WRÓG CZY PRZYJACIEL?

Rozdział 2

- Tej chodź już trzeba iść po różdżkę im szybciej tym lepiej- mój mój zrzędliwy wuj
- już idę - ubrałam szybko szarą koszulkę i czarne getry po czym zbiegłym ze schodów o już byłam przy wujku.
- ileż można się przebierać?
- tyle ile trzeba chodźmy już

Wkońcu poszliśmy wuj zostawił mnie na chwile żeby kupić mi niespodziankę a ja zauważyłam pana wielkiego Harrego Pottera znam się na czarnej magii więc sprawiłam że jego blizna zapiekła naszą gwiazdeczek po czym znikną razem z tym przygłupem Hagridem.

Żeby mnie nie zobaczyli poszłam do kawiarni lecz nie byłam tam długo bo zauważyłam szukającego mnie Severusa więc pośpiesznie wyszłam z niej i udałam się do niego po drodze jak to ja musiałam wpaść na kogoś
- uważaj jak chodzisz mała szlamo- powiedział blondyn o pięknych błękitnych oczach ale zaraz zaraz on nazwał mnie szlamą! Nie daruje mu
- a ty co blondi podskakujesz do innych uważaj bo to może się dla ciebie źle skończyć- odparłem i poszłam do Severusa.

Nikt nie będzie mnie nazywać szlamą ugh już go nielubie myśli że jest taki super ciekawe kto to

Moje rozmyślanie przerwał Severus
-Tejlor gdzie ty byłaś?
- ja zobaczyłam wielkiego Harrego Pottera i ukryłam się w kawiarni a co martwiłeś się?- zaśmiała się
- po prostu chodź do Olivandera a w domu czeka na ciebie niespodzianka

Ruszyłam w stronę sklepu powiedziałam wujowi żeby zaczekał na mnie przed wejściem i tak też zrobił

Ja grzecznie się przywitałam z Olivanderem i zaczęliśmy rozmowę

- dzień dobry panie Olivander- udawałam słądką i niewinną
- witaj droga Tejlor co cię do mnie sprowadza?
- yyyyyy wie pan chciałam kupić nową sofę do pokoju przecież wiadomo że przyszłam po różdżkę - powiedziałam obużona
- no tak już podaje
Czekałam na niego chwilkę a on tylko podał mi różdżkę i uśmiechnął się
- wyprubuj ją
- machnęłam nią a ona wyczarowała małą churke z której padał deszcz kocham deszcz więc już wiedziałam że ona należy do mnie
- jaki ma rdzeń Olivanderze- zapytałam bo bardzo mnie to ciekawiło
- piórko z prawego skrzydła pegaza jest bardzo żądła ale widzę że znalazła właścicielka gratuluje

Podziękowałam ładnie i wyszłam od razu po zakupie poszliśmy do domu.

- Tejlor muszę z tobą bardzo poważnie porozmawiać - powiedział smutny wujek
- co się stało?
- nie znasz całej prawdy o swoich rodzicach
- ale co to znaczy?- pytałam zaciekawiona
- to znaczy że nie jesteś córką Kasandry i Willa Tej
Zamurowało mnie nie jestem ich córką
- to czyją córką jestem?!
- zacznę od początku był pewien chłopiec miał magiczne zdolności nie potrzebował różdżki żeby ich używać. Dzięki Albusowi Dumbledorowi trafił do Hogwartu był wyśmiewany i został przydzielony do Slytherinu. Nienawidził mugoli bo on zabili jego rodziców obiecał sobie że zemści się na nich choćby za cenę życia. Poznał piękną dziewczynę zakochali się w sobie i obiecali że będą razem na zawsze lecz los chciał inaczej dziewczyna została zabita lecz przed tym urodziła córkę. Jej chłopak jeszcze bardziej chciał zemścić się na ludziach i wpadł w szał. Czytał dniami i nocami zakazane księgi jak i czarnej magii wkońcu trafił na dziwne słowo horkruk dowiedział się że można być nieśmiertelnym lecz musi zabić żeby część swojej duszy umieścić w przedmiocie zrobił to rozszczepił ją na 6 części był nieśmiertelny lecz pewnego dnia zjawiła się rodzina Potterów matka i ojciec oddali życie za jedynego syna chroniąc go przed śmiercią wszyscy myśleli że młodzieniec nie żyje ale każdy wiedział że pewnego dnia on powróci.
- ale co to ma w związku ze mną?
- dalej nie wiesz to ty byłaś tym dzieckiem
- to znaczy że....
- tak jesteś córką Toma Ridla znanego teraz jako Lord Voldemort i nie masz na imię Tejlor lecz Krucja Ridl.
- to dla mnie za dużo przepraszam

Wybiegłam z domu nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam ale postanowiłam nie poddawać się jestem córką Voldemorta i jestem z tego dumna

Wróciłam do domu zabrałam swoje rzeczy żegnając się z Severusem a on zaprowadził mnie tylko na peron 9i 3/4