13.

462 25 1
                                    

《Jungkook》

Cmoknąłem usta chłopaka i zdziwiłem się, że to odwzajemnił. Nie wiem czemu to zrobiłem, ale uznałem, że nie zaszkodzi spróbować tylko tym razem na trzeźwo. Wróciłem na swoje siedzenie i zapiąłem pasy. Odpaliłem samochód i ostatni raz na niego spojrzałem czy śpi. Ruszyłem w stronę domu, skupiając się na drodze. Dużo w tym czasie myślałem, głównie o tym kim dla siebie jesteśmy. Znajomi, w związku, a może przyjaciele z korzyściami? No nie wiem, ciężko było to stwierdzić. Jedyne co teraz wiedziałem to, to że będzie u mnie mieszkać może przez jakiś czas, bo nie wiedziałem gdzie go zawieźć skoro nie miał swojego mieszkania, ubrań pewnie też nie, więc coś wymyślę jeszcze.

Zatrzymałem się na światłach i spojrzałem na chłopaka jak słodko spał. Pogładziłem delikatnie jego policzek i uśmiechnąłem się, kiedy bardziej wtulił go w moją dłoń przez sen. Muszę przyznać, że trochę się na niego zapatrzyłem i nie zauważyłem, że światło zmieniło się na zielone. Ocknąłem się dopiero kiedy ktoś z tyłu na mnie trąbił. 

- Daleko jeszcze? - mruknął cicho chłopak, dalej pogrążony w śnie.

- Jeszcze chwila, idź dalej spać - spojrzałem na niego kątem oka. 

Wjechałem do garażu obok mojego domu i zgasiłem samochód. Nie musiałem brać żadnych rzeczy, a nawet jeśli to chciałem najpierw zabrać chłopaka do sypialni. Otworzyłem drzwi z jego strony, odpiąłem mu pasy i powoli wziąłem na ręce, tak, żeby oplótł mnie nogami wokół talii. Wtedy przytulił się do mnie dosyć mocno pomimo snu, przez co cicho się zaśmiałem. Dałem mu buziaka w policzek i zaniosłem do mieszkania. Poszedłem na górę do sypialni, żeby go położyć do spania, ale nie chciał mnie puścić, więc pochyliłem się nad łóżkiem i położyłem go na plecach, a ręce ściągnąłem ze swojego karku. 

- Nie idź - mruknął niewyraźnie, ale ja bardzo dobrze to zrozumiałem.

- Zaraz wrócę, muszę się tylko przebrać i Ciebie z resztą też, bo nie będziesz spać w ubraniach - poprawiłem jego włosy, które wchodziły mu do oczu.

- Nie, ja sam dam radę - podniósł się lekko, ale zaraz z powrotem opadł bezsilnie na łóżko.

- Właśnie widzę - zaśmiałem się. 

- Oj no dobra, jednak nie dam - przetarł zmęczone oczy. - Ale ja się wstydzę.

- Przecież widziałem Cię już bez ubrań, głupku - mruknąłem rozbawiony i chciałem wstać z łóżka, ale mnie zatrzymał. - Coś jeszcze chcesz? - uniosłem brew.

- Buzi - zrobił dziubek z ust. - O tutaj - pokazał palcem. Uśmiechnąłem się i szybko cmoknąłem jego wargi. Podniosłem się z łóżka i podszedłem do szafy, żeby znaleźć mu jakąś bieliznę i ewentualnie koszulkę do spania. 

Wróciłem do niego z ubraniami i powoli zacząłem go rozbierać, gdyż znowu zasnął i nie chciałem go obudzić. Tym razem przyjrzałem mu się bliżej. Zauważyłem delikatny zarys mięśni na jego brzuchu i nie mogłem się powstrzymać, żeby po nich przejechać dłonią. W tym samym czasie uniosłem głowę, żeby zobaczyć jego reakcję. Po tym lekkim uśmiechu przez sen, stwierdziłem, że mu się podobało. Nie zatrzymywałem się już więcej i szybko ubrałem mu czystą bieliznę, ponieważ nie chciałem, żeby doszło do niezręcznej sytuacji, więc nawet na dół nie spojrzałem. 

Podniosłem się z łóżka i poszedłem wziąć szybki prysznic. Przetarłem mokre włosy ręcznikiem, który zaraz odwiesiłem do wyschnięcia. Umyłem zęby i wróciłem do chłopaka. Położyłem się obok niego i przytuliłem się do jego boku. Udało mi się zaraz zasnąć.

Rano obudziłem się dopiero, kiedy promienie słoneczne zaczęły mnie razić po oczach. Podniosłem się do siadu i przeciągnąłem. Spojrzałem na chłopaka, który też zaczynał się budzić ze snu. 

My CEO || Jikook [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz