《Jungkook》
Zabrałem swoje ubrania na przebranie i poszedłem wziąć zimny prysznic. Emocje nadal się mnie trzymały od wczoraj. W nocy nie mogłem zasnąć, kiedy tylko alkohol ze mnie zszedł. Było mi tak głupio, że mogłem go wykorzystać. Próbowałem nie dać po sobie poznać, że wszystko pamiętam, więc kiedy tylko ten temat ucichł to odetchnąłem z ulgą. Jedyną rzecz jaką mogę przyznać w tym momencie to tylko, że chyba mi się to podobało... Ale, żeby nie było, nie jestem tego taki pewien. Wolę mieć z nim relacje czysto przyjacielskie, bo za bardzo boję się tych uczuć na razie. Może kiedyś to się zmieni, nie wiem.
Przebrałem się i ogarnąłem wszystko, żeby też mógł się wykąpać. Minąłem go w drzwiach i przez ułamek sekundy przemknęła mi sytuacja z klubu w toalecie. Odwróciłem głowę i spojrzałem na niego kiedy się schylał po ręcznik, który spadł na podłogę. Chciałem się uderzyć za moje głupie myśli w tym momencie. Czym prędzej wyszedłem z łazienki i udałem się na dół trochę posprzątać, bo wcześniej zostawiłem bałagan jak wychodziłem z domu.
Usiadłem na kanapie i czekałem w spokoju, starając się za dużo nie myśleć.
- To jaki masz plan? - wskoczył na kanapę obok mnie i nie powiem, trochę się wystraszyłem.
- Boże, ciszej się nie dało iść? - spojrzałem na niego.
- A co, sir Jeon się wystraszył? - zaśmiał się, na co ja przewróciłem oczami.
- Możemy się przejść nad rzekę albo iść do tego nowego parku rozrywki. Przywieźli jakieś karuzele, kolejki i takie inne rzeczy.
- W sumie, to jest całkiem fajny pomysł - uśmiechnął się, po czym wstał i wyciągnął do mnie rękę. - No to ruszaj dupe i lecimy.
Wstałem bez jego pomocy i zaśmiałem się cicho pod nosem, nazywając go dzieciakiem. Kiedy już ubraliśmy się w korytarzu to zaprowadziłem go do samochodu, który stał w garażu. Rano jeden z ochroniarzy przywiózł mi go na polecenie Yoongiego.
Zajął miejsce obok mnie, a ja z przyzwyczajenia zapiąłem mu pasy, tym samym będąc bardzo blisko jego twarzy. Poczułem na policzku jego przyspieszony oddech i dopiero po chwili się zorientowałem co zrobiłem.
- Bezpieczeństwo przede wszystkim - mruknąłem starając się wybrnąć.
- Tak... - odpowiedział cicho.
Już dłużej nie przedłużając, ruszyłem z miejsca. Park znajdował się na obrzeżach Seulu, a jako, że są korki to pewnie jazda nam zajmie z pół godziny. Włączyłem jakąś piosenkę w radiu i z nudów zacząłem sobie śpiewać. Jimin spojrzał na mnie zaskoczony, bo chyba nie sądził, że potrafię robić coś innego niż podpisywać dokumenty.
- No nie patrz tak na mnie - zaśmiałem się, widząc kątem oka jego zdziwioną minę.
- Wow, Ty potrafisz śpiewać? - zdziwił się.
- No raczej, że tak - mruknąłem rozbawiony, tym razem odwracając głowę w jego stronę. - Jak byłem nastolatkiem to chodziłem na lekcje tańca i śpiewu. Z czasem musiałem przestać to robić, no i od czasu do czasu sobie coś przypominam.
- Ja za to umiem tylko tańczyć - mruknął z lekkim smutkiem w głosie, ale nie wiedziałem z czego to mogło wynikać. - Chciałbym robić coś w tym kierunku, ale tata każe mi się zajmować firmą i wszystkiego uczyć - skulił się lekko na siedzeniu i oparł głowę o szybę.
- A nie możesz mu o tym powiedzieć? - byłem ciekawy czy w końcu się czegoś o nim dowiem.
- Myślisz, że nie próbowałem? - spojrzał na mnie i wrócił wzrokiem w stronę szyby. - Nie ważne ile razy mu o tym mówiłem to mnie nigdy nie słucha, dlatego... - słuchałem go uważnie, ale kiedy się zatrzymał to spojrzałem na niego pytająco. - Dlatego uciekłem...
Gdy dotarło do mnie to co powiedział to nie mogłem uwierzyć temu co właśnie usłyszałem. Ale, żeby tak uciekać z domu? To chyba nie był najmądrzejszy pomysł. W mojej głowie zaczęły krążyć różne pytania, na które nie znałem odpowiedzi, ale uznałem, że nie będę pytać. Lepiej będzie jeśli sam mi o tym powie, kiedy będzie chciał.
- Jestem głupi, prawda? - westchnął cicho.
- Nie jesteś - położyłem mu dłoń na udzie. Myślałem, że się zestresuje albo ją odepchnie, ale tak jakby kompletnie nie zwrócił na to uwagi mimo, że na nią spojrzał. - Pewnie sam bym tak zrobił. Czasami jest lepiej podejmować własne decyzje, niż żeby ktoś to miał robić za Ciebie. To twoje życie, Jimin.
Uśmiechnął się lekko i nie odpowiedział, a ja go pogładziłem i zaraz zabrałem dłoń. Dojechaliśmy już na miejsce, więc zatrzymałem się na parkingu i poczekałem na chłopaka. Poszliśmy razem do kasy, gdzie kupiłem dla nas bilety i mogliśmy wejść do środka.
- To na co najpierw chcesz iść? - zapytałem.
- Na jakąś dużą kolejkę póki się dobrze czuje - zaśmiał się i zaraz pociągnął mnie w stronę jednej z nich.
Czułem się tak trochę jakby ciągnął mnie mój chłopak i pewnie dla innych też tak to wyglądało, ale się tym nie przejąłem. Chciałem tylko spędzić super czas z...
No właśnie...
Z kim?
~~~
Jak wam się podoba ff?
♡♡♡

CZYTASZ
My CEO || Jikook [zawieszone]
RomanceJungkook jest prezesem największej firmy w Seulu, a Jimin bezdomnym chłopakiem, który pewnego dnia przychodzi do niego prosić o pracę. Tak zaczęła się ich współpraca. Uwagi: - Fluff - Smut - Angst - Top Jk