam się w
CZYTASZ
Preferencje i imagify AVENGERS
Avventurajak sama wskazuje będą tu preferencje i gify z Avengers