Rozdział 11 piękny uśmiech.

806 53 13
                                    

Hinata
Siadam opierając sie o scianę w toalecie Kageyamy. Ten ból w sercu. Jest tak mocny. Chcę żeby było jak dawniej , ale oczywiście moje urojenia wszystko zepsóły. Mogłem mu tego nie mówić i spróbować o tym........zapomnieć?  Nie ! Nie mógłbym , nawet jeżeli to egoistyczne to chcę , aby wiedział że go kocham i brał to pod uwagę zanim znajdzie sobię dziewczynę. Nawet jeżeli nie będzie ze mną w związlu, to i tak mam nad nim kontrole bo przecierz jak tak można skrzywdzić biednego Hinatę!? Napewno drużyna by się o tym dowiedziała i skarciła by go za to. To jest szalone! Egoistyczne! I strasznie głupie! Do oczu napływają mi łzy. Z jednej strony mogę nim kontrolować , ale z drugiej strony on i tak będzie tak daleko. Nie chcę odbierać mu szczęścia tylko po to żeby mnie nir zranił. Znowu płaczę , cały czas nic tylko płaczę. Jestem beznadziejny. Opadam na podłogę i skulony na kafelkach płacze i cały się trzęse. Tak cholernie boli.

Kageyama
Te babeczki Hinaty są przepyszne. Zjadłem już chyba z 10. Właśnie , Hinaty chyba od 20 minut nie ma. Może coś mu się stało. Albo p-pocią się? Nie zdziwiłbym się gdyby to zrobił , pomimo że wygląda na słoneczko to wtedy chciał to zrobić....... A może siedzi teraz gdzieś skulony w kaciku i płaczę? Muszę sprawdzić co się dzieje.
Podchodze do drzwi łazienki
-Hinata? Żyjesz , zaraz zjem wszystkie babeczki.
.... zero odpowiedzi , słychać tylko pociąganie nosem i wodę kapiącą z małej wysokości na kafelki mojej łazienki. Bez wachania wchodzę.
-H-Hinata!? - rudowłosy leży plecami do mnie skulony w kącie pokoju.
-Możesz zjeść wszystkie , są dla Ciebie- pomimo że Hinata jest odwrócony czuję że się rumieni.
-Zrobiłeś 19 babeczek , tak jak 9+10- uśmiecham się najprzyjaźniej jak tylko potrafię.
-Z-zauważyłeś- Hinata odwraca się do mnie cały zarumieniony , też zaczynam się rumienić- mówiłem Ci już że masz piękny uśmiech?
Cały się rumienie. Teraz albo nigdy. Ręką bez gipsu chwytam jefo twarz , przybliżam ją do swojej. Dzieli nas teraz odległość zaledwie 2 cm . Zamylam oczy i czekam aż nasze usta złączą się w pocałunku. (Dop.au. btw ja nie umiem takich rzeczy opisywać , nie ma w tym "doświadczenia";^; xD) To takie delikatne uczucie.

Hinata
Z szoku nawet nie zdążyłem zamknąć oczu , a całowanie się z otwartymi oczami jest dziwne. Zamykam oczy. Teraz czuję już tylko usta Kageyamy. Przynajmniej ja az taki głupi nie jestem i rozumiem że Kageyama mnie kocha , nie trzeba mi tego tłumaczyć. Te kilka sekund , jakby trwało wiecznie , ale chciałem aby trwało już na zawsze. Niestety to piekne uczucie musiało się skończyć. Otwieram oczy i nagle świat zyskał kolory! Wszystko jest piękniejsze! Czyli to tak jest być kochanym!
-Wiesz Kageyama , odpuszczam na razie z siatkówką. Bo bez Ciebie to nie to samo!
-Hinata?- Kageyama zaczyna płakać
-Ejj , Yama! Nie płacz , uraziłem Cię?
-Nie! Po prostu , nigdy nikt mnie nie kochał i nie mówił tak miłych rzeczy i trochę się wzruszyłem.
-Cieszę się że mogę Ci sprawiać szczęście, malować uśmiech na twojej twarzy!- mówie to z wielkim przekonaniem , na koniec wypowiedzi usmiecham się promiennie.
-Dziękuje!-  Kageyama wręcz rzuca się na mnie , teraz oboje leżymy na podłodze , Kageyama na mnie , przytula mnie , w jego objęciu czuje sie tak bezpiecznie. Trochę czuje się zgniecony , ale to i tak wspaniałe uczucie , numer dwa w rankingu najlepszych uczuć , tuż po pocałunku z Kageyamą.
-Nie ma za co , zawsze będę tu aby poprawić Ci dzień .
-Hinata!- Kageyama znowu płacze ze wzruszenia i obejmuje mnie.
-Też Cię kocham.

================================== ten rozdział trochę krótszy , no poprzedni to była lekka przesada , tak mi się chciało przy tym spać. Od razu uprzedzam  że ja pocałunków opisywać nie umiem. Całowanie plakatu z Jungkookiem to nie to samo co prawdziwy pocałunek , jedynym źródłem informacji jakie to uczucie jest dla mnie wattpad i citrus. I po tym rozdziale zmieniam tytuł bo nadziewny jest . Bajo °^°

Bez Ciebie..to nie to samo || KageHina||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz