Rozdział 9

169 8 0
                                    

NATSU STAJE SIĘ CORAZ DzIWNIEJSZY. MISJA Z WENDY.

Minęły dwa tygodnie. Natsu ciągle mnie unika. W gildii bywa coraz rzadziej i w ogóle nie patrzy w moją stronę. Jak się go o coś pytam znika szybciej niż zeszłoroczny śnieg (o ile to możliwe). Sama już nie wiedziałam jak z nim gadać. Ten idiota pojawia się i znika jak ogień by następnie zgasnąć. Próbowałam chyba wszystkiego. Teraz całkowicie załamana pociągałam z kufla piwo.
-Dalej się nie odzywa? - Wyrwał mnie głos Miry z przemyśleń.
-Niestety. Kompletnie nie wiem co w tego Ognistego idiotę wstąpiło, ale w końcu się dowiem. Wezmę go na spytki i tak sprawie, że nie ucieknie od tłumaczeń. - Odpowiedzialam. - Mam już dosyć tej zabawy w kotka i myszkę.
-Może pomyślisz w końcu,ze mógłby się w tobie zakochać? - Zasugerowała Mirajane.
-Prędzej Laxus przestanie być dupkiem-Odparlam i przypomniałam sobie jak ta cholerna Błyskawica, klepnęła mnie w tylek a ja wyjebałam go w kosmos.
Mira tylko westchnęła.
-Hej, Lucy znalazłam fajne zlecenie może się skusisz? - Spytała WENDY, która podeszła do mnie.
-Czemu nie. I tak nie mam nic do roboty-Stwierdziłam. - To co to za misja?
-Cóż... Musimy pomoc jakiemuś szeryfowi z złodziejaszkami. Nagroda to 40000 klejnotów.
-Dobra, bierzemy.
Od razu ruszyłyśmy się szybko spakować i spotkałyśmy się na kolei.
Carla również się z nami wybrała.
-Carla wiesz może od Happy'iego czemu Natsu dziwnie się zachowuje? - Spytałam przewyższającą glaszac Foxy po głowie.
-W tym problem, że nie. Właściwie wogóle go nie widuje bo cały czas leci za Natsu.
-Eh... Co ten Dragneel wyprawia? - Zastanawiałam się.
-Nie wiem, ale cokolwiek to jest z pewnością musi być to coś poważnego bo Natsu by cię inaczej nie unikał. - Stwierdziła Wendy.

________Po misji_____(Nie umiem opisywać bitew)

-To był całkiem udany dzień. - Stwierdziła Wendy.
-Całkiem, całkiem. W sumie ciekawe czemu Erza i Gray ostatnio cały czas idą razem na misję?
-Może się luuuubią? - Spytała Foxy.
- Ty chyba na poważnie wzięłaś naśladowanie Happy'iego-Stwierdziłam-Czemu wszyscy mówią o miłości, sympatii i cholerna wie czym jeszcze?
-Też się nad tym zastanawiam. Ostatnio wszysty shipują mnie z Romeo. Ja tylko go traktuje jak przyjaciela-Powiedziała że złością Wendy.
-To właśnie jest głupota ludzka. Wszędzie widzą związki nawet tam gdzie ich kompletnie nie ma. To bezsensu.
-Jednak to całkiem zabawne - Powiedziała Foxy ze śmiechem.
Okej. Muszę w końcu coś zrobić, żeby moja Przewyższająca nie kopiowała tego kota. Czasem to serio denerwujące. Pożegnałam się z Wendy przy swoim mieszkaniu i weszłam do siebie gdzie od razu ruszyłam do wanny, a potem do łóżka.
"Jutro" - Pomyślałam. - "Jutro wezmę Natsu w  obroty i nie przyjmę odmowy"

MIŁOŚĆ PISANA W PŁOMIENIACHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz