Hinata
Wychodzę z domu Kageyamy , oficjalnie to mój chłopak powinienem być szczęśliwy . Nie że nie jestem ale nadal czuje to kłucie w sercu...... to uczucie że on jest lepszy a bez niego nie jestem nic wart. Co jeśli mnie zostawi ? Będe wtedy absolutnie sam. Ale on mnie nie zostawi......tak? Nigdy nie mam pewności w końcu to "samotny król" może tak naprawde się wcale nie zmienił?
*klakson w samochodzie xD* W tym zamyśkeniu prawie mnie rozjechał samochód. Dokąd w ogóle doszedłem!? Spoglądam w górę na tabliczkę . Stoje przy parku , zawsze tu chodziłem jak byłem mały. Kieruje się w stronę furtki. Idę przez miejsce z mojego dzieciństwa. Nostalgia . Spoglądam w prawo . Drzewo które rośnie tam już od jakichś 15 lat. Nadal jest dla mnie tak wysokie. Wspinam się na najniższą gałąź , teraz prawa ręka na tamtą gałąź lewa noga tu i teraz usiąść na tej gałęzi. Po tylu latach nadal umiem tu wejść i teraz jest to owiele łatwiejsze niż kiedyś. Unoszę głowe a moim oczom okazuje się gwiaździste niebo . Jesten egoistą . Przecierz skoro już jestem w związku powinienem być szczęśliwy i zapomnieć o wszystkich problemach. A ja na siłę jakichś szukam jakichś problemów. Atencjusz. Spoglądam w to niebo i aż oczy same mi się zamykają.
********
Huh? Która to godzina? Zaraz!? Zasnąłem na drzewie! Jeszcze żyje. Sięgam do kieszeni po telefon 6:30 (dop.aut. DIDŻEJPALASAJD XDDDD) . To całkiem późno , nie widzę nieodebranych połączeń od mamy. To już ulga. Trzy nieodebrane połączenia od Kageyamy . Co on chce? Czemu tyle razy dzwonił? To jakaś kontrola rodzicielska czy co!? Zaspamił mi jeszcze wiadomości jakimiś serduszkami , kocham go ale nie musi mnie tak kontrolować. Chociaż to chyba normalne?**************
Kolejną godzinę spędzam na wpatrywaniu się w niebo . Leżę na trawie a łzy napływają mi do oczu. Miałem wizję jak chcę przytulić Kageyamę a on mnie odtrąca i mówi że jestem żałosnym pedałem , albo kiedy ma mi wystawić ale w ostatnuej chwili wystawia do Asahiego śmiejąć się ze mnie. Koszmarne wizje ale prawdopodobne. Sprawdzam godzinę 16 trening powinien się już zacząć. Nie ide tam . Dopuki nie ma tam Kageyamy nie ide tam . Uzależnienie. Czy to możliwe że kocham go tak bardzo że nie umiem bez niego żyć?Kageyama
*dzwoniący telefon xD*
-Halo?
-Kageyama , jest może z Tobą Hinata?-w słuchawce słychać zakłopotany głos sugawary a w tle słyszę Noyę i Tanakę- nie ma go na treningu .
-Nie ma go u mnie , ale obiecał że pójdzie na trening ....
-Z tego co słyszałem od innych nie było go dziś w ogóle w szkole..... - słychać teraz jakieś krzyki i problemy z połączeniem- KAGEYAMA CO MU ZROBIŁEŚ!? WYPUŚĆ GO Z PIWNICY - Nasz libero dorwał się do telefonu
- Ja nie wiem gdzie on jest....
- Nishinoya cicho..... to nie brzmi dobrze.
-Dzwoniłem do niego wczoraj kilka razy ..... nie odbierał.
-.......... Spotkajmy się przy sklepie za dwia godzinki , ok?
-Okej.Rozłączył się. Czemu Hinata nie odbiera!? I czemu nie było go w szkole!? Czemu złamał obietnicę !? Martwie się o niego....
==================================Ale ja podła jestem ;^; jakiś miesiąc mnie nie było a teraz w takim momencie kończę ;_; Jestem sama sobą załamana. No cuuż jakoś wcześniej niż o północy na wattpadzie nie umiem pisać a teraz chce mi się spać. Btw pisałam ten rozdział przy słuchaniu ruskich kołysanek więc efekt będzie ciekawy.
Błędy kiedyś poprawie.....
CZYTASZ
Bez Ciebie..to nie to samo || KageHina||
RomanceNiezbyt umiem opisać te historie bez spoilerów.... więc powiem tylko że pomimo iż jest to gay love story to nie będzie bardzo hore . Już kiedys próbowalam napisać ten fanfik , ale robie to kd nowa bo tamten byl robiony na siłę . Z góry przepraszam z...