Rozdzial 2

1.2K 70 14
                                    

Hinata
Wracam z Kageyamą. Sam na sam . Od kilku minut nikt się nie odezwał. Trudno , po co się odzywać? Jak mogę napajać się nego widokiem..... O CZYM JA MYŚLĘ!? Chociaż w tym świetle księżyca wygląda tak ...... smutno i tajemniczo ....... kurde znowu się rumienie ...... muszę zacząć jakąś rozmowę bo robi się niezręcznie ....
-Ile mialeś punktow na tym teście
-3,5 a ty
-4 .... pół punkta do 2
Kiwnął tylko głową.... nie ma tematu do rozmowy ..... głupio mi ...... zawsze jakoś umieliśmy rozmawiać , najczęsciej się kłuciliśmy ....  a teraz nawet nie ma powodu do kłótni...
-Kageyama....... przepraszam że byłem tak rozkojarzony na treningu....jutro bardzuej się skupię
-Mam nadzieje- slychać w jego głosie lekki sarkazm , ale na jego twarzy maluje się uśmiech
-Uśmiechasz się!
-Owszem .... a nie mogę ?
-Jjasne że możesz tylko żadko się uśmiechasz poza treningami -jego ręka sięga w kierunku moich włosów . Gładzi je ..... to troche niezreczne ..... ale bardzo przyjemne
-Po prostu zachowuje się adekwatnie do mojego wieku w przeciwieństwie do Ciebie 
-Jestem starszy!
-I niższy jakieś 20 cm .... nie zachowujesz się jak STARSZY
-Baka! Kiedyś urosnę -zaczynam się rumienić a on nadal głaszcze moje włosy ......niezręczna cisza
-Ummmmm..... co ty robisz?- zaczynam z twarzą w stylu wtf (wiem piękne są te moje opisy)

Kageyama
Od kilku minut głaszczę włosy krewetki ..... mięciutkie ..... tak jakoś nie mogę przestać
-Ummmmm..... co ty robisz - z transu wyrywa mnie jego głos a na twarzy widać zażenowanie ....... zaczynam się rumienić . Zdejmuję ręke z jego czupryny i dalej idziemy...... kurde ale niezręcznie......bardzo niezręcznie ...... niech ktokolwiek ..... cokolwiek to przerwie

-Hejjjjjjjj ..... gołąbeczki poczekajcie na mnie!- dogania nas Noya , gwałtownie się odwracam
-Jakie znowu gołąbeczki - pytam zakłopotany
-ŻE NIBY JA I ON!? - Hinata nie wydaje się być zakłopotany.... prędzej zażenowany
-Kageyama wiedziałeś Hinata się zakochał! Tylko w kim ??? Powiesz?
-N-Nie zakochalem się! Chyba....
-Chyba???
-Nigdy się jeszcze nie zakochałem ..... wiec nie wiem jak to jest...- krewetka się rumieni
-Naprawdę? To takie uczucie kiedy nie możesz oderwać wzroku od drugiej osoby , lubisz przebywać obok niej- Noya spogląda w niebo- Niektorzy twierdzą że wtedy przy tej osobie jest się nieśmiałym i robi się głupie rzeczy..... ale w moim przypadku się to nie zdarza
-Zakochaleś się!?- Hinata aż podskakuje z wrażenia
-Oczywiście.... nie raz .... chociaż teraz oprócz Kioko nie mam innej dziewczyny na oku
-To czemu jej nie wyznasz uczuć , to ostatnia okazja jest przecierz z 3 roku - włączam się do dyskusji
-Faktycznie ..... jeśli się czuje coś do kogoś z 3 roku teraz jest ostatnia szansa tej osobie o tym powiedzieć - Dlaczego Noya używa rodzaju nijakiego ? - Ale czy ja chce o tym mówić.... zbyt boje się odrzucenia .... a jak odejdzie ze szkoły i nigdy już jej nie spotkam - nie wiem czy mówi o niej jako o dziewczynie czy jako o osobie - to może to uczucie minie i o tym zapomnę .... unikne kompromitacji
-No co ty Noya ? Przecierz napewno masz tyle odwagi by o tym powiedzieć - Hinata zaczyna- Jesteś na tyle lubiany że napewno nie da Ci kosza
-Jak takiś pewny to ty powiedz swojej miłości o swoich uczuciach - wydaje mi się że Noya mnie ignoruje
-Jak ja.... nawet nie wiem kogo kocham.... i nie wiem czy kocham - krewetka się rumieni
-Możemy przestać rozmawiać o uczuciach bo to żenujace - musiałem coś powiedzieć bo Hinacie zabrakło argumentów
-Uuuuu Kageyama ty też się zakochałeś! Ale wydaje mi się że Yachi woli Hinatę - Noya klepie mnie po ramieniu .... próbuje ale ze względu na jego wzrost niezbyt mu to wychodzi
-Tak ... napewno- staram się brzmieć najbardziej sarkastycznie jak umiem ale .... może to co mówi to prawda - Skąd to przypuszczenie że akurat Yachi !?
-Uczyłeś się z nią ... chodzi do 1 klasy i jest bardzo urocza ... jak Kioko da mi kosza to będe się jej przygladać - Noya mówi to z  taką pewnością siebie jakby to było normale
-CHYBA ŻARTUJESZ!? - Hinata zaczyna sie drzeć
-CICHO TAM ! - ze sklepu obok wychodzi Sensei
Wszyscy nagle cichniemy i wracamy w ciszy do domów .
-Pa Noya , pa Kageyama - Hinata skreca w jakąś uliczkę
-Pa do jutra - żegna go Noya
- Pa
Zostaje sam na sam z Noyą
-Tobio ...mogę Ci zadać pytanie? - zaczyna Noya





I tutaj zakończe ten rozdział ...... btw pisałam go trochę podczas e - lekcji . W napięciu raczej nie będe trzymać bo jest kwarantanna więc i tak nie mam  co robić . Ten rozdział jest jeszcze dłuższy kd poprzedniego około 600 słów więc kończę , życzę milego dnia, wieczora i popołódnia ^^

Bez Ciebie..to nie to samo || KageHina||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz