Rozdział 7

904 53 32
                                    

                     ********
Hinata
Reszta dni minęła tak szybko. Uczyliśmy się jeszcze z Yachi i mieliśmy treningi. Z Kageyamą znowu zaczęliśmy się trochę kłucić. To dobrze , wszystko wraca do normy. Skup się! Zostały Ci tylko 3 zadania , bije się w myślach . No to będzie odpowiedź b ......... może jednak c? A nie jednak a!
W końcu oddaje swoje wypociny. Dopiero teraz zauważam że w klasie oprócz mnie i Kageyamy są zaledwie dwie osoby. Serio jesteśmy debilami. Kageyama też oddaje sprawdzian. Synchron idealny. Pewnie nie chciał go oddać pierwszy........ a może chciał na mnie poczekać? Ta na pewno , wmawiaj se wmawiaj...
-Idziemy? - z zamyślenia wyrywa mnie rozgrywający
-Tak - trochę niezręcznie - będe pierwszy!- zaczynam biec w stronę bramy szkoły
-W twoich snach!
Kageyama zdecydowanie jest na prowadzeniu . Musze wygrać , nawet nie mam powodu , ale ten debil nie może być lepszy . Wskakuje na murek i szybko go wyprzedzam .
-Ha! WYGRAŁEM!
-Oszukujesz!
-Nie? Przecierz to też była jakaś droga.
Przyjeżdża siostra łysola i wsiadamy do auta , tym razem oboje z tyłu. Tak jakoś "przypadkiem" . Żeby nie było wsiadłem pierwszy a to on się dosiadł. Dziwne.....
               *******
Jedziemy już chyba z pół godziny , to dopiero początek a mi już urywa się film........

Kageyama
Nawet połowa drogi nie minęła a on już śpi. Czasem nie chce mi się wierzyć że jest starszy. Napewno coś pomylili w papierach i powinien być jeszcze rok w gimnazjum. Nagle , nie wiem czy to przez wstrząs czy co , ale jego głowa leży teraz na moim ramieniu. Rumienie się  , czuję to . Nieprzyjemne ciarki na nosie , policzkach a nawet uszach . Co on odwala!? Zanim jestem w stanie odepchnąć jego głowę słyszę pisk! Czarny obraz. Nie tylko mam zamknięte oczy. Czuje jak coś spływa po mojej twarzy , krew? Łzy? Czuje silny ból w prawej ręce . Urywa mi się film.....

Hinata
Próbuję ogarnąć co się dzieje. Otwieram oczy , samochód stoi teraz na prawym boku . Widzę rozbitą szybę , wszystko jest rozmazane. Obraz się wyostrza i z przodu widzę nieprzytombą siostrę Tanaki . Obok mnie leży Kageyama , też nieprzytomny. Zaczynam płakać. Czuje się taki samotny. A MOŻE ONI NIE ŻYJĄ!?  Od razu dzwonię na 112
-Halo?
-Dzieńdobry tu numer ratunkowy 112 , operator numer 247 w czym mogę pomóc ( oglądało się na ratunek 112 xD) - z słuchawki wydobywa się spokojny kobiecy głos
-Jechałem z siostrą mojego kolegi i drugim kolegą na zawody i chyba mieliśmy wypadek - wybucham płacem
-Spokojnie , gdzie jesteś?
-Ni-nie wiem . Jechaliśmy do Tokyo , zasnąłem i obudziłem się dopiero teraz.
-Wyjdź z samochodu jeżeli to możliwe
-NIE ZOSTAWIĘ TU KAGEYAMY!
-kim jest Kageyama?
-To mój przyjaciel ........ jest teraz nieprzytomny , tak samo jak kobieta która prowadziła samochód - wybucham płaczem
-Sprawdź czy oddychają - rozkazuje mi kobieta. Podpełzuję do Kageyamy , przykładam ucho do jego nosa i patrzę na ruch klatki piersiowej
-Kageyama oddycha , teraz muszę sprawdzić jeszcze Tanake-san , tylko ona siedzi z przodu i nie wiem czy dam radę się tam dostać
-Spróbuj. Namierzyliśmy już twoją lokalizacje na podstawie telefonu. Wysłaliśmy już karetkę i policję.
Podpełzuję do "dużej siostry"........ oddycha . Jak dobrze!
-Tanaka-san oddycha
-Dobrze , teraz tylko czekaj aż przyjedzie karetka , nie rozłączaj się .

                    ********
Dojechalismy już karetką do szpitala. Dowiedziałem się że Tanaka-san zapadła w śpiączkę a Kageyama mógł umrzeć gdybym tak szybko nie zareagował. Nie wierzę , uratowałem mu życie!  Musze się z nim zobaczyć , bo po za tym nic nie wiem na temat jego zdrowia. Podchodzę do pielęgniarki która własnie opuściła jego salę.
-Proszę pani? Mogę wejść zobaczyć Kageyamę?
-  Kim jesteś?
-Hinata Shoyou , też byłem w tym wypadku
-Dobrze. Akurat śpi , ale może się obudzi. - nie śłucham już tej baby . Wymijam ją .

Wielka chwila . Wchodzę do sali. Zaraz go zobaczę . Nie wiem w jakim jest stanie. Kocham go. Teraz mam tego pewność.

==================================
W tym rozdziale bawie się w polsat i kończę w takim momencie. Przepraszam że nie opublikowałam tego rozdziału ponad tydzień , ale i tak tego chyba nikt nie czyta więc żadna strata....... to kolejny rozdział może będzie szybciej . Żegnam.

Bez Ciebie..to nie to samo || KageHina||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz