ROZDZIAŁ 10

69 7 0
                                        

Tak na wstępie chce was zaprosić do przeczytania
"Baby, you can sleep soundly"

Pov. Zayn

-Idź zobacz co jest z Rose!- rozkazał Luke.

-Przecież ona mnie nie znosi. Zresztą ja jej też, więc czemu ja?!- zapytałem trochę wkurzony.

-Idź. Nie dyskutuj, bo chyba nie chcesz, żebym się wygadał...

-Dobra, dobra pójdę- wtrąciłem szybko i ruszyłem w stronę pokoju brunetki.

Szybko otworzyłem drzwi. Spojrzałem na dziewczynę, wyglądała na zmarnowaną, miała czerwone oczy. Jakby od płaczu. Zasiadłem obok niej na łóżku i zapytałem

-Wszystko w porządku?

-Jak najbardziej- bełkotała

-Rose, nie wydaje mi się- zacząłem, po czym lekko podniosłem jej podbródek. Spojrzałem w jej zaczerwienione oczy i teraz byłem pewny, że wcześniej płakała -ile widzisz palców?

I w tym momencie moje serce zabiło, chyba 100 razy szybciej. Nigdy wcześniej nie czułem czegoś podobnego. Pocałowała mnie, kurwa Rosaline Clark mnie pocałowała.

Na początku byłem zaskoczony, nawet bardzo. Siedziałem tak w bez ruchu, ale po chwili oddałem, delikatnie pocałunek.

***

Od tamtego wieczoru minął już, dobry tydzień, a Rose unikała mnie jak ognia i bardzo dobrze jej to wychodziło. Nawet, gdy ją spotkałem w szkole to po chwili znikała z mojego pola widzenia. Powiem szczerze... chciałem z nią pogadać. Chociaż raz w normalny sposób, bez wyzwisk i tego typu rzeczy.

Wziąłem swój plecak, założyłem buty, po czym przekroczyłem próg domu. Zamknąłem drzwi i ruszyłem w stronę mojego samochodu. Zapiąłem pasy i włączyłem muzykę.

Droga minęła mi w ekspresowym tempie. Chociaż czemu się dziwić, to tylko 5 lub 10 minut autem.

Wysiadłem, a po chwili podeszła do mnie wysoka blondynka - Clara. Nie chciałem jej teraz widzieć, a tym bardziej z nią rozmawiać, więc pospiesznym krokiem poszedłem w stronę szkoły.

Po przekroczeniu drzwi budynku, zauważyłem Rosaline. Szybko podeszłem do niej i pociągnąłem ją za rękę. Zaciągając tym samym ją do radiowęzła.

-Co robisz, puść mnie!- powiedziała tym swoim wkurzonym, a zarazem słodkim głosem.

-Musimy pogadać- odpowiedziałem stanowczo.

-Nie mamy o czym- fuknęła.

-Oj, mamy

Kiedy byliśmy na miejscu, puściłem jej rękę i zapytałem

-Czemu, mnie pocałowałaś? Wtedy na imprezie.

-Nie pocałowałam Cię, musiało Ci się coś pomyli- kłamała, a głos jej się załamywał

-Nie zmyślaj Rosaline- odparłem

-Poprostu o tym zapomnij

-Nie- oświadczyłem

-Co?

-Nie zapomnę o tym. Za bardzo mi się spodobało

I po tych słowach, złapałem ją w taki tym samym przybliżając ją do siebie. Bez zastanowienia zbliżyłem swoje usta do jej. Delikatnie odwróciłem ją i przyparłem do ściany,po czym zapoczątkowałem pocałunek. Zdziwiłem się, że Rose oddała mi go natychmiastowo. Moje serce waliło jak szalone, a ja nawet nie wiem dlaczego. W tej chwili, marzyłem o tym, aby to trwało wiecznie, niestety... nie trwało.

-j-ja, j-ja, ja muszę już iść- zająkała, po czym odeszła zakłopotana.

A ja poczułem tylko wewnętrzną pustkę.

<><><><><>

Uznałam, że zrobię podzielę maraton na 2 części. Miał być jutro, ale dzisiaj pojawią się 2 rozdziały, tak samo jak jutro

POZDRAWIAM CIEPLUTKO
buziaczki
❤️❤️❤️

Love me, pleaseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz