Rozdział 23

6 2 0
                                    



Kiedy byliśmy już w Hogwarcie zaczęła się panika bo wszyscy dowiedzieli się że Cedrik nie żyje ojoj nie było mi go żal tylko szkoda że to nie ja go zabiłam bo wtedy mogłabym stworzyć już horkruksa ale..... o nie!.... zapomniałam pogadać z tatą o moim mate i wieczystej przysiędze która niedługa ma się stać muszę jak najszybciej zabić kogoś i już nawet wiem kogo.

Potter podbiegł do mnie i wykrzyczał
- POWIEDZ IM POWIEDZ WSZYSTKIM ŻE TWÓJ OJCIEC POWRÓCIŁ!!!

Postanowiłam z niego zażartować i poudawać że jest walnięty

- yyyyy o co ci biega Potter?
- nie udawaj Krucja!
- co się tu dzieje?- przerwał naszą pogawędkę dyrcio
- Krucja widziała go a ja walczyłem z nim
- nie wiem o co mu chodzi dyrektorze

Potem oddaliłam się gdy nagle na kogoś wpadłam
- uważaj skarbie
- Viktor ja chce złamać przysięgę wybacz mi ale nie pójdę z tobą
-CO?!
- tak to wybacz ale po tym co widziałam nie chce cię znać żegnaj
- nie da się złamać przysięgi bo wtedy umrzesz!
- zobaczymy jutro
- nie chcesz po dobroci będzie po twojemu ale ostrzegam cię...
- nie boje się ciebie Krum!- przerwałam mu
- zobaczymy

Odszedł odemnie a ja jak najszybciej muszę znaleźć swoją ofiarę i już ją mam.

To szlama z hafelpuffu i już nie żyje.

Podeszłam do niej była sama po czym rzuciłam na nią zaklęcie uśmiercające i tak oto zyskałam horkruksa był on w mojej różdżce. Potem poszłam prosto do Hogwartu do swojego pokoju i poszłam spać z nadzieją że Krum nie wymyśli czegoś strasznego.














Sorry że rozdział krótki ale nie mam dzisiaj weny twórczej jutro będzie dłuższy

WRÓG CZY PRZYJACIEL?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz