Rozdział 19 - I Want Shots!

405 30 9
                                    

siema, przypomniałam sobie hasło do wattpada, jest tu jeszcze ktoś? xd

pierwsza połowa rozdziału była tłumaczona jakies dwa lata temu, więc jak coś jest nie tak, to zignorujcie 

---------------------------------------



Minął tydzień od pogrzebu i naprawdę nie wiem co robić. Patrzę na moją żonę i wiem, że cierpi, ale nie wiem jak sprawić by lepiej się poczuła.

Najbardziej niezrozumiałą dla mnie rzeczą było to, że żyła jakby nic się nie stało. Po pogrzebie wróciłyśmy do domu i od razu poszłyśmy spać, co było zrozumiałe biorąc pod uwagę to, jak emocjonalnie wykończający był to dla niej dzień. Następnego dnia obudziła się jakby poprzednie 2 tygodnie nigdy się nie wydarzyły. Jakbyśmy nie spędzały po 12 godzin przy łóżku szpitalnym, jakby nie spędziła tygodnia opiekując się jej umierającym ojcem.

Desperacko chciałam jej pomóc, ale nie mogę póki nie zaakceptuje, ze coś jest nie tak.

- Kochanie, nie zapomnij laptopa, masz dziś spotkanie z Lockwardem po zajęciach. - powiedziała krzątając się po kuchni, robiąc dla nas śniadanie.

Patrzyłam na nią siedząc na jednym z krzeseł przy kuchennej wysepce i cicho przytaknęłam.

- Okej.

Z jasnym uśmiechem postawiła talerz przede mną i pocałowała mnie w usta.

Po tym jak odebrałam telefon na plaży, powiedziałam Keanie, że muszę iść bez żadnych wyjaśnień. Próbowała się później ze mną skontaktować kilka razy by sprawdzić co się stało lub czy wszystko z nami w porządku, ale nie dałam jej żadnych informacji i wydaje mi się, że nie zamierzam żadnych jej udzielać póki nie będę pewna, że moja żona się na to zgadza. 

Dziewczyna, mam na myśli moją dziewczynę.

Wzięłam kęs jajek, które mi zrobiła, cicho  do siebie wzdychająć. Ciągle mówię na nią jako moja żona w mojej głowie, ale wiem, że musimy dopiero zdecydować o tym kroku. Planowałam perfekcyjne zaręczyny, ale po tym co stało się z jej tatą nie mogę znaleźć dobrego momentu. Część mnie chce w jakimś losowym momencie po prostu wyciągnąć pierścionek i zadać pytanie, ale chcę zrobić to w dobry sposób. A podczas gdy wciąż jest w trakcie żałoby po swoim ojcu, wiem że teraz nie jest to dobry moment.

Więc zgaduję, że poczekam.

- Oh, a jutro mamy kolację z Keaną i Diane. - powiedziała.

Przez ułamek sekundy zakrztusiłam się jedzeniem, zanim spojrzałam na Camilę, która siedziała teraz na krześle obok mnie.

- Przepraszam, ale co? - zapytałam.

Odwróciła się moją stronę biorąc łyk kawy

- Co? - zapytała - Myślałam, że znowu między wami w porządku. - wzruszyła ramionami - Napisała do mnie ostatnio i powiedziała mi, że pomogłaś jej rozwiązać jej problem z jakąś dziewczyną i zaproponowała podwójną randkę, więc pomyślałam, że czemu by nie? 

Minęło parę sekund zanim przetrawiłam informacje, po czym wypuściłam powoli powietrze z płuc

- Jeśli chcesz. - powiedziałam - To jasne.

Z pewnością nie było to coś na co oczekiwałam z niecierpliwością, ale w tamtym momencie musiałam być dla Camili wsparciem w każdy możliwy sposób.

Cokolwiek chce, to to dostanie.

Jasny uśmiech, który pojawił się na jej twarzy, kiedy się zgodziłam, prawie mnie oszukał i doprowadził, że uwierzyłam, że naprawdę jest szczęśliwa. Prawie, bo znam ją lepiej by dać się takiemu podstępowi.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 09, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

The Snowflake Method ¦¦ Camren (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz