Rozdział 22

8 3 0
                                    



Woda w kotle zaczęła wrzeć i bulgotać a następnie wylatywał z niego czarny dym.

To było straszne a Potter był uwięziony ja natomiast stałam jak wryta i patrzyłam co się dzieje.

Po chwili przedemną stanął on sam czarny pan. Niewiedziała co zrobić po prostu stałam i patrzyłam na niego a on powoli zbliżył się do mnie i zamkął w szczelnym uścisku niezastanawiając się długo oddałam go a łzy mimowolnie napywaly mi do oczu

- tęskniłam tato- jedynie to udało mi się powiedzieć
- Krucja - oderwał się ode mnie i kontynuował
- wyrosłaś na piękną kobietę taką samą jak twoja matka cieszę się że cię widzę
- kocham cię tato
- ja też cię kocham

- yyyy panie?- zapytał drżącym głosem Petigrill
- czego glizdogonie?
- panie już czas
- tak wiem. Krucji podaj mi rękę
- dobrze?

Z niechęcią zrobiłam to a mój ojciec skierował na mój mroczny znak swoją różdżkę i wezwał innych śmierciożerców.

- 13 lat 13 lat minęło odkąd się widzieliśmy a wy stoicie tu jakby minął dzień ale nieważne to przeszłość a my skupmy się na teraźniejszości. Chce wam przedstawić moją córkę.... oto Krucja

Byłam dziwnie przerażona ale nie pokazywałam tego

- witajcie jestem Krucja chodzę do Hogwartu ale- skierowałam wzrok na ojca- ojcze będziemy musieć porozmawiać na osobności.
- dobrze córko a wracając..... nikt z was mnie nie szukał....
Mój ojciec coś tam gadał ale ja odeszłam od niego i skupiłam się na Potterze

- biedny Harry Potter chłopiec który przeżył i pozabawia mnie ojca.
- O ci ci chodzi
- o to że nie było przez ciebie przy mnie mojego ojca!
- to przez to że chciał mnie zabić
- i udałoby mu się gdyby nie twoja szlamowata matka
- nie masz prawa tak mówić o niej!
- oj Harry już niedługo umżesz a ja niedługo będę wolna od niego
- kogo?
- no tak ty nie wiesz bo nikt cię Kię poinformował
- więc?
- jestem wilkiem w połowie i ehhh złożyłam komuś wieczystą przysięgę
- ale czemu?
- byłam głupia i teraz muszę się jej pozbyć
- nie da się
- oj uwierz mi że się da ja idę ale nie martw się wróce na twoją egzekucje

Zmieniłam się w wilka owiele bardziej lubie być w wilczej skórze niż ludzkiej gdy nagle zobaczyłam olbrzymiego węża który syczał na mnie.

Chciał mnie ukąsić lecz w porę odsunęłam się. Próbowałam mówić językiem węży ale nie słuchał mnie i sie rzucił na mnie oplatając swoim ciałem moje coraz mocniej ściskając.

Zapiszczałam bo to bolało i usłyszał to mój ojciec powiedział coś do węża a ten momentalnie odsunął się ode mnie a ja przemieniłam się spowrotem w człowieka
- dziękuje tato
- Krucja uważaj bardziej Nagini nie lubi innych zewierząt
- przepraszam
- nic nie szkodzi a teraz chodź bo zaraz to się stanie
- już nie mogę się doczekać

Stałam koło innych śmierciożerców i patrzyłam co robi mój ojciec.

Najpierw coś tam gadał do Pottera a potem dotknął go gdzie miał bliznę a ten krzyknął boleśnie. Potem ojciec uwolnił go i zaczęli walczyć zachowując maniery czyli najpierw ukłon ale oczywiście Potter nie chciał się ukłonić więc mój ojciec zmusił go do tego.

Wkońcu padł pierwszy cios ze strony Pottera ale mój ojciec odbił jego zaklęcie i torturował go zaklęciem Crucjatus następnie podszedł do niego a ten zerwał się na nogi i uciekł za kamień.

Mój ojciec był zły z jego postawy nakazał mu wyjść a on posłusznie to zrobił.

Potem stało się coś dziwnego Voldemort rzucił zaklęcie śmierci w stronę chłopaka a ich różdżki jakby się złączyły to było niesamowite

Potem stało się coś dziwnego Voldemort rzucił zaklęcie śmierci w stronę chłopaka a ich różdżki jakby się złączyły to było niesamowite

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

To było piękne ale skończyło się a Potter zwiał mój ojciec był wściekły a ja powróciłam dzięki niemu do Hogwartu.

WRÓG CZY PRZYJACIEL?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz