• Może byś mi łaskawie pomógł?- zapytałam wyciągając zakupy z samochodu.
Dojechaliśmy już do domu i właśnie trudze się z najcięższymi torbami.
Wszystkie oprócz ich zaniosłam do kuchni gdzie je później rozpakuje.On spojrzał na mnie a następnie na dwie torby.
Podszedł bliżej i złapał jedną dłonią obydwie torby.
Co?
Przecież one ważą tak dużo!To jest niemożliwe... Albo ja po prostu nie mam siły.
I już myślałam, że ładnie odłoży mi je do kuchni bez jakiś problemów.
Ale przecież nie mogło być spokojnie.Hoseok przerzucił mnie przez swoje ramię.
No co jest do cholery jasnej?
Nie dość, że ciężkie torby to jeszcze ja.• Puszczaj mnie ty głupi!- krzyknęłam kiedy ten się podniósł i zaczął iść w strone kuchni.
Odłożył torby obok innych a mnie położył na blacie kuchennym.
Ręce umieścił na blacie po obu stronach moich ud.
Nachylił się do mnie i spojrzał w moje oczy.• Już mi pomogłeś więc możesz już sobie iść. Z resztą sobie poradzę.
- Może jakieś ładne dziękuje?- zapytał.
• To chyba są rzeczy dla ciebie więc za co mam ci niby dziękować?- zapytałam zdziwiona.- a i odsuń się ode mnie- starałam go odepchnąć ale on stał jak głaz.
- Co ty chcesz tym osiągnąć? Przecież jesteś taka malutka, że nie dasz mi rady.- obijał mnie i złączył nasze ciała.
• Trochę przestrzeni mi się należy.- powiedziałam ściśnięta.
- Wydaję mi się, że nie będzie ona nam potrzebna tak samo jak ta śliczna sukienka.- ścisnął moje udo.
• Hamuj się Jung! Trochę szacunku do mojej osoby. Jedynie tego od ciebie oczekuje.- siedziałam nadal spięta na blacie.
- No nie daj się prosić malutka.- mruknął w moje ucho, podgryzając je.
No muszę przyznać, że to było dosyć przyjemne uczucie ale nie chciałam tego.
• Puść mnie.- powiedziałam, starając się od niego odsunąć.
- Malutka...- zaczął ale nie dokończył bo zadzwonił jego telefon.
- Jeszcze nie skończyłem z tobą.- cmoknoł mnie szybko w usta i poszedł odebrać telefon.
CO TO KURWA MIAŁO ZNACZYĆ?!!
Gdy wyszedł z domu odetchnęłam lekko, ale poczułam, że moje policzki zaczynają się ocieplać.
Zboczuch okropny...
Dlaczego on mnie pocałował?Nie jestem jak te jego wszystkie laski na jedną noc więc jeśli tego oczekuje to może zapomnieć.
On jest moim szefem a nie.Pewnie by mnie wyruchał i następnie zwolnił. A naprawdę zależy mi bardzo na tej pracy.
Jest dobrze płatna więc za jakieś kilka miesięcy w tej pracy będę miała możliwość spłacić wszystkie długi i na dodatek jeszcze zostanie mi dosyć sporo z tego.Będę chciała uzbierać pieniądze i dać rodziców do domu starców. Są już starsi, zchorowani i nie powinni się męczyć. więc jeśli uzbieram pieniądze to będą w najlepszym domu starców w całym mieście.
Dzwonię do nich codziennie, ale nie gadamy długo bo wieczorami kiedy ja już skończę pracę to oni są zmęczeni i idą spać.
Ale liczy się gest, że wogóle dzwonię.
Z Martą też zdarza mi się pogadać ale nie dużo bo wyjechała z jakimś kolejnym chłopakiem w jakieś ciepłe kraje i nie ma dla mnie czasu.Niech się bawi, ale z rozsądkiem.
No ja właśnie wypakowuje kupione produkty, chowam do lodówki i do spiżarni.
Suche rzeczy takie jak na przykład makaron chowam do szafki gdzie jest jego miejsce.
(?!・・) 530 słów
Jak wam mija dzień?
Mi osobiście dobrze 😘
CZYTASZ
Uzależniłem się od ciebie ~Jung Hoseok~
Novela JuvenilOpowieść o dwójce kompletnie różniących się ludzi. Ona- piękna i niewinna kobieta, z wielkimi problemami finansowymi On- przystojny mężczyzna z kasą aż po same uszy. Kiedy ona zgodzi się na układ żeby pracować dla niego. A on za to będzie płacił jej...