Dyrektor zajrzał do jakichś dokumentów po czym powiedział :
- Masz pokój numer 154. Zawołam kogoś, to Cię zaprowadzi.
Włączył mikrofon stojący na jego biurku i powiedział do niego :
- Jenny Smith proszona do gabinetu dyrektora! Powtarzam Jenny Smith proszona do gabinetu dyrektora!
- Gdyby to mnie tak wołał, to chyba bym dostała zawału ze strachu. - Pomyślałam.
Nagle do gabinetu weszła wysoka blondynka o niebieskich oczach, w mundurku szkolnym z przypinką na lewej piersi w postaci niebieskiej kropelki wody. Była przerażona.
- Witaj Jenny. Zaprowadź nową koleżankę do pokoju dla żywiołu ognia. To jest numer 154.
- Jasne, chodź.
Poszłam z Jenny. Na korytarzu zaczęłyśmy rozmawiać.
- Hej, jestem Jenny, a Ty ?
- Alice.
- Ładne imię.
- Dzięki, twoje też.
- Dzięki. Ja mam żywioł wody, a Ty chyba ognia z tego co zrozumiałam ?
- Tak.
Po krótkiej rozmowie dotarłyśmy.
- To tutaj. Twój pokój. Roxie nareszcie będzie mieć wspolokatorkę! - Rzuciła i odeszła.
Weszłam do środka. Pokój miał białe panele na podłodze i pomarańczowe ściany. W pokoju była wielka biała szafa, dwa biurka, wejście do łazienki i na mały balkon, dwa łóżka z pomarańczową pościelą, a obok szafki nocne z budzikami. Na jednym z łóżek siedziała dziewczyna. Podeszłam do niej. To blondynka z różowymi końcówkami włosów. Oczy miała zamknięte. Usta lśniły jej od błyszczyku i wyglądały jak powiększane. Miała gęste brwi i gęste, ciemne i śliczne rzęsy. Była ubrana w czerwoną bluzę z kapturem, która miała tylko białe rękawy, dwa sznurki zwisające od kaptura i mały napis na dole, jasne jeansy z dziurami i czerwone trampki. Miała na głowie czerwono-białe słuchawki i słuchała muzyki kiwając się i pstrykając palcami. Nie zauważyła mnie.
- Ymm... Halo cześć!
Dziewczyna zdziwiona otworzyła oczy. Były intensywnie brązowe i miały śliczny kształt. Wyglądały jak skradzione najpiękniejszej elficy na świecie.
- Kim jesteś ? - Rzuciła i zdjęła słuchawki.
- Jestem Alice Dumpt. Od teraz też tutaj mieszkam i jesteś współlokatorkami.
- AAAAAAAAA, AAA JAK SUPERR!!!! - Zaczęła piszczeć wniebiogłosy. Potem wprost skoczyła z łóżka i przytuliła mnie zadowolona tak mocno, że o mały włos mnie nie udusiła. Potem odkleiła się ode mnie i zaczęła tańczyć tańce i wygibasy radości.
- YAYY !!! Przez te 2 dni, gdy czekałam na lekcje, byłam sama i zawsze rozmawiałam chwilę z innymi, bo potem szli do swoich przyjaciół albo do swoich pokoji i byłam sama, ale NAREESZCIE CIĘ MAM !!! - Znów mnie dusząco przytuliła, a potem zaczęła tańczyć swoje wygibasy radości.
- Jest taka wesoła i żywiołowa. Pasuje do niej ogień. - Pomyślałam.
- Sorry. Ze szczęścia nie przedstawiłam się. Jestem Roxie Prouth. A Ty jesteś Alice Dumpt, tak ? - Rzuciła już trochę uspokojona.
- Tak.
- Chodź, pomogę Ci się rozpakować i idziemy się przejść.
- Oki.
Kiedy rozpakowałam się z pomocą Roxie, poszłyśmy na przechadzkę.
- Pokażę Ci całą szkołę. Miałam tyle czasu dla siebie, kiedy tu przyjechałam, że weszłam chyba w każdy zakamarek.
- Ok.
- A więc: szkoła ma 10 pięter. Na pierwszym jest stołówka, kuchnia, mini szpital, kanciapa do odpoczynku ze stołem do bilarda i tenisa stołowego i wielka sala do ćwiczeń magii. Na 2 piętrze mieszkają chłopcy z żywiołem ziemi: po prawej pokoje, po lewej klasy i taki układ na każdym piętrze zamieszkanym przez uczniów. 3 piętro: chłopaki z wiatrem, 4 chłopaki z wodą, 5 chłopaki z ogniem, 6 dziewczyny z ziemią, 7 dziewczyny z wiatrem, 8 dziewczyny z wodą, 9 dziewczyny z ogniem, a 10 to prywatne piętro dyrektora. Ma tam pokój, łazienkę, kuchnie, schowek na sprzęt, którego nie można używać ot tak, salon, biblioteczkę i gabinet dyrektora. Obadałam to wychodząc z gabinetu po przybyciu do szkoły. Nie można wchodzić tam ot tak, bez powodu lub po to, żeby zrobić psikusa. Pilnuje tego specjalna bariera magiczna, nałożona przez dyrektora i wyczuwa kiedy ktoś musi lub ma powód i wtedy przepuszcza, a jak wyczuje, że ktoś idzie tak po prostu lub dla zabawy, nie daje przejść.
- WOW!
- Tak, wiem, a teraz chodźmy!
Szłyśmy naszym piętrem, dla dziewczyn z ogniem i zeszłyśmy na dół. Spotkałyśmy Jenny rozmawiającą z jakąś dziewczyną.
- Hej Jen! - Roxie bardzo się ucieszyła.
- Hej! - Rzuciłam nieśmiało.
- Oo hej! Poznajcię Aquę, moją współlokatorkę.
- No cześć.. - Szepnęłam w stronę pewnej siebie dziewczyny, która wyglądała trochę na niebezpieczną.
- Hejka! - Za to Roxie wcale tak nie uważała.
- Elo!
Aqua wyglądała na porywczą. Miała świetnie ułożone, niebieskie włosy, pewny siebie wzrok i uśmiech, a jej powitanie ,, Elo " mówiło samo za siebie. Nie lubię takich ludzi...
CZYTASZ
Szkoła 4 żywiołów ( Zakończone )
FantasyAlice Dumpt do tej pory żyła jak zwyczajna nastolatka, różnica tkwiła w tym, iż mieszkała w Domu Dziecka, od pory, gdy jej rodzice nagle zniknęli. Pewnego dnia siedemnastolatka dostaje propozycję nauki w pewnej uczelni po skończeniu liceum. Przyjmuj...