22

2.7K 173 33
                                    


sexybunnyjk

wolisz kawę czy kakao?

godisagucci

A po co ci to do życia

sexybunnyjk

Ponieważ masz w kuchni zapas i tego, i tego

Także chciałbym wiedzieć co ci zrobić

I daruj sobie jakieś komentarze

godisagucci

Czuję się zajebiście

Możesz już iść do siebie i dać mi święty spokój

sexybunnyjk

Już lecę, powiedziałem Ci coś

Masz gorączke i dlatego nie zamierzam stąd iść

Kako czy kawa?

godisagucci

Kakao.


Taehyung był bardzo zirytowany zachowaniem Jungkooka, który chyba zbyt bardzo rozgościł się w jego mieszkaniu pod pretekstem choroby starszego. Nie rozmawiali o tym co wydarzyło się pomiędzy nimi, chyba nawet nie byli gotowi o tym rozmawiać jednak wiadome było, że w końcu musieli to zrobić. Ciemnowłosy aż się palił od środka aby rozpocząć ten temat, dlatego nerwowo przeskakiwał z nogi na nogę, podczas przyrządzania gorących napojów. On na prawdę przespał się z Taehyungiem, na prawdę dotykał jego zajebiście idealnego ciała o którym marzył tak długo i całował zgrabne usta, na które niejednokrotnie zjeżdżał jego wzrok. Ostatnim razem spieprzył. Liczyła się dla niego sława, mnóstwo znajomych dookoła i opinia przystojniaka z sercem zimnym jak lód. Ranił innych bez zastanowienia, w sumie to dopiero Taehyung poniekąd otworzył mu oczy, jednakże był jeszcze zbyt dużym gówniarzem żeby to dostrzec i odwzajemnić uczucia nieśmiałego dwudziestolatka.

Popchnął drzwi łokciem i wsunął się do sypialni z dwoma parującymi kubkami, świetnie pachnącego przysmaku. Jeden ułożył na szafce nocnej tuż obok blondyna, a drugi po drugiej stronie łóżka, na którym zaraz położył się obok Kima.

- Poszliśmy wczoraj do łóżka, - zaczął powoli, tępo wpatrując się w ścianę. Taehyung skulił się lekko na te słowa, gdyż zdecydowanie to nie był odpowiedni moment na takie rozmowy. - Żałujesz tego?

- Nie wiem, - Taehyung odburknął cicho, przewracając się na bok tyłem do rozmówcy. - A ty?

-Nie.

-Na prawdę ani trochę? - słowa bruneta zaskoczyły go lekko, był pewny że po tym wszystkim dostanie mu się słownie i znowu zwyzywają się od najgorszych. Zupełnie nie wyobrażał sobie scenariusza, w którym leżą obok siebie  i rozmawiają o tym, jak przez Taehyunga trafili do łóżka.

-Nie, myślę że trochę tęskniłem za tym, - niespokojnie poruszył się i zwrócił cały swój wzrok na mniejszego, - nie kłamie.

-Tęskniłeś za pieprzeniem mnie? - Kim prychnął ze zmarszczonymi brwiami i wstał, nie zamierzając dłużej leżeć obok niego. Był samodzielny, nie potrzebował jakiegoś dupka przy dupie, który uparł się że zajmie się nim niczym dzieckiem. - Myślę że możesz już spokojnie opuścić mój dom.

- Tęskniłem za tobą, - chuda sylwetka zatrzymała się w progu i oparła jedną dłoń na ścianie. Przez chwilę towarzyszyła im cisza, jednak to Taehyung pragnął ją przerwać i w końcu mieć spokój.

- Wiesz gdzie są drzwi.

***

Jak tam skarby leci wam kwarantanna? Ja ogólnie już schizy dostaje i wkurwiam się jak mam tyle lekcji.

A i oczywiście jeśli ktoś chce popisać cyz się poznać to zapraszam w każdej chwili



Baby, are you crazy? ᵗᵃᵉᵏᵒᵒᵏOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz