Rozdział 5 JAK MOGŁEŚ BYĆ TAKI GŁUPI!?

994 62 37
                                    

Kageyama

Martwię się o Hinatę . Chyba naprawde płakał. Czy wizja że jestesmy razem byla aż tak okropna. Nie , po prostu boi się ża cała szkoła to zobaczy,  w tym trener i dyrektor ....... z nim nie mam za dobrych relacji . Dochodzę do budynku szkolnego  . Hinaty nigdzie nie ma . Nie widzę też jego roweru . Gdyby tu był napewno zauważyłbym jego rudą czuprynkę . Z zamyślenia wpadam na Tsukishime.
-Hejjj Kageyama , co to było za zdjecie z Hinatą !? Jesteś geeeeeeeeeeejem - Tsukki zchyla sie do mnie z tym usmiechem śmierci .
-Tsukki .... odpóść - Yaumaguchi chwyta go za ramie - przecierz widać że to zdjecie wyrwane z kątekstu ..... nawet jakby było autentyczne to co w tym złego ?
-Nic . Tylko że gdybym ja miał być pedałem to zakochał bym się w kimś kto nie byłby opóźnioną w rozwoju krewetką - Tsukishima się odwraca ode mnie , ostatnie słowa wypowiedział nieco ciszej , ale i tak to usłyszałem.
KAGEYAMA SPOKOJNIE ..... NIE WYTRZYMAM!
-CO TY POWIEDZIAŁEŚ!?- łapię go za ramię , pewnie właśnie mam wzrok psychopaty  , chyba nawet jego nieco przerażam
-Ojoj bronisz swojego chłopaka , on nie jest jeszcze gotowy na związek - Tsukki drwi ze mnie - większego atencjusza nie widziałem
Szarpię go za koszulkę po czym żucam na ziemię.
-NIE WARZ SIE TAK MOWIĆ O KIMŚ Z KIM MASZ W.S.P.Ó.Ł.P.R.A.C.O.W.A.Ć - zabijam go wzrokiem- Rozumiem twoją zazdrosć , jest niski a bardziej rozpoznawalny niż ja czy ty ..... ALE TO NIE POWOD ŻEBY TAK O NIM MÓWIĆ
-HAHAHA-sarkastyczny śmiech Tsukishimy pogarsza mój stan psychiczny- TY TO SERIO JESTEŚ PEDAŁEM - podnosi mnie za koszulkę , tak jak ja robiłem to z Hinatą gdy byłem na niego zły - Naprawdę jesteście żałośni dobraliście się idealnie
Próbuje się mu wyrwać , walę mu z główki w twarz , leci mu krew z nosa . Żuca mną o ziemie , przyznam że boli
-ODSZCZEKAJ WSZYSTKO CO POWIEDZIAŁEŚ!
Tsukki zbliża się w moją stronę , najwyraźniej ma zamiar mnie kopnąć czy coś . -MOŻE I JEST DEBILEM ALE PRZYNAJMNIEJ SZANUJE INNYCH , NAWET Z POZA DRUŻYNY! - Kurde nie mogę wstać , zaraz dostane po twarzy
-TSUKKI!?- Yaumaguchi łapie go za ręke , on natychmiast się zatrzymuje - CO TY ODWALASZ!? - we wzroku Yaumaguchiego widać smutek , on ma jakieś wpływy na Tsukkiego
-KAGEYAMA JESTEŚ NAPRAWDE ŻAŁOSNY
Wstaje i podbiegam do niego , uderzam do w brzuch . Upada ale znów zaczyna mnie szarpać . Przychodzi dyrektor , zejebiście . W ostatniej chwili Yaumaguchi policzkuje Tsukiświnie , jak dziewczyna kiedy strzela focha .

Z całej godzinnej pogadanki wynika że zostaje zawieszony na 2 tygodnie , a Tsukki tylko na tydzień . Świetnie!

Jak i tak już mnie zawieszają to  nic się nie stanie jak teraz po prostu pójdę do domu. Przypominam sobie płacz Hinaty który wczoraj słyszałem przez telefon. Pójdę zobaczyć co u niego , mam pewnosć że nie poszedł do szkoły . Nie możliwe żeby przejmował się tym aż tak bardzo . Z nosa zaczyna mi lecieć krew .... nie tylko z nosa , zaczynam też trochę nią kaszleć . Co z tego!? I tak tam pójdę myślę że moge się teraz przydać bardziej niż zwykle .

Hinata

Cały dzień placzę . Co ja zrobiłem. Gdybym normalnie zszedł nic by się nie stało . Jestem żałosny . Wyjmuję nóż kuchenny z szuflady . Czy moje życie jeszcze ma sens? Jak ktokolwiek się o tym dowie to to będzie jakiś koszmar . Kieruję ostrze noża w stronę mojej klatki piersiowej . Slyszę pukanie do drzwi , ignoruje . Drzwi się gwałtownie otwierają....... stoi w nich Kageyama . Co teraz!?

Kageyama

Wchodzę do domu krewetki i nie wierzę w to co widzę. Hinata caly się trzęsie z nożem skierowanym w swoją stronę . NIE MA CZASU NA ROZMYŚLENIA , ON MOŻE TO ZROBIĆ W KAŻDEJ CHWILI ! Łapię go za nadgarstek i szybkim ruchem zabieram nóż . Rzucam nim gdzieś w tył.
-HINATA!? NIE MÓW MI ŻE CHCIAKEŚ TO ZROBIĆ!?
-Ja..... przepraszam - Krewetka zaczyna płakać . Też zaczynam . Nie widać tego tak po mnie ale spływają mi lzy po policzkach .
-Dlaczego!?- obejmuje go , czuje szybkie bicie serca , przytulam go jeszcze mocniej . Nie tylko dla tego że go kocham ..... on chciał ze sobą skończyć , gdybym nie przyszedł to już bym go nigdy nie objął . Przytulamy sie i placzemy przez dobre 20 minut.
-Hinata..... nie wierzę że mogłbyś zrobić coś tak głupiego !
-Kageyama !? Twój nos i..... KASZLESZ KRWIĄ!
-ah tak .... to nic
-Co się stało !?
-pokłóciłem się z Tsukkiświnią
- o co !?






Tooooo tyle jeśli chodzi o ten rozdział . Lubię trzymać w napięciu . Wiem , zrobiło się bardzo dramatycznie ...... a będzie jeszcze ciekawiej , chodzi mi o tragedie jakie się wydarzą ^^

Bez Ciebie..to nie to samo || KageHina||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz