1.7

793 36 0
                                    

,, - Wiedz, że Ciebie też mogą chcieć... "

- Jasne... - Przestraszyłam się nie na żarty.
- Dodatkowo udało nam się ustalić, że ten deszcz ognisty nie był przez ulatniającą się magię żywiołu ognia, lecz atakiem.. Między wczorajszym, a poprzednim takim deszczem było 102 lata odstępu, tak ustaliliśmy, a to za mało, żeby był wywoływany przez magię żywiołu ognia. Musi być co najmniej 300 lat odstępu. A to oznacza, że to był atak. Zła strona atakowała szkołę, bo chcieli też Ciebie. Musimy uratować twoich rodziców i Ciebie. Pamiętaj, nie wolno ci opuszczać samej terenu szkoły. Musi być przy tobie ktoś z wysokimi umiejętnościami magicznymi, mimo że sama jesteś bardzo potężna. Gdy coś takiego się powtórzy, musisz się dobrze gdzieś schować z kimś kto Cię na pewno obroni od razu. Musisz też nauczyć się magii i rozwijać swoje umiejętności magiczne, żebyś w końcu sama dawała radę z nimi walczyć i była jeszcze potężniejsza. Jeśli szybko będziesz się uczyć, prędko też uwolnimy twoich rodziców. Dasz radę! Pomoże Ci w tym Pani Silvia Clout - nasza najpotężniejsza nauczycielka magii. Pamiętaj, nikt się nie może dowiedzieć. A teraz wybacz, ale moje obowiązki wzywają. - Wyszedł i zostawił mnie samą w bibliotece, jakby to była jakaś błaha sprawa. Postanowiłam poszukać tej całej Silvi. W końcu znalazłam ją W pokoju nauczycielskim. Zabrała mnie do sali do ćwiczenia zaklęć i zamknęła nas w niej na klucz od środka, żeby nikt tu nie przyszedł. Zaczęła mnie uczyć jak wzniecać ogień, pożar, jak rzucać jakieś trudne zaklęcia.
- To zaklęcia dla najlepszych uczniów z żywiołem ognia, nie dla nowicjuszy, ale Ty jesteś tak potężna, że dla Ciebie nie ma żadnych granic, jeśli chodzi o magię. - Rzuciła z uśmiechem w moją stronę. Okazało się, że ta nauczycielka też włada żywiołem ognia. Wszystko wydawało mi się takie proste, dopóki ziemia nie zaczęła się trząść.
- Wrócili po mnie!! - Wtedy już totalnie spanikowałam. Wzięłam klucz, otworzyłam prędko salę trzęsącymi się rękoma i uciekałam spychana przez trzęsienie na wszystkie strony.
- Miałam schować się z kimś dobrym w te magiczne klocki. - Przypomniałam sobie. Nagle podszedł do mnie chłopak, w którego weszłam dzisiaj rano w drodze na stołówkę.
- Dyrektor kazał mi Cię znaleźć i schować się gdzieś dobrze z tobą. - Rzucił i podał mi rękę. Złapałam go za dłoń i uciekliśmy do podziemi, a dokładnie do spiżarni z eliksirami. Weszliśmy między półki z fiolkami wypełnionymi kolorowymi eliksirami i przykucnęliśmy oboje za jedną z nich, bardzo blisko siebie.
- Myślisz, że tu będziemy bezpieczni ? - Zapytałam.
- Raczej tak.
- To ja wpadłam na Ciebie dziś rano idąc na stołówkę.
- Tak, pamiętam.
- Jesteś Rick tak?
- Dokładnie. A Ty?
- Alice.
- Miło mi Cię poznać.
- Mi Ciebie też.
Dalej wszystko się trzęsło i kawałki szarych kamieni zaczęły spadać nam na głowę z sufitu, więc Rick wyczarował barierę ochronną z wody wokół nas.
- Widzę, że masz żywioł wody, Rick?
- Mhm. A Ty jaki ?
- Ja mam ognia.
- Super, też bym chciał taki..
- Nie przejmuj się, twój żywioł też jest super.
- Naprawdę?
- Tak.
Jeszcze dużo gadaliśmy siedząc w tej wodnej barierze, a końca trzęsienia ziemi dalej nie było widać....

Szkoła 4 żywiołów ( Zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz