37

2.6K 157 51
                                    

-Wybacz, - blondyn spokojnie odsunął swoją rękę, którą wcześniej przez przypadek uderzył Chanyeola, gdy chciał ściągnąć słuchawki z półki za nim. Pracowali razem od rana i niestety wiązało się to ze zmęczeniem i lekkim stresem, gdy Taehyung nie mógł nic wymyśleć. Nie powinien się denerwować, jednak zważając na ostatnie wydarzenia zdecydowanie nie było to możliwe. Najmniejsza rzecz sprawiała, że się denerwował, irytował a nawet płakał. Park został wystawiony na ciężki czas pracy z młodszym ale chyba był już na tyle przyzwyczajony do jego humorków, że bez problemu je znosił.

- Chcesz może kawę? - zaproponował, wstając z krzesła. Kim kiwnął głową i wrócił swoim spojrzeniem na ekran monitora, gdzie wyświetlony został pulpit z uroczym zdjęciem kotka. Cicho westchnął i oparł się bokiem czoła o oparcie, wiedział że dalej pewne rzeczy nie dają mu spokoju. W końcu nie miał już trochę kontaktu z Jungkookiem i zastanawiał się czy ciemnowłosy po prostu go zostawił, gdy dowiedział się o małej fasolce w jego brzuchu, czy coś się stało co o tym zadecydowało.

Jeśli jednak porzucił go dowiadując się o dziecku, to Taehyung wiedział, że Jeon może już nie wracać i najlepiej nie pokazywać mu się na oczy.

- Przepraszam..., - niemal że natychmiast odwrócił swoje spojrzenie w stronę drzwi, dostrzegając zupełnie nie znaną sobie osobę. Wysoki szatyn z ładnym uśmiechem w zwykłej bluzie i dresach patrzył na niego przyjaźnie, po czym głębiej wszedł w głąb pomieszczenia. - Nie ma Chana?

- Zaraz wróci, - wspomniany mężczyzna ponownie wysłał mu jeden ze swoich uśmiechów i przysiadł na miejscu, gdzie wcześniej siedział Chanyeol.- Ty jesteś...?

- Park Bogum, jego brat, - odpowiedział szybko nie spuszczając nawet na chwilę wzroku z Taehyunga. Blondyn czuł się przez to niezręcznie i zbyt bardzo czuł to wypalające w nim dziury spojrzenie. Bogum był przystojny ale wydawało mu się, że nieco natrętny, skoro nie zdawał sobie sprawy z tego, że to co robi może przeszkadzać Kimowi. - A ty Kim Taehyung, prawda?

-Tak.

Taehyung zamilkł, odwracając swoje spojrzenie. Ta rozmowa była bardzo szorstka i bezsensowna a mimo to mężczyzna chyba widocznie czekał, aż drugi coś powie i zacznie rozmowę. Blondyn nie miał ochoty na jakieś pogawędki z dopiero co poznaną osobą kiedy miał pracować, a nie zajmować się tym czym nie powinien.

Poza tym oczekiwał nadejścia Chanyeola, bo może on nie będzie silił się na grzeczność i wyprosi że studia swojego brata.

godisagucci

Jimin

On się na mnie gapi

Boże

chrisvchim

Kto?

godisagucci

Brat Chanyeola

Denerwuje mnie to

chrisvchim

Przystojny?

godisagucci

Jimin no!

Tak przystojny

chrisvchim

To ty się ciesz a nie płaczesz

Może jeszcze szybki numerek na biurku zaliczysz

godisagucci

-_-

Podziękuję

Nie chce być gwałcony spojrzeniem

chrisvchim

Zmienisz zdanie kiedy chcica ci się włączy

I będziesz błagał o bolca

godisagucci

Japierdole

Lecz sie

Co ty brałeś że piszesz takie bzdury

godisagucci

Sama prawda kochaniutki

:*


***

Krótki bo mam mało czasu, a wczoraj to już w ogóle nie miałam kiedy pisać. Park Bogum wbija się w akcje hehe


Baby, are you crazy? ᵗᵃᵉᵏᵒᵒᵏOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz