Dobranoc staruchu.

2.6K 115 41
                                    

- Śpisz?- usłyszałam cichy głos.

• Śpię więc daj mi spokój i cieszę się, że leżysz w tym łóżku.

Uległam pijanemu Jhopu, w sensie pozwoliłam mu spać obok ale dałam mu warunki.

Zero przytulania, obściskiwania,czy jakiegokolwiek miziania.

Chyba proste, żeby to przyjąć do swojego rozumu.

- Cieszę się i to bardzo.- poczułam jak się przekręca.

• No to się w końcu ucisz i daj mi spać.- mruknełam w poduszkę.

- Mogę cię przytulić?- zapytał cicho.

• Mówiłam ci, że nie.- warknęłam już lekko podirytowana jego zachowaniem.

- Proszę...- poczułam jego palce na mojej szyi.

• Powiedziałam, że nie! Czego ty jeszcze nie rozumiesz w słowie NIE?!- poddaję się naprawdę.

Jego głupota jest silniejsza niż mój rozsądek.

- Błagam cię noo...- zajęczał.

• Tylko mi tutaj nie jęcz. Zamkniesz się i dasz mi spokojnie spać?- zapytałam co raz bardziej zdenerwowana.

Uwielbiam spać i nie chcę żeby jakiś głupiek jak Jhope zakłócał mi sen.

- Nie daj się prosić...- przeciągnął.

• Spadaj...- mruknełam ignorując go.

Starałam się go ignorować.

- No weź nooo... Nadia... Nadusia... Nadka...- mruczał z lekką chrypką w głosie.

Nie mam zamiaru już z nim rozmawiać. Nie nie i jeszcze raz nie.
Niech sobie w dupę wsadzi te proszenie.

- Jutro przeleje ci za ten przytulas, taką samą kwotę jaką zarabiasz w miesiąc.

..No i to już mogłabym kwestionować..

- Tylko przytulas i nic więcej.- mówił z nadzieją.

• Będziesz się tylko przytulał?- dopytałam.

- Tylko uścisk i będę spać spokojnie, nie będę gadać i wypłacę ci pieniądze rano.- Mówił z nutką radości w głosie.

• Wpłacisz na pewno?- zapytałam lekko szczęśliwa.

Im szybciej zarobię tym szybciej spłacę pożyczone pieniądze.

- Podaj mi telefon...- podałam mu jego własność.

Przyłożył telefon do ucha i patrzył na mnie.

- Dobry...- mruknął- proszę wpłacić wyznaczoną przeze mnie kwotę na konto panny Kim Nadi... Tak to tyle, dobranoc.

• Ale przecież jeszcze się nie zgodziłam.- patrzyłam na niego zdziwiona.

- trudno, to nie jest taka duża kwota więc nie ma o co płakać.

• Nie masz szacunku do pieniędzy... Ja mam więc skoro już zapłaciłeś to możesz się przytulić ale nic więcej.

Spowrotem opadłam na poduszkę w którą się lekko wtuliłam.
Nie minęło dużo czasu kiedy duże dłonie Hoseoka owinęły się wokół mojej tali.

Przyciągnął mnie do siebie przez co na szyi czułam jego oddech.
Nasze ciała się stykały, powiem szczerze, że od razu kiedy się do mnie przytulił to mi się ciepło zrobiło.

Przyjemne uczucie, jeszcze nigdy tak nie spałam i wsumie to żałuję bo to daje dużo więcej ciepła.

• Dobranoc staruchu.- zaśmiałam się lekko usypiając.

- Serio jestem aż tak stary?- mruknął w moje włosy.

• Przecież mówię, że jesteś staruchem.- zabawne to jest bo on się tym przejmuje.

Ale czemu dokładnie? To tak jakby do mnie jakaś młodsza osoba powiedziała ale jesteś stara. No nie wiele by mnie to interesowało.

- Czyli nie mam u ciebie szans?- mruknął seksownie.

• Nigdy ich nie miałeś, już ci nie wystarczają tamte laleczki na jedną noc?- , zapytałam z kpiną.

- Nie to miałem na myśli ale nie musisz się o to martwić. Mam wystarczająco dużo dziewczyn które chcą się ze mną pieprzyć.

Uświadomił mnie.

• To po co się tak dopytujesz mojego zdania?- zapytałam wogóle już go nie rozumiejąc.

- Ty nie jesteś taka jak tamte, masz coś takiego w sobie co mnie wkurwia na maksa a tak bardzo za razem przyciąga. I to mnie już zaczyna wkurwiać.

• Po prostu idź spać.- mruknełam w pół śnie.

- Dobranoc.
• dobranoc.

🌞( ̄(エ) ̄)ノ🌞(・(ェ)・)🌞

570 słów

Jak wam minął dzień?
Mi wsumie nawet spoko i jest dobrze wsumie❤️

Jak wam minął dzień?Mi wsumie nawet spoko i jest dobrze wsumie❤️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

👉🏻👈🏻❤️

Uzależniłem się od ciebie ~Jung Hoseok~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz