ROZDZIAŁ 11

120 9 2
                                        

Pov. Rosaline

-Jestem idiotką, kurwa, jestem pieprzoną idiotką

-Rose, spokojnie. Powiedz najpierw co się stało- Mia posłała mi pytające spojrzenie

-No, bo... - zaczęłam

-No, bo co?

-Nie przerywaj mi- rozkazałam -no, bo na imprezie u nas... no, byłam pijana...

-Boże Clark, przejdź do rzeczy

-Upiłam się i pocałowałam Zayna.

-Co zrobiłaś?- zapytała, wypluwając przy tym napój, który piła -tylko tyle czy jeszcze coś?

-Dzisiaj zaciągnął mnie do radiowęzła, żeby pogadać, ale na samej rozmowie się nie skończyło.

-Proszę Cię Rose... odpuść go sobie to skończony dupek

-Wiem. To dupek, kretyn, burak, idiota, szmaciarz, ale wiesz co

-Co?

-Jak się uśmiechnie jest słodki

-Cokolwiek nie zrobisz będę Cię wspierać- blondynka złapała mnie za dłoń i posłała mi szeroki uśmiech.

-Dziękuję- powiedziałam cicho i przytuliłam ją do siebie. Taka przyjaciółka to prawdziwy skarb. Nie mam pojęcia co bym bez niej zrobiła.

***

Ruszyłam w stronę szatni. Dzisiaj mój pierwszy trening.

Szybko się przebrałam i weszłam  na boisko szkolne, rozgladając się dookoła. Zobaczyłam rudowłosą, która spojrzała na mnie z uśmiechem.

-o, już jesteś- powiedziała miło -za chwilę zaczynamy- odparła, po czym mnie przytuliła

Z tego co mi się zdawało, nie pawała do mnie sympatią, ale oddałam jej uścisk.

-lepiej weź sobie wodę, bo dzisiaj będzie ciężko- dodała

Skorzystałam z jej sugestii i wróciłam do szatni po wodę. Wychodząc, zauważyłam Parkera, który obejmował tą wysoką blondynkę, chyba Clarę jak się nie mylę.

Auć, trochę zabolało, a nie powinno

Dupek

Minęłam ich bez słowa, nawet nie miałam ochoty tego komentować. Wiem, że tylko się całowaliśmy, ale nie pomyślałabym, że tego samego dnia będzie z inną. Nie powinnam marnować czasu na tego szmaciarza.

Ally rozpoczęła rozgrzewkę zaczynając od biegania dookoła boiska po ćwiczenia naszego układu.

-powtarzamy układ- oświadczyła, a ja z resztą dziewczyn zrobiłyśmy co kazała.

Po 3 powtórzeniu, futboliści wbiegli na boisko, a jednym z nich był właśnie Zayn, który puścił mi oczko. Zagotowało się we mnie, byłam na niego tak wściekła jak chyba nigdy wcześniej.

Love me, pleaseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz