Pov. Jhope
Obudziłem się wtulony w małe ciało dziewczyny.
Urocza jest,a tym bardziej gdy się denerwuje.
Przejechałem dłonią po jej nagiej ręce.
To nie tak, że z wczorajszego dnia nic nie pamiętam.
Wręcz przeciwnie, pamiętam każdy mały szczegół.Jak rano tak po prostu sobie poszła nawet nie mówiąc nic do mnie.
Myślałem, że chce mnie zostawić przez to co wydarzyło się poprzedniego dnia.Okej olej. Może i faktycznie mnie poniosło ale co ja poradzę, że mam słabość do takich piękności a tym bardziej do pośladków.
A pośladki Nadi są takie ugh aż chce się dotknąć.Takie mięciutkie, jędrne i wogóle cudo.
Późnej ja jak zacząłem pić bo byłem na siebie zły. Wypiłem może dwie pełne flaszki wina. Nic więcej,ale po nich i tak trochę straciłem głowę.
Byłem zły a zarazem zdenerwowany.
Zły byłem na siebie, że czasami faktycznie myślę tylko tym co mam w spodniach a nie tym co powinno być w głowie.
A zdenerwowany... Sam wsumie to nie wiem, tak jakoś się zdenerwowałem.
Dlatego pod wpływem alkoholu i emocji zacząłem robić ten burdel.A kiedy usłyszałem jej śliczny głos to od razu cały alkoholu ze mnie wyparował.
Była taka niewinna, ale ona nie jest dla mnie bo ja nie szukam nikogo na dłużej niż jedna noc.
Ale za to chętnie bym się z nią przespał( ͡° ͜ʖ ͡°).
Biedulka przeze mnie przecięła sobie te drobniutkie dłonie. Wtedy zrobiło mi się strasznie głupio, głupio przez to, że stała jej się krzywda z mojego powodu.
A ja skrzywdzić jej nie chciałem.No ale teraz to już leży tutaj przy mnie.
Urocza mała istotka, i do tego taka spokojna.Sunąłem palcami po jej biodrze, gdzie późnej umieściłem dłoń.
• Miał być tylko przytulas.- usłyszałem jej zaspany głos.
Odwróciła się do mnie, przecierając oczy dłońmi.
- Dzień dobry malutka.- spojrzałem na jej zaspaną jeszcze twarz.
• Mam na imię Nadia jak coś.- poprawiła mnie.
Uśmiechałem się bo to było urocze.
- Wiem jak się nazywasz Nadusiu.- zdrobniłem jej imię na co śmiesznie zmarszczyła nos.
• Dzień dobry Hobii- powiedziała słodko.
Przy tym łapiąc mnie za policzki i mocno je ściskając.
Za to ja złapałem ją za talię i przysunąłem ją do siebie tak, że teraz to ona leżała wtulona w moje ciało.
• Dobra już możesz mnie puścić.- leżała bez ruchu.
- Daj się ponieść.- poprawiłem jej włosy.
• Czyli mogę ci przypieprzyć w ryj?- zapytała szczęśliwa.
- W sensie nie tak ponieść... Za co ja mam teraz być niby bity? Przecież byłem grzeczny...
• Miało być tylko przytulanie a ty oszukałeś ty.. ty oszukisto!- pacneła mnie w klatkę piersiową.
- Oszukista? Nie ma takiego nawet słowa.- zaśmiałem się.
• Ale od teraz już jest! I to właśnie określa ciebie.- chciała dopiąć swego.
- To ja też będę mówić na ciebie... Tylko, że może... Słoneczko! Tak będziesz moim słoneczkiem.- czekałem na jej reakcje.
Przekręciła oczami na moje słowa i zaczęła bawić się moją koszulką.
- Jeśli chcesz to możemy się jej pozbyć.- miałem na myśli moją koszulkę.
• chcę się pozbyć ale ciebie z mojego łóżka a najlepiej z pokoju.
- To mój dom, więc łóżko i pokój też należy do mnie. I ty jesteś MOJĄ pracownicą.- specjalnie podkreśliłem słowo "moją" żeby ją bardziej zdenerwować.
Czy ja już wspominałem, że ona słodko się denerwuje?
530 słów
CZYTASZ
Uzależniłem się od ciebie ~Jung Hoseok~
Teen FictionOpowieść o dwójce kompletnie różniących się ludzi. Ona- piękna i niewinna kobieta, z wielkimi problemami finansowymi On- przystojny mężczyzna z kasą aż po same uszy. Kiedy ona zgodzi się na układ żeby pracować dla niego. A on za to będzie płacił jej...